reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Onionku- to fajnie,że ci się u nas podobało bo niektórzy turyści narzekają,że plaża taka mała.
Jak chcą większą niech jada do Władysławowa albo na Hel :D
Czego wymagają od pipidówy nad Zatoką.

Mój T. przepadł pewnie został u mamy na noc i się żali jaka to jestem jędza i wogóle.
O losie, ale bynajmniej się wyspie mam całe łózko dla siebie.

Kerna- nie pracuj tyle nie jedziesz na bateriach Diuracella przecież.
Zazdroszczę ci koleżanki na która możesz liczyć w trudnych chwilach.
Taka kumpela to skarb...

Akderk- ja czasem tez mam ochotę na rzeczy, które normalnie bym nie kupiła np knedle ze śliwkami czy jogurt wiśniowy.
W ciąży smaki się zmieniają a jakie kombinacje żywieniowe powstają ja ostatnio wymyśliłam kanapki z serkiem topionym na to sos tzatzyki i ogórek małosolny na wierzch a smakowało nieziemsko.

Dagna- dasz rade się skupić nad książka? ja jak mam kiepski dzien to tylko słuchanie głosno muzyki i fałszowanie na głos jest w stanie mnie od problemów odciągnąć, bo tv czy książka to na minute i przerwę, aby się w myślach pogrążyć wrócic na chwile do tv czy książki i znów przyłapuje się na tym,że mysle o czym innym i nie ma sensu patrzeć w tv czy książkę czytać.

Kurde chyba mam jakąś przebitkę już 3 raz gna mnie na wc a nic takiego nie jadłam.
Zjadłam masę czekolady bombonierę tort czekoladowy i powinno mnie zapchać a nie gonić do wc.
Jak mnie tylko przyciśnie na wc to czuje jak mała głową mi się wierci tam nisko może schodzi coraz niżej i przesuwa mi to i owo w jelitach?
Nie no jeszcze czkawki dostała bidulka łoj joj joj
 
reklama
dagna widzę że decyzję o ślubie podjeliście tak samo szybko jak ja z moim P, po 2 miesiącach oświadczyny a po roku ślub a wcześniej byłam w związku 5 letnim z czego 2 lata jako narzeczona a o ślubie ani widu ani słychu nie było. Takie jakieś dziwne to było. Nie ważne jak ludzie żyją czy an kocią łapę czy jako małżeństwo ważne żeby łączyła ich miłość a mniędzy nimi panowało zrozumienie i wzajemny szacunek.

pysia twoj mężczyzna pewnie wiedziała że chciała byś dziś całe lóżko dla siebie i został u mamy tylko i wyłącznie kierując się Twoją wygodą ;-) Nie no oczywiście żarcik, ale jeśli mu to pomaga to może i lepiej że został na noc iż miał by Cię denerwować.

kerna czekamy na fotki i nie wierzę że jest tak źle że wstyd się nam pokazać chyba przesadzasz :)
 
a ja sobie właśnie uświadomiłam jak bardzo mi M brakuje w ten sobotni wieczór... no bo gdyby był to nie zeżarłabym 450 g frytek tylko by mi zjadł połowę.. :-D zdycham teraz... nie wiem co mi odwala.. pisałam Wam, wczoraj 20 pierogów.. od jutra pas..
 
Pysiu ja uwielbiam te pipidówki :happy: my to z B. chcielibyśmy w Mechelinkach albo w Rewie mieszkać . Gdynia nie jest zła , lubimy ją bardzo, ale obecnie mieszkamy w mało atrakcyjnej okolicy. Może kiedyś uda się nam na naszej działce coś wybudować ( w razie totalnej bidy kupimy drewniany domek w castoramie i postawimy na tej naszej polanie :-))a wtedy do Pucka będzie rzut beretem.

A ja póki co sama bo B. w pracy , jedyny plus że całe łóżko dla mnie i będę mogła sie po nim toczyć do woli. Dziś udało mi się nie sięgnąć po słodycze :szok: a bodzinka teraz znów szaleje - może domaga się cukru ??? Ale będę twarda i nie ulegnę bo już za późno na podjadanie.
 
Witam wieczorową porą :-)
Pysiu, wszystkiego najlepszego!!! A najbardziej, żebyś rodziła krótko, jak najmniej boleśnie i jak najzdrowszego dzidziusia! :-)

Piszecie ostatnio o Waszych małżonkach/partnerach i alkoholu - cieszę się, że nie jestem jedyna z tym problemem... Mój niestety lubi piwko, prawie codziennie, a on jest chłop jak dąb i jednego czy dwóch piwek to nawet nie poczuje, więc jak ja widzę czteropak (albo nie daj Boże sześciopak), to mnie po prostu ciężka cholera bierze... Przepraszam za słownictwo, ale to jest naprawdę chyba jedyna rzecz, o którą my się kłócimy... Obiecał mi, że od sierpnia da sobie spokój ze względu na mnie i dzidziusia, więc zobaczymy, jak to będzie... ;/ Mi samej przed ciążą zdarzało się wypić jakieś piwko raz w tygodniu i jakoś nie odczuwam tego braku, ale... winka to bym się też napiła ;-) Ostatnio dostałam od cioci wiśnie, które sama zebrała u siebie w ogródku i poradziła mi, żebym zrobiła nalewkę. No więc dzisiaj ją zrobiłam, słoik schowałam i zobaczymy za jakiś czas, co z tego będzie :-) Tak sobie myślę, że w święta zrobię sobie dzień przerwy od karmienia i skosztuję tej dobroci ;-)
Dobrej nocy Wam życzę i do jutra! :-)
 
Akrdek ja tam tez lubię moją pipidówę... :)
Ja wciągnęłam kilka czekoladek z bomboniery aż mnie mdli.

Tośkaa ty sprawdzasz pojemność żołądeczka?

Mykam spać muszę wykorzystać czas gdy łóżko całe moje a raniutko o 8 zrobić ciepłą wode dla wczasowiczów bo mama na 7 do pracy idzie a T. nie ma więc ja sie kulne do piwnicy raz dwa i potem coś zjem i pójdę dalej lulu.
Miłej nocki kochane...
 
Akrdek ja tam tez lubię moją pipidówę... :)
Ja wciągnęłam kilka czekoladek z bomboniery aż mnie mdli.

Tośkaa ty sprawdzasz pojemność żołądeczka?

Mykam spać muszę wykorzystać czas gdy łóżko całe moje a raniutko o 8 zrobić ciepłą wode dla wczasowiczów bo mama na 7 do pracy idzie a T. nie ma więc ja sie kulne do piwnicy raz dwa i potem coś zjem i pójdę dalej lulu.
Miłej nocki kochane...
no troszkę :-) duuży wafelek się jeszcze zmieścił ;-D nie no, ja ide spać, bo tam w lodówce jeszcze coś jest,nie będę ryzykować.. spijcie dobrze kochane!!!
 
Pysia ja niestety na dzis koncze pisanie pracy, a podobnie jak Ty jak juz zaczne cos pisac to lubie skonczyc jednak oczy juz siadaja ,a pozatym przed chwila sie dowiedzialam ,ze wczoraj zmarl tata mojej kolezanki i w poniedzialek pogrzeb :( Jej tata mial 55 lat(wysportowany i bardzo aktywny) i nagly wylew krwi do mozgu ;/ Ostatnio cos niefajnie sie dzieje. Uciekam by wam nie smecic i sprobuje zasnac. Kolorowych
 
reklama
Witam wieczorową porą :-)
Pysiu, wszystkiego najlepszego!!! A najbardziej, żebyś rodziła krótko, jak najmniej boleśnie i jak najzdrowszego dzidziusia! :-)

Piszecie ostatnio o Waszych małżonkach/partnerach i alkoholu - cieszę się, że nie jestem jedyna z tym problemem... Mój niestety lubi piwko, prawie codziennie, a on jest chłop jak dąb i jednego czy dwóch piwek to nawet nie poczuje, więc jak ja widzę czteropak (albo nie daj Boże sześciopak), to mnie po prostu ciężka cholera bierze... Przepraszam za słownictwo, ale to jest naprawdę chyba jedyna rzecz, o którą my się kłócimy... Obiecał mi, że od sierpnia da sobie spokój ze względu na mnie i dzidziusia, więc zobaczymy, jak to będzie... ;/ Mi samej przed ciążą zdarzało się wypić jakieś piwko raz w tygodniu i jakoś nie odczuwam tego braku, ale... winka to bym się też napiła ;-) Ostatnio dostałam od cioci wiśnie, które sama zebrała u siebie w ogródku i poradziła mi, żebym zrobiła nalewkę. No więc dzisiaj ją zrobiłam, słoik schowałam i zobaczymy za jakiś czas, co z tego będzie :-) Tak sobie myślę, że w święta zrobię sobie dzień przerwy od karmienia i skosztuję tej dobroci ;-)
Dobrej nocy Wam życzę i do jutra! :-)


marbus moj mezus tez obiecał ( oczywiscie na moja prosbe) ze od sierpnia, koniec z piciem. A jurto juz sierpien:szok:. Wiec okaze sie w praniu:tak:

Tosia i Onionek, ale z Was łakomczuchy:-D. A ja jakos nie mam apetytu, a jak juz bym cos zjadła to oczywiscie brak na stanie. Nabardziej ostatnio to mi arbuz smakuje, ale po nim znowu czesto do kibelka biegam:baffled::rofl2:

Zmykam do łózia, dobranoc
 
Do góry