Witam z rana:-)
Jakos spac nie moge. Co chwila dzisiaj sie budziłam, bo spałam z siostrzencem, ktory jest u babci( czyli mojej mamy) na wakacjach, ale spac chciał ze mna. Tak sie skubaniec kreci na łózku, ze dziwie sie ze nie spadł. Musiałam uwazac, zeby mnie w brzuchol nie pokopał, i spałam na czuja. Z reszta dzidzia w brzuszku tez nie próznowała, wiec miałam wesoło.
Dzisiaj zas czeka mnie wymyslanie zabaw, i zabawa z 4-latkiem. Nie wiem czy podołam
O raaaaaaanyyy julek to juz sie zaczeło, niezle.
Kasiona trzymam kciuki za Ciebie i malenstwa.
Marta Wszystkiego Najlepszego z okazji 2 rocznicy slubu, samych słonecznych dni, i spełnienia wszystkich marzen.
a ja dopiero skończyłam, aż mnie wszystko boli- masakra a prasuje na siedząco....
przy Julci ciężko cokolwiek zrobić "mama ja chce siku" "mama ja chce kupkę" "mama ja chce piciu" i tak w kółko oszaleć można....
asiek ja tez prasuje na siedzaca, inaczej nie dałabym rady. A przerwy na siusiu to sama sobie tez robie
Usłyszałam wczoraj od koleżanki że tak jak dziecko sypia w okresie prenatalnym tak sypia po urodzeniu
. Troszke mnie to pociesza bo mała w nocy raczej jest spokojna, z Borysem za to budziłam się co 2 godziny by brać cholerny fenoterol i małemu te godziny zostały, oj ciężkie były początki..
No ale ile w tym prawdy zobaczymy. Nawet jeśli to bujda to i tak warto mieć nadzieje że dziecko spać będzie jak anioł
Oj moja dzidzia w nocy buszuje, zaczyna tak po 22
Ja znowu słyszałam, ze jak mamusia spi w ciazy, tak spi dzidzius. A moje nocki róznie wygladaja, wiec oby to nie była prawda. Ale to sie okaze w praniu, i to juz całkiem nie długo:-);-).
Kerna ale zdolniacha z Twojego mezusia. Posmiałam sie troche z rana
Dorotka poszalałas z tymi ogorasami, Ty nasz pracusiu. Ale zapasik na zime zawsze jakis jest
korba tez jeszcze sporo rzeczy nie mam, i jak przeczytałam o Kasionie to uwierzyc nie moge
. Ale mam zamiar doczekac chociaz do 1 wrzesnia. Bede kulaski zaciskała, a co? A tak na serio to mam stracha. Oj wybrac by sie wreszcie na porzadne zakupy
Karolina, Tosia, Małgos, angelus widze, ze nie tylko moj mezus po piwko siega. Niby obiecał, ze teraz da na wstrzymanie, ale jak z tym bedzie, to sie okarze. A jeszcze wczoraj na kazaniu w Kosciele było o trzezwosci i abstynencji. A smiac mi sie pozniej chciało, bo jak wracałam z Koscioła, to pod dwoma sklepami pijaczków nie brakowało, juz sie zataczli, a była godzina 12
. Ci to maja zdrowie...
Ciekawe co tam u Gizelki słychac?
Miłego dzionka i udanych wizyt