reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam porannie.

U nas pogoda taka sobie, dużo chmur, może jakaś kropelka deszczu spadnie później to będzie fajnie

Ja wczoraj całą niedziele nie miałam nastroju, oglądalismy do późna filmy na dvd bo nie było co robic.

Dziś dobrze ze na 12 idę na 2 godzinki do pracy, to chociaż się ruszę z domku, i czekam jeszcze na kuriera z ostatnimi pierdółkami dla dzidzi, a jutro tylko materac dokupie co bym później nie musiała go sama transportowac do domku.

co do kolejejk w sklepach to mnie nigdy nikt nie przepuścił, ale ja twarda jestem i daje rade:-Dale za to w autobusie zawsze ktos mnie puszcza, ostatnio taka starsza Pani cciała zebym usiadła ale mi głupio było i nie skorzystałam, wokół tyle młodych ludzi a starsza kobieta ustepuje- jej napewno byłoby gorzej stac niz mi więc powiedziałam ze zaraz wysiadam.


Kasiona trzymaj się tam, trzymamy kciukasy za ciebie i maleństwa, jejku dopiero co sierpień sie zaczął, a już pierwsza z nas będzie się rozpakowywac:-)
do mnie to nie dociera jeszcze, niby mam termin na 11 wsześnia, a z pomiarów na 3 września, ale jakos mi brzuch tak często nie twardnieje, skurcze miałam raz porządne, a reszta to kłucie jak chodzę, więc myślę ze jeszcze mam dużo czasu, zresztą jak chciałam urodzic wcześniej to teraz chce nosic dzidzie jak najdłuzej, żeby mój S. zdazył wrócic, i chyba też dlatego ze się boje tego maluszka- czy sobie poradze i takie tam, a coraz częsciej o tym myślę .

Buziaki dziewczyny, zycze miłego dnia, udanych wizyt i dobrego samopoczucia.
 
reklama
Witam mamuśki!

Uff... jeden dzień mnie nie było a tu aż tyle postów do przeczytania. Już wszystko nadrobione :)

Dziewczyny nie wygłupiajcie się przecież do rozwiązania jeszcze co najmniej miesiąc dzieciaczki muszą poczekać :)

Ja miałam wczoraj leniwą niedzielę z mężem cały dzień się obijaliśmy i nawet dzieciątko niezwykle spokojne było. Dopiero wieczorkiem przyszli rodzice z lodami (mniam pycha były) i wtedy to młody zaczął szaleć. Nie wiem czy z radości że dziadkowie przyszli czy to po tym lodzie. Wieczorem oczywiście zgaga która męczy mnie od kilku dni ale nocka prawie cała przespana. Dopiero po 7 usłyszałam straaaasznie głośną kosiarkę pod oknami no i było po spaniu.

OK kończę idę do mamuśki na małą poranną kawkę. Pozdrawiam i życzę miłego początku tygodnia.
 
Witajcie Dziewczyny,

Spałam dzisiaj niespokojnie, pewnie presja poniedziałku- od nowa machina urzędnicza, a mam tyle jeszcze do załatwienia, a bez samochodu już się martwię jak to obskoczę.

I mój P ma humorki, wczoraj prawie sie nie odzywał, a jak chciałam porozmawiać, powiedział że nie ma nic do powiedzenia.No to sobie milczymy, jak dwa osiołki, miłe to nie jest. I nie dotyka wcale mojego brzuszka, czuję się ignorowana , ale się tak łatwo już nie poddam złym nastrojom, bo przecież to moment czarnowidztwo i potem juz leci seria czarnych myśli i płacz.
Lilula, faceci to trochę niewyrosnięte dzieci, On dojrzewają później, albo wcale ;-)
sĄ wyjątki, ale weź traf na takiego :-D
Ja tak jak radzą dziewczyny poszłąm bym na pogaduchy z kolezankami, na lody na miasto, kawkę...a niech się chwilkę pomartwi, a nie ze siedzimy w domu i wydajemy się mało interesujące, no...raczej przewidywalne ;-) Ja umawiam się z psiapsiółkami i w domu i na mieście, i w sumie to nie pytam "czy mogę" tylko informuję " jutro idę na lody" I już. Tłumaczyłam się i wysłuchiwałam to od eks męża, i więcej przenigdy na to sobie nie pozwolę. Partnerstwo Ok- ale w obie strony. No :-)

Kasiona, trzymaj się nasza Mamusiu, będę myślami tam daleko z Tobą, niech maluszki urodzą się cautkie i zdrowiutki, by wszystko było jak należy, slę dobre fluidy!!!

Marta- wszystkiego co najlepsze, gorące gratulacje z okazji 2 rocznicy slubu,wszelkiej pomyslności i miłości aż po grób! :-)

Dorotka- jesteś the best- super mama, żona , matka i kochanka :-) Zaimponowałas mi, extra! I ja zwykle o tej porze szykowałam przetwory z ogórków , a w sierpniu z papryki, jesienią grzybki. Teraz jestem w rozkroku na dwa mieszkania, wszystko w pudłach, wiec nawet słoików nie odnajdę wiec w tym roku luzik. Ale małosolne robię co rusz, w duzym 3 l słoju.
Magdah- napisałaś "Myślę sobie wtedy, że dobre uczynki do nas wracają..."- i powiem Ci, że jestem przekonana o prawdziwości tych słów! Może to nie dzieje się na już , od razu, ale energia pozytywna oddana wraca w dwójnasób, pewnie ze złą energią ( uczynkami) jest podobnie, chociaz nikomu nie życzę.
Zapewne pyszne te Twoje ogóraski :-)


Jeju dziewczynki ja tez coś czuje ze to bardzo blisko...brzuch się stawia co 30 min znowu okropne klucia tam na dole w okolicy szwu....jejku jutro dzwonie do ginki i jej o tym mówię bo się martwie nie na żarty... Będę pisać co u Kasiony jaktylko dostanę eski ......

Karolinkare, może jeszcze chwilunia dłużej ? Daj znac jak dzisiaj, czyzby bliżnieta chiały przyjsc na swiat w towarzystwie... Może zestresowałas się wiadomością o Kasionie ? Jeszcze troszkę Kochana, damy radę!
 
Lilula, głowa do góry! Pomysł kalchy jest świetny - ja bym chyba tak zrobiła, kawa z koleżanką czy przyjaciółką albo po prostu kimś bliskim jest najlepszym lekarstwem! Albo zrób sobie leniwy dzień, oglądaj seriale, jedz lody i nie przejmuj się mężem, bo tylko zaszkodzisz maleństwu... Mi się fajnie gada, ale sama przez to piwkowanie męża mam doły... Już poprosiłam mojego brata o jakieś numery telefonów do fajnych taksówkarzy w naszym mieście, przynajmniej czuję się bezpieczniej i nie zacznę panikować, jeśli coś by mi się stało, a mąż nie mógłby prowadzić... Kiedyś ciocia mojego męża opowiadała mi, że ona miała to samo - dwoje dzieci, a jej mąż ciągle po barach rajdował (mój przynajmniej siedzi w domu...) i ona kiedyś wzięła dzieciaki (wtedy miały 3 i 1 rok) i poszła z nimi do tego baru i narobiła mu wstydu przy jego koleżkach i od tego czasu zaczął się ograniczać i przynajmniej zostawał w domu, a nie łaził gdzieś po knajpach...

Trzymajcie za mnie dzisiaj kciuki, bo zabieram się za pierwszą przepierkę dla maluszka - mam zamiar wyprać pościel :-) Pogoda robi się ładna, więc wszystko szybko wyschnie. Muszę tylko poszukać instrukcji obsługi, bo nie wiem, jak się ustawia podwójne płukanie.
Życzę Wam miłego dnia i jak najmniej przykrości z mężami!
 
hejka

Kasiona trzymamy kciuki

Skrzacik co u gizelki

Lilula przytulasek ogromny,nie smutaj sie,u mnie w zwiazku tez ostatnio jakos raz z gorki,raz pod gorke,wlasnie jest pod gorke i probuje uswiadomic malzowi co jest nie tak,ale jakos ciezko mi idzie

milego dnia dziewczyny
a i mam zamiar dzis spakowac torbe do szpitala bo juz kupilam reszte niezbednych rzeczy w aptece
 
Witam
Kurcze jestem tak niewyspana,że lepiej się czułam chyba zanim poszłam spać.
Zasnęłam po 24 budziłam się z 3 razy na godzinę i potem zasnąć nie mogłam.
Mała tak mi głowa po kroczu dawała,że myślałam,że nie wyrobię.
Wstałam po 8 ale jakoś siedzę i parskam jak lokomotywa bo nie ma czym oddychać do tego znów mi słabo ehhh. Mam dość.

MARTA najlepsze życzonka z okazji rocznicy ślubu...

Trzymajcie się laski i udanego dzionka dla was
 
dobry
ja dzisiaj tez nie wyspana, meczylam sie do 3 w nocy zeby usnac a potem budzilam sie co 15 minut, teraz ledwo siedze
Kasiona trzymam kciuki
Dorotko podziwiam za te ilosc przerobionych ogorkow
co do mezow to moj tez piwkuje w domku, ostatnio wlaczyla mu sie wychodzaca i to z sasiadem na piwko a to z kumplem do knajpy, wiec powiedzialam mu ze jak zaczne rodzic to nawet nie zadzwonie do niego, bo niestety liczyc na niego nie moge i dowie sie ze jestem w szpitalu z kartki na lodowce i o zakonczonym porodzie z smsa , bo ja sobie osob bedacych w stanie nie zycze i personel na pewno tez nie, chyba dalo mu to do myslenia , bo ostatnio siedzi w domku i prosil zebym wykasowala numer na taksowki
 
Witam dziewczyny!

Obudziła mnie rano kosiarka, a właściwie kosiarki, bo jak u mnie pod blokiem panowie zaczynają kosić to od razu na kilka kosiarek na raz.

Kasiona
- trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładko! Już niedługo zobaczysz chłopaków po tej stronie - fajnie :-) Edit - gratulacje!!!

Ale reszta niech się nie spieszy... ja mam nadzieję, że jeszcze ze 2 miesiące (może 1.5) pochodzę w dwupaku. Innej opcji nie biorę pod uwagę!

Lilula - z chłopami czasami trzeba ostro! Zgadzam się z dziewczynami - skoro mu tłumaczyłaś o co chodzi a on ma to gdzieś, to zajmij się sobą, wyjdź gdzieś, pogadaj z dziewczynami, umów się na ciacho lub lody. Tobie też się coś od życia należy - a jak będzie mieć pretensje, to mu powiedz, że jak Cię zaprosi na lody to z nim pójdziesz, ale nie masz zamiaru siedzieć w domu i się nudzić.

Magi - mój też mnie czasami doprowadza do furii. Wczoraj na spacerze wszystko mu powiedziałam, w złości trochę przesadziłam, ale chyba zrozumiał i do końca dnia był słodki i czuły jak zazwyczaj. Im chyba też jest na swój sposób ciężko - my się zmieniamy, bo jednak i fizjologia i psychika działają teraz trochę inaczej, a u nich wiele rzeczy zostaje po staremu i trudno się pewnie czasami dogadać.

Dorotka - Ty naprawdę jesteś naszym pracusiem! Skąd Ty masz tyle energii kobieto? :-)

Kerna - współczuję Wam tych ciągłych rozstań. Ja tęsknię cholernie za moim a wyjeżdża rzadko, na jakieś np. delegacje, szkolenia. Z drugiej strony nie znudzicie się sobą szybko ;-)

Onionek - gdzie Ci się tyle żarcia mieści? ;-)


A u nas dzisiaj zaczynają montować WRESZCIE tą zabudowę w sypialni - tzn. taką mam nadzieję, zaczynają podobno popołudniu.
 
reklama
Do góry