tosia1
zakochana mama
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2010
- Postów
- 1 155
cześć Dziewczyny :-)
Dorotka gratuluję :-)
Beti nie denerwuj się... czasem możesz nie czuć... pisałam już kiedyś jak to na usg mała szalała strasznie a ja nic nie czułam... więc lekarka mi powiedziała, ze tak czasem bywa.. głowa do góry
Skrzacik, leż, leż, dasz radę :-)
co za beznadziejny dzień.. M miał wieczorem wstawić zupę na dziś do lodówki i zapomniał, więc od rana gotuję nową a zaduch niemiłosierny... sobota, więc gotuję dla sześciu osób.. :-( a tu jeszcze drugie danie...ale to nic...
u mojej Mamy rano było pogotowie..z tymi stawami... nie wezmą jej na oddział.. lekarka zasugerowała jakieś przyspieszenie... tylko jakie??? dali Jej leki i jak tylko M wróci (pojechał na przegląd) skoczymy je wykupić...dobrze, ze tak strasznie daleko nie mieszkamy.. Boziu, jak Ona biedna.. pogotowie to u Niej zawsze ostateczność, więc już sobie wyobrażam jak Ją musi boleć.. :-(
miłego dnia
Dorotka gratuluję :-)
Beti nie denerwuj się... czasem możesz nie czuć... pisałam już kiedyś jak to na usg mała szalała strasznie a ja nic nie czułam... więc lekarka mi powiedziała, ze tak czasem bywa.. głowa do góry
Skrzacik, leż, leż, dasz radę :-)
co za beznadziejny dzień.. M miał wieczorem wstawić zupę na dziś do lodówki i zapomniał, więc od rana gotuję nową a zaduch niemiłosierny... sobota, więc gotuję dla sześciu osób.. :-( a tu jeszcze drugie danie...ale to nic...
u mojej Mamy rano było pogotowie..z tymi stawami... nie wezmą jej na oddział.. lekarka zasugerowała jakieś przyspieszenie... tylko jakie??? dali Jej leki i jak tylko M wróci (pojechał na przegląd) skoczymy je wykupić...dobrze, ze tak strasznie daleko nie mieszkamy.. Boziu, jak Ona biedna.. pogotowie to u Niej zawsze ostateczność, więc już sobie wyobrażam jak Ją musi boleć.. :-(
miłego dnia