reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Hej Dziewczynki!
Drugi dzień próbuję nadrobić wasze posty i nie daję rady. Przykro mi,że nie odniosę się w takim razie do żadnej:-(.
Gratuluję wszystkim "wizytowym" duuużyyych i ślicznych dzieciątek, a mamusiom kryzysowym dużo spokoju i dystansu do codziennych burz!
Przekonałam mojego P. i jedziemy na tydzień nad morze!!!!!!
Zamówiłam kwaterę od 13-go do 21-go lipca.
Ciężko było,bo P. cały czas mówił,że nie pojedzie,bo nie będzie porodu w pociągu odbierał;-). Bo my niestety niezmotoryzowani jesteśmy:-( i droga nas czeka pociągiem jak co roku. Z tym,że ja jakoś przerażona nie byłam,ale jak dochodzi co do czego, to sama mam stracha:baffled:. Ale pytałam lekarza i powiedział mi,że ciąża nie jest zagrożona, wszystko jest w porządku, a ja mam tylko odpoczywać i dbać o siebie. A gdzie będę to robić, to już nie jest ważne. Tyle,że powiedział,żeby potem nie było,że on mi kazał jechać. Bo przecież zawsze coś może się zdarzyć, nawet tutaj na miejscu i takich rzeczy nie da się przewidzieć. Zastanawiam się więc czy na wszelki wypadek nie wziąć takiej mini wyprawki ze sobą:confused:,jakby coś...
Ale chciałam jechać pod koniec czerwca, to nie dało się nawet pogadać z P., dopiero po moich atakach histerii, płaczu i godzinach tłumaczenia,że nie wiadomo co będzie w przyszłym roku, czy damy radę finansowo i czy dostanę urlop po powrocie do pracy itd itp..., jakoś udało mi się go przekonać. A teraz sama stracham...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Angelus - nie strachaj:)tylko jedz i wypoczywaj:)))

ja ma za 2 tygodnie leciec do Portugalii i tez sie boje:)ale bilet kupilam i o ile pani doktor w ostatniej chwili nie zmieni zdania,to lece...tez wczesniej plakalam, ze zero wakacji, ze sama w domu zostane itd....a w sumie jak mam rodzic sama w Irlandii, to wole z Kochaniem w Portugalii...., zartuje:))))rodzic bedziemy we wrzesniu:))))
mnie w dodatku skurcze mecza, ale wiem,ze jak bede wszysko robic powolutku, to bez roznicy gdzie!tylko dobra ksiazke musze ze soba wziac!Kochanie z synem beda sobie gdzies jezdzic, a jak dla mnie bedze za ciezko, to zostane w domu z ksiazeczka:)
 
Dzięki za słowa pocieszenia!
Ja też uwielbiam to forum- zawsze ktoś doradzi ,pomoże, wesprze dobrym słowem! A tak człowiek sam ze swoimi myślami się bije i narastają wątpliwości...
 
Witam goraco!
U nas juz 29 st....masakra!

U nas dzisiaj rekord 38 st. Ja juz powoli fiksuje.

Onionek ja tez popijam wode z cytrynka i mieta. Ale juz nie dlugo bo polozna mi powiedziala , ze naparu z miety i szalwi nie wolno jak sie karmi bo powoduje zanikanie mleka.

Odnosnie facetow to ja nie moge zabardzo narzekac, wiadomo , ze kazdy ma swojego fiola. U nas jest duza roznica wieku i od poczatku bylam troche traktowana jak ksiezniczka, i to trwa juz 15 lat. Prawie we wszystkim mi pomaga, zakupow nigdy nie musialam nosic bo robimy je razem, przy dziecku naprawde bardzo duzo mi pomagal, a na wypad z kolegami na piwo zawsze mnie tez zabiera jak ja nie moge to on rezygnuje i tez nie idzie no chyba , ze na szybkie piwko do sasiada.( nawet kiedys jak jeszcze nie bylam mamusia to zabral mnie na nocna wyprawe na ryby, i wszyscy koledzy byli zbulwersowani jak mozna bylo babe zabrac) Ale czasami tez nie ma ochoty czegos zrobic i sie nagada przy tym ze hej, pozatym nie znosi jak ja podnosze glos i wtedy awantura gotowa a potem 2 dni w ciszy. Ale chlop to chlop i pochodzi z Marsa.
 
Widze dziewuszki, ze haslo sie podoba.. A Ty sie Kerna nie martw - jutro, jak sie nabalagani to juz nie sprzataj :-)

Mojemu kotkowi chyba zrobie oklad z mokrego recznika.. albo poczekam, az moj K. wroci to mu zrobi - bo kot za nim bardziej przepada :-D

Co do miety to nie wiedzialam.. slyszalam tylko o malinowych przetworach.. ale myslisz Sara, ze takie listki mietki swiezej w wodzie mineralnej zabiora mi pokarm?
 
Witam się po przerwie, wszystkiego nie nadrobię, roszkę poczytałam o Waszych facetach..Wiadomo nawet najwspanialszy będzie miał swoje za uszami;-);-);-);-)ja nauczyłam się obracać zły humor męża w żart i traktuję go wtedy jak dziecko np pytam, czy już muchy z nosa uciekły, bo jak jest podminowany to wszelka dyskusja nie ma sensu i tyle, no chyba, że ja też jestem podminowana to typowe włoskie małżeństwo;-);-)

Nie zaglądałam do Was, bo akcja skurczowa się bardzo nasiliła:-(do tego Jacek dostał zapalenia napletka(kąpiele 4 razy dziennie- kora dębu i mydło szare)więc kiedy już idzie spać to ja też leżę...
Dziś wizyta- na szczęście skurcze nie skróciły szyjki:laugh2::laugh2:uff, leki mam zwiększone na tarczycę, luteinę utrzymaną, nospę mam powoli próbować odstawiać, aspargin zostawić i oszczędzać się..Stwierdził, że gdybym samotną matką była to bymi dawki leków zwiększył,a tak to mam po prostu męża obciążać,a się oszczędzać, co mam zamiar czynić;-);-);-)heheh

W Poznaniu też upał koszmarny....och niech już będzie wrzesień;-);-);-)
 
Witam Was kochane po długiej nieobecności. Niestety nie mam komputera (zepsuł się) i nie wiem czy w tym mies damy rade go naprawić. Jestem taka ciekawa co u Was...mam nadzieje ze wszystko u wszystkich dobrze. U mnie raczej ok, chociaż z wyjątkami. Ostatnio doskwierają mi nerki (mam kamienie) i raz miałam kolkę nerkową. Szczerze to nie wiem czy poród jest gorszy. Z dzidziusiem wszystko dobrze:)
Ściskam Was:)
 
Hejka witam sie upalnie, u nas tez skwar okrutny 36 st. w cieniu wiec nie ma co jechac na plaze, jesli sie uda to wieczorem sie wybierzemy.
Gratuluje wizyt wrzesniowkom
Nie jestem w stanie nadrobic postów...
gosia witaj
pozdrawiam wszystkich pa pa
 
Witam popołudniowo.

Ale masakra dzisiaj na dworze, cała mokra byłam, jedziemy ze znajomymi nad jeziorko i mam takie pytanie, czy można się kąpac w takiej wodzie z brzuszkiem? bo troszkę się boje, siedzic będe w cieniu ale chciałabym troszkę popływac :)
 
reklama
Gosia - mnie tez pani doktor pociesza, ze po kolce nerkowej porod to pestka...zobaczymy:)ale wspolczuje, wiem jak to boli...

Saara - faktycznie juz kiedys wspominalas, ze macie spora roznice wieku!u nas tez, 12 lat i do tego portugalczyk:)i faktycznie milo byc Ksiezniczka:)ja wiem, ze niezaleznie od wieku faceci sa rozni, ale mysle, ze jednak Ci starsi maja inne podejscie do zycia, zwlaszcza jak juz swoje przeszli i sie czegos nauczyli!u Kochania jest tylko jeden problem, niekoniecznie zwiazany z wiekiem, moze bardziej z charakterem:)mysli, ze wszystko wie najlepiej i ciezko go przekonac zeby zmienil zdanie:(nie jest to niemozliwe, tylko potrzeba czasu i kobiecego sprytu:)ale swoja droga, wole facetow ze swoim zdaniem niz takie "ciapy pod pantoflem":)no ale moje Kochanie ma poludniowy temperament, wiec "pod pantofel|ciezko go wsadzic:)i tutaj widze roznice kulturowe, bo on gotuje, zmywa naczynia, sprzata, pomaga i wcale to nie ujmuje jego meskosci:)a znam panow z Polski ( nie wiem czy sie nie myle ale glownie ze Slaska) ktorzy uwazaja takie prace za zniewage dla mezczyzny...choc mysle, ze duza wina tutaj Mamus i my bedziemy inne, wiec i w Polsce stereotypy sie zmienia:)
 
Do góry