Witam brzuchatki!
Asiek nie będziesz musiała uważać do końca życia. Zaledwie 3% mam cukrzycowych ma cukrzyce po ciąży. Moja św.p. babunia miała cukrzyce insulinozależną i jak żyła to mi opowiadała o tej chorobie. Wtedy nie było takiej diagnostyki jak dziś i jej została po 3 ciąży jak nosiła mojego tate. Ponoć kloc sie taki wielki urodził że szok. Prawie 5kg miał. A moja kumpela zaś niedawno urodziła synka i też cukrzyce jej zdiagnozowali w ciąży a urodziła bardzo zdrowego synusia no i grubaska bo 4350g miał a teraz już nie ma śladu po cukrzycy. Nie martw sie na zapas!
A ja sie czuje dziś nie najlepiej. Bark mi przeszedł ale żebym za dobrze nie miała w nocy kolano i prawa dłoń zaczeło mnie boleć. Także znowu spanie było do dupy. Coraz częściej myśle jak to będzie po porodzie z opieką nad Malutką jak mnie tak mocno boli. Teraz jak mnie boli to sie położe i czekam aż przejdzie a z dzieckiem to nie możliwe. Przez to wszystko, te pieprzone zwyrodnienia nie wiem co lepsze, karmić piersią i czuć jak boli a może karmić mlekiem modyfikowanym i być aktywną w 100% mamą dzięki mocnym lekom przeciwbólowym. Taki mam dylemat ostatnio i zastanawiam sie co wy może o tym sądzicie? Bo co powie reumatolog to sie dowiem za 3tyg.
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!
![]()
Co do karmienia to znam osobiście grono kobiet które od samych narodzin dziecka karmiły mlekiem modyfikowanym i dzieci zdrowe i duże:-)
Sama karmiłam piersią miesiąc i była to męczarnia bo mały był duży i się nie najadał, w końcu przeszłam na modyfikowane ale hydrolizant i mały nie chorował mi wogóle.
Jeśli masz się męczyć to lepiej odpuść sobie pierś, bo to nie będzie ani dobre dla ciebie ani dla maleństwa. Maleństwa wyczuwają stres mamy
