reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Witam słoniowo i słonecznie :) Słoniowo bo od 8 rano 9sloni za oknem sie chyba kloci, bo wyja w nieboglosy ,chyba ze im tez goraco :) Gratuluje kolejnego chlopaka i udanych wizyt :) Teraz to chyba chlopaczki dominuja na naszej liscie :) Moj maz jak ktos sie pyta czy znamy plec i mowimy ze tak ,to oczywiscie pada pytanie i co? A moj maz podnosi dumnie glowe i mowi no jak co :D I jest smiech i jest kontynuacja - przeciez musi byc starszy brat by sie mlodszym rodzenstwem opiekowal :) Jeszcze raz zycze Swiezym Zona wszystkiego najpiekniejszego :) Ja mam pytanie do naszej kochanej delikatnej dentystki :D Bo jak one mi wczoraj tam taka rzeznie zrobily to teraz mam cale dziasla spuchniete i one mnie bola(mam wrazenie ,ze nie domykam szczeki do konca i glupio wygladam :/ ) -czy to normalne i co zrobic by jakos przeszlo ?
 
reklama
Witajcie słońca:-)

Ja dziś w celu wygadania się. Odkąd dowiedziałam się że muszę się oszczędzać bo ciąża nisko mam czasami czarne myśli, że nie podołam, licze każdy dzień do następej wizyty i modle sie aby usłyszeć że wsio dobrze. Też tak macie? Czasami chciałabym wrócić do pracy, przynajmniej czas szybciej by leciał, myśli głupie nie przychodziły do głowy:no::no:
Ach jak ja zazdroszcze tym które biegają do samego rozwiązania, mają kupe zajęć.
Byleby do 30 tc a potem już z górki:tak::tak:

Miłego dnia lasesity:-)udanych wizyt i zdrówka, zdrówka i uśmiechu:-)

Czesc laski!!!!

agim79 nie martw sie ja tez tak mam i na pewno nie jedna z nas tez :tak:

dziewczyny czy wy tez miewacie takie kłucie czasami jakby w dole brzucha po prawej stronie jakby jajnik tak prawie w pachwinie, bo wczoraj wieczorem mnie cos jakby pobolewalo z jednej strony co chwile:no:
i oczywiscie zaczelam wariowac dzis rano juz bylo ok ale nie wiem czy to normalne??:wściekła/y::crazy:

Dorotko z tego co pamietam to ty masz quinny buzza mozesz mi powiedziec jak spawdza ci sie to kubelkowe siedzisko spacerowki bo troche sie tego boje:happy:

miłego dnia dziewczynki i nie za duzych upałów bo nas juz jest masakra ja nawet za duzo z synkiem na dwór nie wychodze jak jest tak upalnie :sorry2:
paa....
 
Dziewczyny uprasowalam 3 koszule i znowu brzuch mnie boli tak jak w weekend :wściekła/y: zaraz zadzwonie do gina czy moze cos mi przepisac zebym chociaz cokolwiek w domu mogla zrobic.Ta niemoc mnie dobija !!! tlumacze sobie ze to dla dobra Kaski ale jak pomysle ze to jeszcze ponad 2 i pol miesiaca to jakos tak mi humor mija .....
 
Onionek czyżbyś była już uzależniona od truskawek? ;-)
Ja wczoraj piłam koktajl truskawkowy z bitą śmietaną - sztuk 2 - pychota!

TaKKK!!! Przyznaje sie, truskawki sa moim narkotykiem :-D Jem ich tyle, ze moja mama smieje sie, ze mnie po nich ktoregos snia przeczysci ze mi sie odechce :-D W zasadzie moglabym nic nie jesc w ciagu dnia - tylko pic koktajle z truskaw :-)

cześć Dziewczynki :-) nie było mnie chwilke, ale troszkę Was czytalam... u mnie chyba tez odezwał się syndrom "niezauważanej" :-D ale to te nasze hormonki.. sama się z siebie śmieję J jest nas strasznie dużo i czasem dopiero jak ktoś się odezwie a nie był go parę dni zauważam, że kogoś mi brakowało.. i to brakowalo przez duże B :-) i wtedy z wielkim zainteresowaniem czytam co tam słychać ;-)
dziś mamy sliczną pogodę, ale to tak jak piszecie.. zimno źle, goraco źle.. i jak tu nam dogodzić???
Wstałam wcześnie i zastanawiam się co by tu robić.. domek posprzątany, bo wczoraj miałam powera, więc dziś przynajmniej z tym laba..
Któras z Was, przepraszam nie pamiętam która L pisała o tabletkach na ciśnienie.. kurcze, ja nie wiem ale ci lekarze są niepoważni.. przepisywać leki, które teoretycznie bierze się do końca życia, bez wcześniejszych badań.. co czym jest pojedynczy pomiar ciśnienia???? U mnie sytuacja była analogiczna.. przed ciążą jak szukaliśmy (ja szukałam) przyczyn mojego złego samopoczucia neurolog bodajże przepisała mi własnie takie leki.. bez badań.. wzięłam jedno opakowanie i się opamiętałam.. wylądowałam u innego lekarza prywatnie oczywiście L i mimo tego, ze na wizycie ciśnienie miałam 160 na 110 kazał mi je odstawić… pomacał napięcie w partiach mięsni i stwierdził, ze to nerwy… i bez chemii przynajmniej w tym temacie się obyło…
Podjadam sobie własnie gruszeczkę… pycha….. mam jeszcze czeresnie, więc może powoli odzwyczaję się od słodyczy a przejde na owoce.. sezon temu sprzyja…
Miłego dnia kochane!!!!

dzięki Dziewczynki :-) no i u mnie optymizm minął 3 minuty po napisaniu ostatniego posta.. zadzwonił M, ze jedzie do Zielonej Góry.. pisałam Wam, ze go nigdy nie ma bo piszą jakiś tam projekt.. no i teraz go oddają..miał nie jechać.. a jednak.. więc do piątku minimum zostaję sama... kuźwa, ale się poryczałam i brzuch mnie zaczął boleć... ja tu nie wytrzymam... to pierwszy raz jak zostaję u teściów na dłużej, bez M.. kręca się tu teraz nie wiadomo po jaka cholerę.. a ja nawet nie mam jak się zamknąć, bo wczoraj M pomalował futryny i musza troszkę poschnąć.. nie czuję się tu dobrze i ciężko mi nazwać to miejsce moim domem.. a poza tym zakupy itp... to koniec świata a ja prawa jazdy nie mam... ale jestem udupiona.. mam dość...


Tosia!! No w koncu jestes !! I nie rozklejac mi sie tu - tylko Ty, jako ta ktora jest najbardziej wesola musi sie trzymac :-) Czas szybko zleci, chlop szybko wroci.

Wrocilam wlasnie z shoppingu, zahaczylam o apteke w ktorej trzy razy w tyg. do 11.00 sprzedaja wszystko bez marzy. Kolejki takie, ze szkoda slow. Postalam chwile.. Przede mna starsza babka mowi: " Co? skonczyly sie dobre czasy komuny, kiedy w ciazy stalo sie z lewej strony?" ... normalnie zagotowala mi krew w zylach, wiec mowie: "to nie od komuny zalezy prosze pani, ale od pani charakteru" noi sie zamknela :-D Ale oczywiscie stalabym tam w nieskonczonosc, dlatego wyszlam bez lekow..
 
Tosiu, no domyślam się jak Ci będzie tęskno za mężem. Ja pamiętam moje początki z P, a wczesniej pierwsze lata po slubie z mężem. Nie znosiłam zostawać sama, nie umiałam sobie nic zorganizować, mieszkałam z teściami, czułam się samotna, opuszczona. Moim całym światem było małżeństwo, i może dlatego tez tak dotkliwie póxniej odczuwałam zdrady, zniewagi- jako koniec mojego świata, wartości, miłości. Późno odkryłam, że szczęście w związku to także mój własny świat, moi znajomi, psiapsiółki, szkoła, hobby... I dopiero wtedy jak się realzuję sama, mogę brać miłość i ją dawać. Uzupełnianie siebie nawzajem. A rozłąka może być fajnym momentem, tęsknoty, ciepłych smsków, maili...coś czego nie robiło się już dawno, bo rutyna... A jak tęsknicie, to znaczy,że miłość rośnie wokół Was [video=youtube;BrxF5PGcKyo]http://www.youtube.com/watch?v=BrxF5PGcKyo&feature=related[/video] To bardzo piękne chwile, jak przyjedzie wytulisz Go za wszystkie czasy :-) A tymczasem może wyjazd do rodzinki , rodziców jako dwa dni urlopu? Może poodwiedzać zaniedbane koleżanki? Jakieś zaległe sprawy, wypad na zakupy - tak trochę wbrew sobie, ale potem jest uciecha :-) Pewnie jakaś koleżanka ma autko, razem można.
No i My jesteśmy , zawsze :-D
Dagno, dziękuję Ci, odrobina rozpieszczanka nie zaszkodzi:zawstydzona/y::happy: bardzo się cieszę, że moje doświadczenie może być czasem przydatne.
Wiecie, wczoraj zdenerwowałam sie w aucie na mojego P. Chłop jak to chłop,za kierownicą mistrz kierownicy i żaden inny cwaniak mu nie podskoczy. No i zajechał nam drogę jakiś młody cwaniaczek, wymusił pierwszeństwo, na co mój P nie był dłużny i nuż go wyprzedzać, potem mu hamować, żeby pokazac kto tu górą na szosie. Ja w panikę, krzyczałam, że się boję o siebie i dzidzię, że ma przestać, że chcę wysiadać. Normalna histeryczka ze mnie ;-) Ale suma sumarum, rozpłakałam się z bezradności i obraziłam na amen. Dzisiaj P od rana przeprasza, sniadanko, liscik a teraz dostałam słodkiego smska " Jesteś najwspanialsza, kocham Ciebie całą i nasza Juleczkę :-* " Normalnie jak za czasów zalotów :-D No miłe to bardzo, ale itak się boczę za wczoraj. Męskie Ego nie zna granic:rofl2:
I pogoncie mnie juz a BB, bo naprawde nie posprzatam dzisiaj ;-)
 
Witam
Dla świeżutko upieczonych żonek
" niechaj ta droga wspólnie obrana tylko różami będzie usłana" dużo miłości dla was
Coś widzę,że każda z nas po kolei ma dołki, dołeczki, humorki.
To chyba przez pogodę u mnie duszno i pochmurnie siedzę i sapie ledwo łapiąc oddech pomiędzy kęsami arbuza.
W sumie planów na dziś brak lodówka pełna, dom wczoraj ogarnięty, pranko wczoraj zrobione, obiadek został z wczoraj jeszcze zupka gulaszowa węgierska wystarczy odgrzać.
Jakaś nie wyspana jestem mała już od 5 ćwiczyła kopniaki nie dając mi spać miałam wrażenie,że chce się przebić przez skórę, do tego opuchnięte nogi lewa bardziej i jest ociężała boli w kostce.
Ja nie wiem jak ja upały przezyję.
Poprzednie ciąże miałam powera aż do końca zero puchnięć, zasłabnięć itd a teraz opuchnięta ciągle mi słabo i wogóle mam dość a jeszcze 3 miesiące do końca.
Jedyne pocieszenie,że nie jestem jedyna w śród znajomych co mają, lub będą miały 3 dziecko i nie będę się czuła jak odludek.
Jedna znajoma kilka dni temu urodziła córeczkę a ma już 2 synków boziu jak ja jej zazdroszczę.Druga ma dwie córcie i wczoraj się dowiedziała że w lutym 2011r. zostanie mamą oby chłopca trafiła :)
Teraz jakoś mi raźniej,że nie tylko ja będę miała taką gromadkę bo w dzisiejszych czasach 1 dziecko to starczy 2 jeszcze ujdzie ale jak widza mamę z 3,4 to już patrzą z politowaniem.
 
Witam przy kawci.
Wszystkim brzuchatkom gratuluje wczorajszych wizyt i poznania płci bąbelków.
Trzymam też mocno kciuki za dzisiejsze i prosze żebyście też trzymały ok 18 za moją wizyte.
:-)

agim po pierwsze te myśli nie są głupie bo są odzwierciedleniem troski o Maleństwo. Po drugie Beniaminka ma świętą racje. Ja przeszłam przez piekło na ziemi żeby zajść w ciąże choć nie dawali mi większych szans na naturalne poczęcie i utrzymanie ciąży przy moim toczniu. Potem jak potwierdził ciąże to do 16tyg drżeliśmy o Maleństwo a ja jak tylko czułam że coś ze mnie wylatuje to sprawdzałam i to nawet w nocy czy to śluz czy krew. Teraz jak ją czuje to nie martwie się aż tak ale przed każdą wizytą mam wysokie ciśnienie z nerwów bo może jednak coś znajdzie nie tak a jak tylko wyjde to już 120/80 mam. Nie jesteś sama w tym myśleniu. Głowa do góry bo napewno będzie wszystko dobrze.

tosia uśmech prosze!
Onionek brawo!
 
Ostatnia edycja:
Pysia Teraz jakoś mi raźniej,że nie tylko ja będę miała taką gromadkę bo w dzisiejszych czasach 1 dziecko to starczy 2 jeszcze ujdzie ale jak widza mamę z 3,4 to już patrzą z politowaniem.

Bo nie wiedza co traca, potrojna radosc :)
 
czytałyście to: 10 przemilczanych faktów - Galeria -Dzieci.pl jak ja czytałam to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...
A co do tego co pisała pysia o ilości dzieciaczków... kiedyś myślałam że będę mieć przynajmiej 3 ale teraz tak sobię myślę że mój synuś będzie jedynakiem bo nie chciałabym żeby czegoś mu zabrakło i nie chciałabym faworyzować któregoś z rodzeństwa... nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduję się na więcej ale przyznam że podziwiam matki z większą ilością dzieci, muszą mieć w sobie naprawdę duuużo miłości i wytrwałości a to się ceni ;-)
 
reklama
Toshi - dziewczyny już pisały o tym kłuciu, to podobno normalne, ja też tak czasami mam. Jakby się powtarzało zbyt często lub ból byłby bardzo silny to trzeba na wszelki wypadek do lekarza!

Tosia - współczuję! Ale głowa do góry - szybko zleci, już jest środa! Może teściowie sobie odpuszczą i będziesz mogła sobie zorganizować czas tak jak będziesz chciała!


Trixi - niech mąż prasuje ;-)A tak serio, to warto skonsultować to z lekarzem. Wiem, że przy prasowaniu dobrze jest jedną nogę trzymać na niewielkim podniesieniu, wtedy jest mniejsze obciążenie na brzuch i mniej pobolewa. Wiem, bo ja czasami godzinami sterczę przy desce do prasowania - mój mąż się śmieje, że to moje hobby ;-)

Beniaminka - mój B. przeprasza mnie za każde ostrzejsze hamowanie w samochodzie, strasznie się jakoś przejął ciążą. Kiedyś jechaliśmy z jego kolegą i kolega prowadził i jechał tak raczej wolno i B. się pyta - co się dzieje, że zwykle to pędzi autem i radary go nawet nie zdążą złapać, a kolega mówi, że teraz jedzie ze mną i naszym dzieciakiem i nie będzie nas stresował ani ryzykował. Poczułam się jak królewna ;-)

Onionek - ludzie są wredni, zwłaszcza baby. Mnie kiedyś jedna opieprzyła w kolejce, że czemu stoję w kolejce skoro jestem w ciąży. Więc ja jej mówię, że nic mi nie jest, po drugie kolejka krótka a ludzie mnie zmierzyli wzrokiem tak jakbym to ja chciała wymusić na nich ustąpienie mi miejsca! Chrzanię łaskę. Na razie nic mi nie jest, więc mogę stać.

Skrzaciku - trzymam kciuki za wizytę! ja miałam dokładnie tak samo - lęki, sprawdzanie co ze mnie wylatuje i schizy.
 
Do góry