reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

reklama
cześć mamuśki :-)
ja rano troszkę poprasowałam ubranek małego i teraz odpoczywam :-)
alfowa mój dzidziuś też miał dokładnie 1500 g w 30 tygodniu i ginek mówił że na koniec powinien ważyć między 3500g a 4000g ( oby nie więcej :-))85justyna u mnie też wszyscy myślą że to już czas na rozwiązanie ale cóż taki urok dużego brzuszka ;-)

Dziewczyny które mają bakterie na pocieszenie powiem że moja siostra też miała i najpierw odeszły jej wody więc była przerażona ale dzidzia jest zdrowa!!!!!!!!! więc głowy do góry - nie taki diabeł straszny:-)

Karolinkare super wieści
https://www.babyboom.pl/forum/members/85justyna-72625.html
 
Witam na chwilkę, żebyście nie myślały, że o Was kochane zapomniałam;-)
Tak naprawde to jestem tak padnieta, skonana od samego rana, że ledwo chodzę. Strasznie mnie prze na krocze i czasami to nei mogę wstać a juznie mówięo chodzeniu. Boli mnie przokropnie a jakos dzień za dniem i chcę skończyć ten 8 m-c. Leżę jak najczęściej dlatego też nie nie ma mnie na bb. Wyjście na zakupy to koszmar a wszsytko w domu zrobic trzeba przecież. Odliczam dni do przyjazdu M, ale dla mnie to wieczność:baffled:
Dodam tylko o wadze maluchów. w końcówce 30tc mała ważyła 1930g:tak: i podobno też norma, a cukrzycy nie mam:-) pozdrawiam w te upały chłodno:-D;-)
 
Ale mam dzisiaj parszywy dzień - właśnie zepsuła mi się pralka, w dodatku z pełnym praniem, bęben się zaciął i nie jestem go w stanie przekręcić. Mój B raczej nie może urwać się z pracy, obdzwoniłam znajomych - męskich i albo są w pracy albo na wakacjach i ehhhh... mam nadzieję, że nie zalejemy sąsiadów i, że naprawa nie będzie droga.
 
Hej laseczki!
Nie wiem jak wam ale mi strasznie ostatnio brak czułości. Zrobiłam sie bardzo łasa na wszystkie przytulania itp. Najchętniej bym sie nie odklejała od Męża.

Anja to straszne co musiałaś przeżyć w tym szpitalu. Współczuje tej traumy.
Justynko nieźle ci przygadała. Było trzeba jej też odgadać.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!

 
Hejka Brzuchatki!

U mnie dzisiaj WOW tylko 25 stopni na dodatek bardzo silny wiatr więc wydaje się, że jest chłodno. Może wreszcie uda mi się poprasować tonę prania bo dotąd było na to za gorąco.

uf jak gorąco... nadrobiłam trochę Wasze posty a trochę tego było... gratuluję wszystkim udanych wizyt :-) i trzymam kciuki za następne... ja idę jutro na wizytę i chyba będę pierwszy raz podłączona do ktg :-)
dzisiaj poszaleliśmy trochę z mężem na zakupach i się bardzo cieszę bo to co najważniejsze mamy już dla małego :-)
podczas zakupów w sklepie dla dzieci zagadała do mnie jakaś dziewczyna i pyta się kiedy rodzę, jak usłyszała że we wrześniu to zrobiła wielkie oczy i powiedziała że wyglądam tak jakbym była już przy końcówce i zaraz miałabym urodzić:szok:

Ja na takie gadanie już nie zwracam uwagi. Albo mówią to kobiety, które jeszcze nie były w ciąży, albo takie które już zapomniały jak same były w ciąży albo jakieś ten tego. Moja sąsiadka ostatnio jak mnie zobaczyła to dosłownie przerażenie w oczach i najchętniej już by mnie do szpitala wiozła. Uważam, że to było nie na miejscu :dry:

Pozdro!
 
Hej kobitki.

I nastepny dzien meczarni Nas czeka w tych upałach. Nie wiem jak Wy ale ja juz nie wyrabiam.

W dodatku wczoraj po południu i wieczorkiem czesto twardniał mi brzuch i nie wiem co robic. Czy dzwonic do gina i przyspieszyc wizyte, czy czekac jeszcze tydzien, do planowanej wizyty. Dzidzia tez jakos mniej bryka, i troche sie martwie.

Ania naprawde współczuje przezyc w szpitalu. Tylko dziwie sie, ze piszesz ze dzieci razem z dorosłymi, to nie ma chirurgii dzieciecej?:szok:

Kalcha powodzonka na konsultacji, oby wsio było ok

Dagna tez nie cierpie jak leci woda z nochala. Tez mam wizyte za tydzien, i o ile nie przełoze na wczesniej, to razem bedziemy sie stresowac (ja na pewno)


Dziewczynki, co ile teraz macie wizyty? Bo ja nadal co 3 tyg., ale jakos mi sie dłuzy.


Miłego dnia i udanych wizyt zycze:tak:
 
reklama
Ja jak na razie mam wizyty zazwyczaj co 4 tygodnie, czasami co 3. Wolałabym częściej, ale lekarka mówi, że skoro wyniki są w zasadzie w normie, to nie trzeba częściej, w razie czego mam jej tel. kom., więc mam dzwonić.

Może od 30 tygodnia wizyty będą częstsze.

Kerna - dobrze, że wreszcie dałaś znak życia! Współczuję bólu, ale już niedługo... ;-)
 
Do góry