reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

reklama
witam

Pysiu wszystkiego najlepszego i spełnienia najskrytszych marzen

małgos ciesze sie ze Wszystko u Ciebie ok, i ze w domciu juz jestes. Oj pewnie nasłuchałas sie szpitalnych historii

Asiek
super ze na wizycie wsio ok

saraa i trixi
, ale fajnie macie, ze znacie date porodu. A my podwójnie bedziemy trzymały wtedy kciuki. Mi moja ciocia przewiduje ze 1 wrzesnia urodze. A to dlatego ze kilka lat temu ona tez miała termin porodu na 24, a urodziła 1. Ciekawe czy sie sprawdzi:-D:-D

Witam nowe mamusie,

Monia masz racje z tym stelazem, drozszy jest od wanienki. U mnie w slkepach od 50 do 60 sie ceny wahaja

Dorotka
ale z Ciebie pracus. Ja tez ostatnio udzielałam sie przy ogóreczkach.


witam nowe mamusie :-)
zjadłam 20 pierogów i ruszyć się nie moge.. za mądra to ja nie jestem...
a co do mleka po cesarce... pisałam Wam, ze w środę CC miała koleżanka i już karmi cycem :-) więc...

az 20:szok:, niezła jestes.


Beniaminka..na Ciebie to zawsze liczyć można..a koleżance na pewno polecę ksiażkę, bo naprawdę szkoda mi jej...
Kalcha jak boli to nie dobrze..ale jak dyskomfort i nieregularność to raczej nic złego..no ale fakt, zawsze dla własnego spokoju lepiej jechać.
Pamiętam jak w pierwszej ciaży na ostrym dyżurze byłam chyba z 8 razy..wszsytko u mnie wydawało sie czymś złym;-) A teraz takiego mam luza że aż sama siesobie dziwie..a moze po prostu nei mam czasu na rozmyślanie czy boli czy nie...no pomijając tamten skurczowy wieczór:-)

ja teraz czesto schizuje, ale ginek ostatnio sie smiał, ze jak bede drugi raz w ciazy, to na pewno inaczej bede do niej podchodzic. Oby tak było...
 
Właśnie pysia głowa do góry- i nie przejmuj sie, my też nie jesteśmy po ślubie, i mi jakoś się nie śpieszy wcale a wcale.


Dziś jest Twój dzień, więc szeroki uśmiech na twarz i relaksuj się , nie zwracaj uwagi na nic:tak:


ja też wczoraj przepłakałam cały wieczór, teściowa się napiła i zaczeła robic awanture ze wyrzucam przeterminowaną musztardę która już śmierdziała octem czy czymś, ona jak się napije to nie zna umiaru, gada do siebie i tylko przez drzwi słyszałam jak krzyczy że mamy spier....c- wiecie co tak mi się przykro zrobiło, bo płacimy jej 500 zł za to ze mieszkamy, sami gotujemy, sami wszystko kupujemy , cały czas jest czyto, wysprzątałam kuchnie której ona chyba rok nie ruszyła ( nie chcecie wiedziec co się działo za lodówką), a ona z takim tekstem. a oczywiście mój S. zamiast isc jej coś powiedziec to klnie mi pod nosem, wkońcu jak się popłakałam i powiedziałam ze wyprowadzamy się to poszedł, ale z nia nie dało się gadac taka piana, tylko klnęła do siebie jakaś godzine w sumie jeszcze bo było słychac.
Mam tego dośc, dziś jeszcze do pracy nie poszła,więc ja nawet z pokoju nie wychodze bo nie chce jej widziec. i od września szukamy znowu mieszkania jak nic się nie zmiani bo to juz któraś z kolei awantura, wystarczy ze ona wypije i juz chodzi i szuka zaczepki- a pije b. czesto. Moze to egoistyczne co teraz napisze, ale nie dziwię się ze Ojciec mojego S. ją zostawił:no: z tą kobietą nie da się życ normalnie.
i wczoraj sobie wyobraziłam tak, że ona podchodzi napita do mojego dziecka, niedobrze mi się zrobiło.
 
Witajcie:-)
Ja już po króciuteńkim urlopie spędzonym u teścia:-) Pogoda była dołująca(praktycznie non stop deszcz) ale atmosfera nadrabiała za resztę. Wypoczeliśmy i naładowaliśmy akumulatory:-) a na weselu wybawiłam się że hej:-) Było suuuuper:-)
Zmykam teraz czytać co się u Was Kochane działo przez ten tydzień:-) i muszę przyznać, że jestem od naszego forum uzależniona:-)

Buziaki i życze wszystkim udanego dnia:-D
 
Pysia 100 lat, wszystkiego naj naj , spelnienia marzen.



Swieczuszka dla Pati i Weronisi zapalona, teraz posiedze chwileczke w ciszy i zadumie.....................
 
Witam Was kochane!
Ja zapaliłam swieczuszke i pomodliłam sie....ajjj :(
Dzis przespałam cała noc bez wstawania na siusiu...po wczorajszym męczącym dniu.
Pysiu kochana życze Ci wszystkiego co wspaniałe, spełnienia marzeń tych realnych i mniej realnych. Pamietaj ze jestes cudowna kobietka i duzo ludzi cie kocha...tylko tego nie zauwazasz przez swoje mutki...nosek do góry. Dzis Twój dzień, nie pozwól sobie na zepsucie tego.
 
Prawie bym zapomniała o pogrzebie Pati i jej córci, dziekuję za przypomnienie właśnie zapaliłam 2 świeczuszki i się pomodliłam przez łzy

"Wieczny odpoczynek racz im dać Panie..."
 
Hej dziewczyny!
Pospałam sobie ale z przerwami. Nawet nieźle sie czuje oczywiście nie licząc opuchniętych nóg i dłoni. Mężuś za jakieś 2 godzinki będzie w domu to jakis obiadek zrobimy. Dzień zapowiada sie błogi.

Świeczka za nasze kochane zapalona.
[*]


 
reklama
Witam Dziewczyny .

I u mnie świeczuszka zapalona od 11, juz spokojniej , refleksyjnie, żegnamy naszą Pati i jej Weroniczkę. Pamietamy o WAS KOCHANE!

Spałam do 10:szok: Za oknem szaro, deszczowo, dosc długo juz się utrzymuje ta plucha, ale nie ma co narzekac, lepsze niz upały.
Mój P gdzies wyszedl, a ja nie wiem gdzie...dąsałam się wczoraj, nawet nie pogadaliśmy. Moze jakos zataszczyl sie do mieszkania i maluje?
Za chwile przyjedzie do mnie przyjaciółka na pogaduchy i pocieszyc, bo maruda jestem ostatnio. Cieszę się :-)

Pysiu Nasza DROGA z okazji Twych 18 urodzin !!!
Spełniaj swe marzenia, kochaj i bądź kochana, niech cały wszechświat Ci sprzyja i otrze twe smuteczki.
Niech nadejdą tylko szczęśliwe chwile, byś tuliła wkrótce swą kruszynkę i synków, radości w rodzinnej atmosferze i mnóstwo zdrowia! Bądź szczęśliwa Kochanie!

Dziewczyny ja też chcę mieszkać tam gdzie wy!!! Praktycznie u każdej słońce świeci a u mnie na południu od rana szarówka i co chwilę pada. Właśnie wróciłam z zakupów i nie chcę już dzisiaj nigdzie więcej wychodzić. Dzieciaczek daje mi znowu w kość tym razem usiadł chyba na żołądku bo cały czas mnie mdli.

Pomimo wszystko zauważyłam dzisiaj po raz kolejny uroki ciąży - nie musiałam stać w kolejce na poczcie :) bo nagle wszyscy zrobili się mili i serdeczni jak brzucho zobaczyli. Chociaż przyznaję się że nie często się to zdarza. Stanęłam niedawno w hipermarkecie w kasie pierwszeństwa (kobiety w ciąży, z dziećmi itd)z malutkim koszyczkiem zakupów gdzie oczywiście przede mną milion ludzi z pełnymi koszami bez brzucha i dzieci. Czułam się jakbym była niewidoczna albo jeszcze gorzej bo nagle czujesz że nikt Cię nie widzi i każdy się plecami odwraca - prawie jak w autobusie kiedy wsiada starsza osoba nagle wszyscy patrzą w okno. Dopiero mój mąż grzecznie zapytał czy mogą nas przepuścić to z miną jakbyśmy im conajmniej pół rodziny wybili zaczęli przepuszczać. Tragedia!

Iwona, i u mnie na pd zimno i szaro , jeszcze chwila i znowu przyjda upały, spokojnie, damy radę :-)
Ale szczęsciara z Ciebie, mnie nikt nie przepuszcza, jak sama nie wejde - rzadko! To czekaj tatka-latka ;-)

Życzę Wam pięknego dnia, nie przepracowujcie się, odpoczywajcie dużo i uśmiechajcie się ! :-)
 
Do góry