Cześć Dziewczynki!
Na początku, bo zapomnę:
Onionek, zazwyczaj kobiety mają niedobór kwasy foliowego, dlatego zaleca się suplementację kwasu foliowego już przed zajściem w ciążę. Więc tak sobie myślę,że raczej nie można go przedawkować. Zresztą ja też biorę feminatal N i tardyferon, więc w razie czego grozi nam to samo;-).
Tosia, ja też czytałam o tych kwasach DHA i biorę feminatal N(same witaminy)- 27zł na 2 m-ce i z Prenatal DHA(samo DHA)- 30zł na miesiąc.
A teraz ja Wam opowiem o chamstwie i bezczelności lekarzy.
Mój starszy synuś ma kłopoty z nauką. Tzn. jest cholernie zdolny i łapie w mig, nie robi błędów ort.,matematykę ma w jednym palcu(konkursy itd. od I klasy),ale nie nadąża pisać i jest strasznie zapominalski i rozkojarzony. A jest już w 5 klasie. Teraz w szkole robią takie badania psychologiczno-pedagogiczne w I i V klasie wyłapujące dysleksję. Moje dziecko przeszło je bezbłędnie,ale nie nadąża pisać w tempie,w którym piszą dzieci klas 5 i pani pedagog załatwiła mojemu dziecku wizytę w poradni psych.-pedagogicznej,bo może uda mu się załatwić tak ,jak dzieciom dyslektycznym wydłużony czas egzaminu 6-klasistów. Ale,żeby przyjęli papiery do poradni muszę mieć zaśw. od okulisty oraz laryngologa-audiologa i od lekarza pediatry o stanie zdrowia dziecka. Wiadomo jak teraz "łatwo" się dostać do specjalistów- wszędzie odległe terminy i sezon wakacyjny, ale koleżanka podpowiedziała mi,w których przychodniach mogę się dostać z kolejki-tyle,że jest limit osób-10.
Trzy dni chodziłam do przychodni, do rejestracji od godz. 6:30 stałam w kolejce(rejestracja od 7:30),żeby się załapać do tej 10-tki. Dzisiaj w końcu mi się udało-wyszłam stamtąd o 8:20
.
Lekarka przyjmowała od 13-tej. Otóż weszłam z dzieckiem do gabinetu,kiedy nas wyczytała i na pytanie w jakiej sprawie grzecznie powiedziałam o co chodzi. A Pani doktor na mnie wręcz z pyskiem,że skoro ona ma wystawić zaświadczenie,to ona chce ode mnie skierowanie, że mam dostać takie zaświadczenie i do kogo ono pójdzie. Zdębiałam i mówię,że nic takiego nie mam, bo i po co, skoro do okulisty nie potrzeba skierowania, a ja dostałam takie wskazanie od pedagoga szkolnego i bardzo mi na tym zależy. A ta do mnie,że skoro ja nie mam tego na piśmie,to ona też wyda mi ustną opinię na temat stanu wzroku mojego dziecka. Przy tym była tak opryskliwa,że miałam problem,żeby z nią porozmawiać- usłyszałam m.in.,że pacjenci chcą tylko uprzejmości, a sami są po prostu wredni, a potem wymagają od lekarza dobrego traktowania itd.!!!
Bo ktoś z pacjentów poszedł na nią na skargę,że za długo przyjmuje 1 pacjenta, ona nie wie kto, więc będzie taka wredna dla wszystkich!!!
Ludzie,pierwszy raz spotkałam takiego lekarza!!! Ponieważ jednak strasznie mi zależało na tej opinii próbowałam dalej tłumaczyć o co mi chodzi i że bardzo zależy mi na tej opinii, że stałam w kolejkach przez 3 dni,żeby w ogóle dostać się do lekarza i jestem tu pierwszy raz, a ona dalej swoje i w końcu puściły mi nerwy i rozpłakałam się z bezsilności, dosłownie ręce mi opadły i jedyne co mi przyszło do głowy to zabrać dziecko i wyjść. Wtedy wrednej małpie chyba zrobiło się mnie żal i stwierdziła,że łaskawie wypisze mi to zaświadczenie. Napisała na tej kartce jedno zdanie i złożyła podpis, a asystentka-pielęgniarka(jedyna miła osoba w tym gabinecie) podbiła pieczątki. Wyszłam stamtąd, to się cała trzęsłam z nerwów i tak chyba z godzinę nie mogłam się otrząsnąć. Nigdy jeszcze nie spotkałam takiego lekarza!!! I chyba jutro pójdę złożyć na nią skargę, bo rano idę znów polować na wizytę u audiologa, tylko w innej przychodni. Imiennie, podpiszę się pełnym nazwiskiem,żeby znów nie mściła się na wszystkich, jak dziś na mnie, bo przecież tak nie można traktować ludzi!!! Kim ona jest,żeby mnie tak sponiewierać i doprowadzić do łez???!!! A gdyby trafiła na kogoś,kto się czuje gorzej niż ja w ciąży i po prostu nerwy,do których doprowadziła zafundowały mi wizytę na porodówce?!!! Przecież bym chyba F***CY nie darowała!!!