reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

reklama
Asiu, wiec sama wiesz jak to jest.
Co do luteiny, to w sumie dał mi ja zapobiegawczo, a prowadzi mnie teraz ten sam Gin co poprzednio, bardzo mi pomógł kiedy mialam ten krwotok- inni bajki opowiadali, ze poroniłam, wiec z nim nie dyskutuje i ufam w pełni.
 
Malapralinka, po co się stresujesz, jak ci nie da zwolnienia to dopiero będziesz się martwić, ale myslę że Ci da bez problemu...Ja zupełnie bez powodu byłam całą ciążę na L4 i nie chodziłam prywatnie do lekarza, tylko państwowo. Teraz nie ma problemów z otrzymaniem zwolnienia.
Kerna chyba ostro zajęła się swoim nowym zadaniem moderatorki, bo nic się dziś nie udziela na forum. Na pewno wieczorem nas zaskoczy :-)


Mam nadzieje ze nie bedzie problemu, ale mi to ciezko i tak przz gardlo przejdzie..
Dzisiaj tez tylko 5 godzin w pracy bylam bo mnie wczesniej puscili
Najchetniej to by mi kazali siedziec zeby bron boze nic sie nie stalo...
A rodzice to juz w ogole...
Tata dzisiaj specjalnie zakupy mi wnosil z auta na 3 pietro...

Musze poszukac ile moge kilo nosic swobodnie, zeby miec argumenty sensowne dla rodzicow ze przeciez moge normalnie funkcjonowac
 
tak stan odmienny,taki stan w ktorym kobieta powinna byc pod ochroną,a nie choroba i wiesz co powiedz mi co to by bylo jakby kazda kobieta od początku zrobienia testu ciązowego siedziala w domu na zwolnieniu bo jest w ciązy
zwolnienie jest po to by siedziec w domu tak samo jak w jakimkolwiek stanie chorobowym,a gdy jest sie zupelnie zdrowym i ciąza nie jest zagrozona (czyli nie ma choroby),to siedzenie w domu ja uwazam zbednym
ale to moje zdanie

wiesz kazda robi jak chce ,tylko wcale nie dziwie sie lekarzom ze nie chca tak latwo dawac zwolnien

ja sama daje wtedy gdy jest to konieczne
a uwierz mi ze bardzo latwo mozna stwierdzic to czy zwolnienie w danej sytuacji jest konieczne

zgadzam sie w100% ciaza to nie choroba,a duzo kobiet nagina sobie prawo,jak ciaza zagrozona to do szpitala albo w domu plackiem lezec, a jak jest wszyscy wiedza.

dorotka ja tez jestem cieta na zwolnienia,, bo tez po drugiej stronie...jestesm pracodawca:-p.zatrudniam 2 kobiety,ktore w ciaza juz nie zajda.

szczerze dla malych firm to samoboj zatrudnic kobiete ,ktrora za 5msc zajdzie w ciaze i ublaga zwolnienie...a pracodawca jest udupiony bo potem 2 lata wychowawczego i kolejna ciaza:baffled::cool:

nie uogolniam,ale niestety czytajac bb duzo takich rad pada:baffled:,"znajdz prace a potem zajdz w ciaza - bedziesz przez 3 lata nietykalna-" tylko czy to jest fair i powazne wobec innych????:-(

same sobie kobietyy szkodza,bo potem pracy nie moga znalesc, ciezko zaufac bo firmy zwyczajnie boja sie takich klimatow:no::cool::nerd:
 
Noo młodzi śpią :)

malapralinka
ja dźwigam 13 kilo Tymka. Co mam zrobić jak dziecko chore i biedne. Albo ryzykować i osłabione dziecko po schodach za rączkę ciągnąć....
Gdzie możesz nie dźwigaj, tata czuje się potrzebny jak zakupy wyniesie;-) ale żyć trzeba i nie ma sensu ciąży spędzać na kanapie jak nie musisz.
Nasze babcie do dnia porodu w polu robiły a my teraz takie wydelikacone...
 
Dzisiaj tez tylko 5 godzin w pracy bylam bo mnie wczesniej puscili
Najchetniej to by mi kazali siedziec zeby bron boze nic sie nie stalo...
Szczęściara. Ja mam w pracy taką atmosferę, odkąd powiedziałam o ciąży, że dzisiaj już nie wytrzymałam i się poryczałam. Szczęście, albo i nie, że wytrzymałam do wyjścia szefowej i dopiero wtedy się rozkleiłam.

szczerze dla malych firm to samoboj zatrudnic kobiete ,ktrora za 5msc zajdzie w ciaze i ublaga zwolnienie...a pracodawca jest udupiony bo potem 2 lata wychowawczego i kolejna ciaza:baffled::cool:

nie uogolniam,ale niestety czytajac bb duzo takich rad pada:baffled:,"znajdz prace a potem zajdz w ciaza - bedziesz przez 3 lata nietykalna-" tylko czy to jest fair i powazne wobec innych????:-(

same sobie kobietyy szkodza,bo potem pracy nie moga znalesc, ciezko zaufac bo firmy zwyczajnie boja sie takich klimatow:no::cool::nerd:
Zgadzam się z Tobą, ale tylko częściowo. Tzn. rzeczywiście nieraz jest tak, że dziewczyna zatrudnia się tylko dla tych właśnie "profitów" (znam nawet przypadek, kiedy babka na rozmowie kwalifikacyjnej już wiedziała, że jest w ciąży; kilka tygodni po zatrudnieniu przyniosła zwolnienie lekarskie, a kiedy pracodawca zapytał, dlaczego się nie przyznała na rozmowie, to stwierdziła, że przecież nikt jej nie pytał).
Uważam, że takie podejście jest nieuczciwe wobec pracodawcy i wobec współpracowników trochę chyba też.
Ale jest też druga strona medalu. Ja np. pracuję już kilka lat w jednej firmie, i od jakiegoś czasu myslę o zmianie pracy z różnych powodów, jednak postanowiłam narazie zostać właśnie z powodu planowanej ciąży. Uznałam, że to jest wygodne (niestety) wyjście z sytuacji, bo nie podłożę sobie kłody pod nogi (z kolei nie chciałam też właśnie pójść do nowej pracy i powiedzieć np. po 2 miesiącach, że jestem w ciąży), a poza tym dlaczego mam nie skorzystać z należnych mi przywilejów, zwłaszcza, że od kilku lat daję z siebie wszystko i akurat jeśli chodzi o tą firmę to szefostwo naprawdę wiele może mi zawdzięczać (na czele z kasą, którą z tego ma), dlaczego więc mam nie skupić się teraz na sobie?
Gdybym lubiła moją pracę, gdybym dobrze się w niej czuła (nie mam na myśli samopoczucia w ciąży, tylko ogólnie), to w przypadku braku przeciwwskazań zapewne pracowałabym długo, bo w domu pewnie zaczęłabym się nudzić. Niestety mojej pracy nie lubię, a odkąd powiedziałam o ciąży jest taka atmosfera, że szkoda słów, niestety okazałam się TĄ ZŁĄ, która wyrządziła wielką krzywdę zachodząc w ciążę. Jestem osobą, która łatwo bierze wszystko do siebie i wszystkim się przejmuje, a jak wiadomo w ciąży taka wrażliwość jest raczej zwiększona. Tak więc jak napisałam wcześniej, dzisiaj skończyło się to płaczem i pocieszaniem przez koleżanki. Takie nerwy na pewno nie są dobre dla mnie i dla mojego dziecka, a ja nie chcę go na nic narażać. Pracuję 8h przy komputerze. Teraz staram się trochę migać i unikać go, kiedy się da, ale widzę przecież te krzywe spojrzenia. Już sobie wyobrażam reakcję, kiedy powiedziałabym, że mogę siedzieć przy kompie tylko 4h. I bez tego jest milutko. Myślałam, ze dam radę, ale zwłaszcza po dzisiejszym dniu nie widzę chyba niestety innego wyjścia jak tylko zwolnienie. Nie zniosę tego przez resztę ciąży i nie chcę nawet myśleć, jaki to ma wpływ na dzidzię. Po prostu nie mogę jej fundować takich atrakcji.
Nie czuję się też nietykalna, wręcz przeciwnie. Spodziewałam się negatywnej reakcji na wiadomość o mojej ciąży i nie pomyliłam się. Cholernie bałam się powiedzieć - jak nastolatka, która wpadła. Czy to jest normalne? tak powinno być?
Nie chcę iść na zwolnienie z powodu lenistwa, ale na pewno znalazłyby się osoby, które uznają, że pewnie przesadzam...
 
Wolfheart a ja cię rozumiem, pracuję w firmie mniej niż ty bo dopiero 15 m-cy a nie planowałam ciąży przynajmniej tak szybko i co? Mam wrażenie że i tak to odbiorą że się zatrudniłam odczekałam rok żeby mieć stałe zatrudnienie i heja zafundowałam sobie ciążę. Reakcja na pewno nie będzie miła, bo zatrudnili mnie z 2 dzieci odchowanych praktycznie mniemając że więcej już w najbliższej przyszłości nie będę mieć.
Co do wychowawczego to skorzystam, obliczyłam że płacąc za przedszkole i nianię zostanie mi 400 zł to tyle dostanę siedząc z dzieckiem w domu i to jest mój wybór, gdybym miała porządną płacę zapewne wróciłabym po roku ale tak nie zamierzam.
 
Zacznijmy od tego ze przebywanie na L4 to jest indywidualna sprawa i nikt nikomu nie kaze sie tutaj z tego tlumaczyc.
Wiadomo, ze sa pracodawcy i «pracodawcy» tak samo jak pracownicy i «pracownicy». Kazde zwolnienie-chorobowe pracownika jest to zazwyczaj obciazenie dla malych firm ale przegieciem jest jesli pracodawca jest z tego powodu niezadowolony. Bo sa przeciez wypadki losowe i nikt np. nie lamie sobie nog specjalnie. A co do ciazy to sie planuje z partnerem a nie z pracodawca.Bo trudno aby pracodawca decydowal o tym kiedy mozemy chorowac czy zachodzic w ciaze . (podobno niewolnictwo zniesiono?!) Ale jak kobieta w ciazy jest zdrowa i nic jej nie dolega,i ma prace ktora nie zagraza Malenstwu, to tez jest przegieciem jesli idzie na L4. Bo owszem, trzeba dbac i uwazac na siebie ale to nie choroba.
Mam znajomych ktorzy majac swoje firmy, tez sie ze zwolnieniami borykaja ale probuja byc fair. Ale znam tez takich «pracownikow» ktorym specjalnie pracowac to sie nie chce i to niestety, odbija sie tez na mojej pracy.
Bo sama pracowalam w przedszkolu do 8 mies. ciazy. (w tzw. prywatne rodzinne przedszkole z 2 pracownikami na 8 dzieci od 0 do 3 lat.) I owszem, przedszkole to siedlisko chorob. Ale wszystko zalezy od odpornosci danego organizmu.Poza tym, przez wiekszosc chorob zakaznych sama przechodzilam wiec mam przeciwciala. Wiec jakby kazda ciezarna, ktora pracuje w przedszkolu byla na zwolnieniu to nie byloby komu opiekowac sie dziecmi.I dla mnie ciaza nie byla przeszkoda aby pracowac w przedszkolu.
Ale tak jak wyzej napisalam to czy i dlaczego jestescie na L4 to wasz sprawa. I stres i samopoczucie w ciazy tez jest wazne i jesli ktoras uwaza, ze «bezpiecznej» sie czuje bedac w domu to ok.
Osobiscie uwazam, ze czasem "za bardzo" nie ma sensu sie tlumaczyc bo kazdy robi to co uwaza dla siebie za najlepsze. Jednak wazne zeby zachowac "balans" bo latwo przecholowac czy w jedna czy w druga strone!:-):-):-)
 
Witam dziewczynki w ten śniezny dzień ... nie dość ze zimno to jeszcze pada :baffled: a ma być jeszcze gorzej....jak wasze samopoczucia ??

Objawów ciązowych nadal u mnie jak na lekarstwo. Dzis to wogóle spać nie mogłam w nocy piersi jak bolały tak bolą .Jeszcze tak zle spalam ze cos mi w moim chorym kręgosłupie strzykneło :sorry:

Moze któras wie o co chodzi -- mam ciągłą chęć jedzenia buraków :-) najpierw był barszcz czerwony z uszkami... teraz zrobiłam barszczyk ukraiński, a na kolacje co... no oczywiście na ciepło starte buraczki :szok: kurcze myslałam ze sie ma chęci na ogórki albo na słodycze a u mnie BURAKI NON STOP :-D
 
reklama
Prawde mowiac zanim bylam w ciązy to myslalam , ze od razu pojde na l4 bo nie wiedzialam jak bede sie czula a w przypadku kiedy bym wymiotowala to nie ma mozliwosci pracowac przy obsludze klienta gdzie czasami wyjsc nie idzie bo kolejki
Teraz czasami mam ochote isc na to zwolnienie ale poniewaz lekarz nie zakazal a ja czuje nawet znosnie ale podejrzewam , ze dluzej niz do kwietnia rady nie dam

Na razie sniadanko wcinam :tak::tak:
a w piatek ide do dentysty :szok: ale poki co jestem pozytywnie nastawiona
 
Do góry