cześć dziewczyny!
Ale dzisiaj pospałam, do 10, oczywiście z przerwami na wc ;-)Nie mogłam uwierzyć jak się budziłam w nocy, że mamy już ułożone panele! Są śliczne, przynajmniej wg mnie! Wczoraj wszystko się strasznie przeciągnęło i nie zdążyli zamontować wszystkich listew w przedpokoju, progów do innych pomieszczeń i niestety nie zrobili też szafy w przedpokoju. Ale zrobią to w tygodniu, więc nie narzekam. Wczoraj też wymyślili, że nie zostawimy 1 pokoju (przyszły pokój dziecka) bez paneli, tylko jak poprzenosimy rzeczy do zamontowanej - mam nadzieję - w ciągu kilkunastu dni szafy, to ułożymy je i tam. Pokój malutki, koszt będzie stosunkowo niewielkie a będzie już z głowy.
Beniaminko - super historia z tym ordynatorem
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Co do remontu, to gdyby była kasa, to tak jak piszesz można byłoby wynająć ekipę i poszłoby pewnie sprawniej, ale z drugiej strony jak się zrobi coś samemu, nawet nie do końca tak ładnie jak być powinno, to ma się satysfakcję. Widzę po moim starym, niby narzeka, ze coś tam mu się nie podoba, ale cieszy się i chodzi dumny jak paw jak go chwalę. Zresztą niech się tatusiowie jakoś zaangażują w wicie gniazda ;-)Co do pomocy, to szkoda mówić, mój ojczym miał 2 tygodnie wolnego, siedział w domu i nawet nie zapytał, czy nam pomóc, a mój B zasuwał po pracy w te największe upały. A jak wpadli nas odwiedzić (z mamą i resztą rodzinki), to najwięcej krytykował i było nam cholernie przykro. Więc skomentowałam, że jak mu się nie podoba, to po 1. niech się cieszy, że to nasze mieszkanie, po 2. mógł przyjść i pomóc, a po 3. sam jak robili remont to palcem nie kiwnął, tylko wynajął ekipę, chociaż dla niego cały remont to pikuś. Nie chce nawet o tym myśleć, bo już się wkurzam a szkoda nerwów. Na szczęście kolega mojemu B trochę pomaga a razem praca idzie im świetnie ;-)
Dziewczyny, co do tej karty rabatowej, to nie ma sprawy, mam nadzieję, że się przyda!
A katar mam dzisiaj cholerny, nawdychałam się wczoraj kurzu i teraz mam.