reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Witam porannie , Kerna ciekawa jestem jak twoja fryzurka ???? Gaja uwazaj na siebie !!! Ja dzisiaj na 13 gonie do szpitala bo moj gin ma dyzur , chce zeby mi zrobil KTG i USG bo prawie nie czuje ruchow Kaski i dziwnie boli a w zasadzie piecze mnie dol brzucha. Prawdopodobnie panikuje i nakrecilam sie czytajac neta , ale wole dmuchac na zimne. Milego dnia brzuchatki !!!
Moja Lenka też mniej się rusza, czasem się tylko przesunie, ale ponoć to normalne na tym eteie ciąży, dzidzia ma mało miejsca już na kopniaki...

Angelus, Karolino, Hausfrau- dziękuję Kochane!
Pozwoliłam sobie na chwilę zwątpienia i już dopadają smuteczki. Płaczliwość, bezsilność i bunt że niewiele mogę zrobić. A widzę, że nie jestem sama w takiej sytuacji. W marcu kupiłam mieszkanie, do tej pory mieszkamy u P, ale to mieszkanie musimy sprzedać, tutaj byłoby dużo więcej do zrobienia niz w moim, poza tym...ja chcę mieć coś swojego, nie chcę polegac już na żadnym facecie, nawet na tym którego kocham i chcę z nim być, mieć rodzinę. Bardzo boleśnie przeżyłam małżeństwo, zostałam niemal z niczym po 18 latach i dorabiam się od początku, ale nie chcę juz nigdy usłyszeć- że nic nie jest moje, że nie zapracowałam, bo g*** zarabiałam. Bardzo bolało. :-(
Dlatego teraz mam chociaż to moje mieszkanko , to zabezpieczenie dla mnie i moich dzieci- syna i przyszłej córeczki. Bo nie znam przyszłości, a młoda już nie jestem by zaczynac kiedys od nowa się dorabiać.
I własnie mieszkanie jest od marca, a remont idzie w slimaczym tempie, sierpien juz w niedziele a tu nadal wszystko w zakurzonych pudłach stoi, nie wiem czy pozniej dam rade, zdążę chociażby to wypakować, pomyc...poprać dla malutkiej.
Kasa na remont się skonczyla, teraz juz na debecie, a tu musze auto naprawić, az sie boje jak zadzwonią. Chociaz wiem, ze to takie przyziemne, materialne bzdety , ale martwią mnie. I tłumaczę sobie, ze to hormony, mój stan, ale i tak ryczeć mi się chce.
Dlatego smutku mijaj, niechby słonce chociaż wyszło na chwilkę.Egoistyczne to i marne, innych spotkała taka tragedia a ja się marzę jak dzidzia.:dry:
Słońce i ciebie smutki dopadają???
Ty co zawsze tryskasz optymizmem i radością???
Na pewno zdążysz ze wszystkim, a jak nie upierzesz czegoś na czas, nie powiesisz firanki do porodu, czy nie wszystkie ciuszki zdążysz poprasować to nic się nie stanie, wiadomo,że fajnie wrócić ze szpitala do pięknego, wysprzątanego domku,ale jak tam będą stały kartony, czy zakurzona półka to co? zrobisz po wrześniu, twojej Julci potrzeba twojego, ciepła, miłości i uśmiechu więc nie smuć się....z autem też się ułoży ważne ,że wszystko jest ok.

Nie wchodziłam trochę na forum, bo sutuacja z Pati bardzo mnie przygnębiała, poza tym co tu pisać, nasze rozterki w obliczu takich tragedii są niczym...
A mi jak zwykle się nic nie chce, Pan od szaf ma tydzień zwłoki, więc nie piorę jeszcze ubranek, apropos wanienki to nie widziałam tej z Biedronki ale w Realu wczoraj były Disneya za 26, 90 , nie kupowałam bo chciałam sprawdzić na allegro i le kosztuje w komplecie ze stelążem , ale dziś podskoczę to kupimy z P , a steląze dość drogie drugie tyle co wanienka...:wściekła/y:

Pozdrawiam was kochane trzymajcie się
 
reklama
Witam wszystkie mamusie:*
Wyszlam dzisiaj ze szpitala i jestem zakrecona po tych 3 dniach lezenia..u mnie wszystko juz ok..
dziekuje za Wasze slowa otuchy a Tobie Justyna za smsy:*

Pozniej Was nadrobie ale musze przyznac ze jest mi starsznie smutno bo wiem ze bedzie duzo postow o Pati.....postow smutnych.. to takie niesprawiedliwe;/////
 
a teraz czas na obiadek - dziś mnie naszło na mozzarelę z pomidorkami mniam :-)
A wiesz, że mnie też:tak: Na kolację planuję:-)
Witam wszystkie mamusie:*
Wyszlam dzisiaj ze szpitala i jestem zakrecona po tych 3 dniach lezenia..u mnie wszystko juz ok..
Super, że ok!

BENIAMINKO! Głowa do góry! Wiele z nas jest tu w trakcie remontu, w tym ja też. Jakoś musimy dać radę. Niestety to wszystko zawsze się przeciąga, do tego pochłania masę oszczędności, stresuje...
 
Malgos super że jesteś już z nami.
Beniaminko tak myśle i myśle jak te smutasy przegonić abyś znowu była wesoła. Bo ty to jesteś takie słoneczko forumowe. Zawsze jak nas ogarniają jakieś smutasy i problemy to ty przychodzisz i rozganiasz je. Nie umiem jak Tosia ale postaram sie przesłać ci jak najwięcej pozytywnych fluidów.

 
Malgos witaj!
Ciekawa jestem co tam u Gizelki naszej.
Ja po szkole rodzenia, dzis sie nagimnastykowałysmy...i trche teorii m.in. o baby blues- takim symptopie który dopada niektóre mamusie na 3 dzien po porodzie.
Jak tam dziewczyny po wizytach?
 
Iwona J witamy i zapraszamy lepiej pozno niz wcale.
Gratuluje udanych wizyt .

Ja tez dzis bylam w Klinice uzgadnialam date cesarki. Wiec mam na 1 wrzesnia o 8 rano Dwa tygodnie wczesniej niz termin porodu poniewaz powiedziano , ze drugie dziecko z reguly rodzi sie wczesniej lub w tym czasie co pierwsze. Znieczulenie bedzie zewnatrzoponowe. Caly zabieg od przeciecia trwa ok 3 minut+ szycie ok 30 min . Obowiazkowo musze sobie zabrac na sale meza do towarzystwa ( jemu poloza dzidziusia na brzuszek) i aparat fotograficzny ( bo podobno anastezjolodzy uwielbiaja cykac fotki). Jak wszystko bedzie zgodnie z planem na 4 dzien moge isc do domu. I to tyle ustalen ogolnych . Chyba , zeby sie dzialo cos wczesniej to mam natychmiast przyjezdzac do Kliniki
 
Witam, przez ostatnie dwa dni nie miałam nastroju do niczego. Zabiegamy i troszczymy się o różne rzeczy, a nie podejrzewamy nawet, że w każdej chwili może to wszystko zostać przerwane w tak okrutny sposób, kiedy najdzie nasz`czas....
Po przeczytaniu informacji o Pati, nagle wszystko stało się takie mało ważne...nic mi się nie chciało robić, nie mogłam zasnąć dzisiejszej nocy...
Czytam, że z waszymi cukrami wszystko OK, u mnie przeciwnie, od dwóch dni wysokie i to po dietetycznym śniadaniu - chleb razowy + pomidor, to wszystko chyba z powodu stresu i przygnębienia.
Ale tak całkiem bezczynnie nie spędziłam tych dwóch dni.
Wczoraj kupiliśmy kolejne rzeczy brakujęce dla maluszka a dziś zamówiliśmy wózek-jednak mój synuś dostanie nowy wózek:-), mój mąż się tak napalił, że sama byłam w szoku, bo mieliśmy zostać przy tym starym wózku po Ani.
Gratuluję udanych wizyt i życzę udanych wizyt i oby każda z nas dotrwała szczęśliwie do dnia narodzin i mogła przytulić swoje dziecko:-)
Miłego wieczoru.
 
Mnie wiadomość o Pati też przygnębiła, ciężko coś napisać bo dla każdej z nas to w pewnym sensie osobiste przeżycie.
Mój gin trafił do szpitala na kardiologię i wizytę mam dopiero 12 sierpnia.
Cukry mi skaczą jak oszalałe, przedwczoraj wieczorem miałam 200 i oczywiście załamka, stres i łzy. Przykręciłam dietę, dziś się ważę i waga w dół 2 kg a to źle bo ja w ogóle mało przybrałam w tej ciąży. Poszłam do mojego lekarza rodzinnego, który stwierdził, że wszystko przez nerwy i kazał się nie stresować, łatwo powiedzieć ale próbuję.
 
reklama
Dziękuje Wam Dziewczyny! Jak dobrze, że jesteście. Fluidy dotarły, już mi troszkę lepiej.
Iwona, witaj wśród Wrześnióweczek.
Saraa , ale masz fajny termin- pierwszy dzien szkoły w Pl. To masz juz jasność i możesz wiele zaplanować. Jak to już blisko...wow!
Idę dalej leżeć, brzuch dzisiaj jak skała, ale nie boli, wiec tylko wyleżeć.
Anitas, Agnieszka widzę , że Wy także nadal walczycie z cukrami :-( Mnie juz obrzydły brokuły i filety, oj zjadłabym pasztetu albo bigosu..., pierogów.Jeszcze troszkę wytrzymamy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry