reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam kawkowo

U nas niestety pada .. :( Ale temperatura koło 26 więc jest w sumie przyjemnie. W nocy standardowo kilka razy pobudka, ale na szczęście wszystkie skurcze itp. jak na razie mineły.

Przyłanczam się do życzeń dla Pysi sto lat i przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania i zdrowego maleństwa!!!!\

asiek można pozazdrościć pani doktor bo u mnie to raczej z 15 minut trwa wiztywa, ale nie jest aż tak źle

dagna nie zazdroszczę tej porannej pobudki w sumie zupełnie nie potrzebnej... a ksiązka chyba była warta zarwania nocy :-)

Milego dnia dziewczyny
 
reklama
Witam brzuchatki.

PYSIA wszystkiego naj naj naj z okazji urodzin, dużo zdrowia, full pieniędzy, jeszcze więcej miłości i oczywiscie szczęsliwego rozwiązania i pociechy z dzidzi.



ja dzis jakaś nie swoja jestem, mój S ma dziś wolne o czym nie wiedział i tak lata od rana i sprząta, chwila spokoju bo poszedł się wykąpac, i zapowiedział ze juz przyszykował mięsko i zaraz robi obiad:-D jest 10 godzina-wariat.

i nie mamy w sumie później co robic, słońce razi przez okno i nic się nie chce.

Co do lakarza to mój gin, zawsze ma tyle czasu ile ja potrzebuje, zwykle wizyta trwa jakieś 25-30 minut, jedna była krótsza bo nie robił mi usg, a tak to zawsze jest wszystko ok. tylko ze ma dużo klientek i jak jestem umówiona na 13 to wchodze później, ale wybaczam bo bardzo profesjonalny facet:tak:

Miłego dnia zycze mamusie :*
 
Dziewczyny ja też chcę mieszkać tam gdzie wy!!! Praktycznie u każdej słońce świeci a u mnie na południu od rana szarówka i co chwilę pada. Właśnie wróciłam z zakupów i nie chcę już dzisiaj nigdzie więcej wychodzić. Dzieciaczek daje mi znowu w kość tym razem usiadł chyba na żołądku bo cały czas mnie mdli.

Pomimo wszystko zauważyłam dzisiaj po raz kolejny uroki ciąży - nie musiałam stać w kolejce na poczcie :) bo nagle wszyscy zrobili się mili i serdeczni jak brzucho zobaczyli. Chociaż przyznaję się że nie często się to zdarza. Stanęłam niedawno w hipermarkecie w kasie pierwszeństwa (kobiety w ciąży, z dziećmi itd)z malutkim koszyczkiem zakupów gdzie oczywiście przede mną milion ludzi z pełnymi koszami bez brzucha i dzieci. Czułam się jakbym była niewidoczna albo jeszcze gorzej bo nagle czujesz że nikt Cię nie widzi i każdy się plecami odwraca - prawie jak w autobusie kiedy wsiada starsza osoba nagle wszyscy patrzą w okno. Dopiero mój mąż grzecznie zapytał czy mogą nas przepuścić to z miną jakbyśmy im conajmniej pół rodziny wybili zaczęli przepuszczać. Tragedia!
 
pysia wszystkiego co najlepsze ,zdrowia szczescia,spełnoenia marzeń oraz szczęsliwego rozwiązania.:-)

witam was kobietki w piekny poranek ,widze ze prawie wszystkie nie wyspane;-)
no to ja dołącze do waszego grona ale nie ze wzgledu na julke tylko ze względu na skurcze łydek i drętwienie palcy u rąk-poprostu masakra-straszne uczucie a zarazem okropny ból. Ale juz wzięłam letni prysznic a teraz siedze i pije kawkę czekając az reszta rodzinki podniesie tyłeczki z łóżka,ale coś ciezko im idzie:-)
pozdrawiam i życze miłego dnia;-)
 
Pysiu z okazji urodzin
wszystkiego co najlepsze
spełnienia marzen
kruszynki szybciutko u boku
chlopakow na miejscu przy Tobie
i mniej zmartwien w glowie

wsio co najlepsze
Pysiu STO LAT!!!!:-D:-D:-D
asiek1000 ja też Blankę urodziłam dwa tygodnie po terminie ale to chyba właśnie dlatego teraz się boję ,że mnie złapie wcześniej a ja zanim się wezmę za ten bałagan to akurat miesiąc minie:rofl2::-p
agnieszka81 ja się za paznokcie u stóp od tygodnia biorę i nie mogę się zabrać:sorry2:ale wczoraj żele mi przyszły więc może w weekend się wezmę:happy2:
 
Hejo

Pysia - najlepsze zyczonka :-)

Malgos - welcome back :-)

Sara i Trixi - niezle z tymi samymi datami cesarki hehe..

Asiek - gratuluje udanej wizyty :-)

Benjaminko
- dobrze, ze dobry nastroj wrocil :-)

Drotko
- Ty to jestes obrotna babeczka, nie dosc ze pracujesz jeszcze to do tesciow teraz gonisz robic ogorki.. Chyba mnie zmobilizowalas i pojade pomoc mamie zaprawiac wisnie :-)

Witam tez nowe dziewuszki - nie bylo mnie od wczoraj na BB i nie zdarzam nadrobic wszystkich zaleglosci.

Juz druga noc z rzedu mam nie przespana - nie wiem, co sie dzieje ale o 2-3 budze sie wyspana... ehhh i do tego jakis spadek nastroju..

Milego dzionka, u mnie sloneczko :-)
 
Witam
Dziękuję za życzonka Dorotko szczególnie twoje mnie ujęły za serce aż klawiaturę zalałam łzami.
Ja od wczoraj jakiś koszmar dołka załapałam pochlipałam T. po wypiciu butelki wina za moje zdrowie zaczął marudzić a mi się go słuchać nie chciało.Wkurzał mnie niemiłosiernie, ale w końcu zasnął.Ja nie mogłam spać leżałam płakałam w końcu usnęłam.Budziłam się kilka razy bo coś mnie biodra bolały i skurcze łapały.O 5 rano się obudziłam tak się po łóżku wierciłam z bólu bioder,że T się obudził i znów zaczął marudzić i przepraszać na przemian a ja nawet sie słowem nie odezwałam do niego, bo chciałam dalej zasnąć, ale cop przysnęłam to T. do mnie swoją nawijkę już miałam uciekać do pokoju chłopaków, ale jakoś wytrzymałam do 8 potem wywaliłam psiora na dwór i zrobiłam sobie sniadanko.
Potem wróciłam do łóżka nałozyłam słuchawki i słuchałam muzyczki z komórki.
T zjadł śniadanko i pojechał do chrześnicy na roczek więc do wieczora mam go z głowy bo bym chyba wyszła gdzieś na cały dzionek.
Ja sobie tylko wieczorem pochlipałam trochę a T. zrobił z tego taka aferę,jak bym co najmniej se żyły podcięła przez niego.
Wniosek jeden nie chlipać przy T. tylko się szeroko sztucznie uśmiechać i mówić,że jest cacy, bo on jak widzi,że ja płacze to zaraz panikuje,że to jego wina czy cuś.
A mi się poprostu zrobiło przykro bo wczoraj dał mi tort na urodziny złożył życzenia a potem powiedział " widzisz jak Tomuś cie kocha kupił ci tort i winko" a ja sie źle poczułam bo on ode mnie nie dostał nic na urodziny bo ja nie mam swojej kasy i wyszło na to,że ja go nie kocham bo mu nic nie dałam :(
Do tego przedwczoraj wypełniał kartkę z życzeniami dla chrześniaczki i podpisał życzy ojciec chrzestny.Wtedy jakoś mnie to nie ruszyło a wczoraj tak se pomyślałam w sumie kim ja jestem dla małej Pati co ma urodziny nikim ani ciocią ani nic a mój T. gdybym była jego żoną mógłby napisać życzy ojciec chrzestny z rodziną.
Na dzień dzisiejszy rodziną nie jesteśmy tylko partnerami więc w sumie dobrze napisał życzenia dla małej tylko od siebie a ja jakaś przewrażliwiona jestem przez te zkichane hormony ciążowe.
Dość mojego żalenia się...

Pogoda dziś superaśna miałam prac ciuszki małej, ale humor mam zkichany i nic tylko pochlipuje nawet na tort nie mam ochoty.
Jakby któraś z was miała ochotę to zapraszam na kawkę i kawałek torta :)
DSC07850.jpg

Miłego dzionka wam życzę
Skurczybyki a sio od wrześniowych mam
 
Pysia nie łam się my ze starym też małżeństwem nie jesteśmy!! W poprzedniej ciąży prześladowała mnie myśl, że mi dziecko od bękartów będą wyzywać itd.. ale teraz nie biorę tego do siebie!!! Wszystko w swoim czasie!!!:tak: Chyba moje hormony jakos złagodniały!!:-p
aaaaa i nie kuś tym tortem bo jeszczę przyjadę:-D
 
Pysia kochana ja jak rodziłam Julie też nie byłam po slubie- mimo iz byliśmy razem 7 lat... wcale nam ten papierek do niczego nie był potrzebny... to o niczym kochana nie swiadczy... dostałaś przepiękny torcik , widać że T bardzo Cie kocha ... a co do płaczu cóż hormony szaleją a faceci niestety nie potrafią się w tym odnaleźć.... oni sa inaczej skonstruowani trzeba im wybaczyć.....
 
reklama
Pysia:)
nie smutaj sie,wkoncu to Twoj dzien
wsio co najlepsze

Onionku mnie najlepsze wychodza ogorki z calej rodziny,wiec nie pozostaje mi nic innego jak tylko zrobic
a co do pracy,to jakos te dni szybciej mi mijaja ,niz bym w domu na zwolnieniu siedziala
a jak mi sie zeby wyrywa,mowie Ci

milego dnia
 
Do góry