Hej Dziewczyny - dawno Was i nie czytalam i nie pisalam nic - tez jakos mam brak weny . Kilka dni mnie nie bylo - bylismy z moim M na naszej malej podrozy poslubej nad morzem - cudnie bylo.
A dzis zaszlam do Pepco - nie wiem czy znacie ta seic sklepow - mozna czasami fajne rzeczy wyszperac dla siebie, dzieci , do domu .Dzis zakupilam sliczna bluzeczke dla siebie - taka pod ciazowe kroje podchodzaca ale naprawde ladna - z delikatnego przewiewnego materialu i ladne kolorki i za jedyne 19,90 zl . Dla dzieci sa tez cudne i body , spioszki, komplety - i piekny komplet dla niemowlakow - ale podzielony koolorystycznie na niebieski i rozowy , a ja biedna dalej nei wiem jaki potrzebuje:-) . Ale naprawde sliczne te komplety - chyba ze 3 kaftaniki, body i czapeczka - za 29,90 - piekne sa.
Ja mam Pepco od jakiś 2 tygodni na swojej pipidówie, ale dość daleko.
Staram się tam raz w tygodniu zajrzeć, bo naprawde maja fajne i tanie rzeczy.
Mam jeszcze Textilmarket obok i też towar i ceny podobne jak w Pepco.
Też narzekam,że maja tam tylko błękit lub róż a ja lubuję się w zielonym, bo nie do końca jestem przekonana,że będzie córcia.
Fakt dostałam dużo ciuszków typowo dla dziewczynki większość w różu, ale to nabyte za free od szwagierki wiec jak coś oddam jej i w lumpku zanurkuje na chłopięce ciuszki a puki co staram się kupować wszystko takie unisex, pościel zielona w misie różne pierodłki zawieszka do smoczka smoczek, butelka też zielone,przezroczyste lub białe, bo się w różu obkupię a potem mnie licho strzeli jak płeć się zmieni i wyjdzie synek i będzie miał różowe łóżeczko smoka czy kombinezon na zimę oj wpadłabym w rozpacz,bo na punkcie kolorków mam bzika i chłopak w różu czy czerwieni nie bardzo mi się widzi.
Dziewczynka w niebieskim to jeszcze ujdzie.
Wogóle wczoraj kupując materacyk widziałam śliczne różowo-zielone butki takie na 3-6 m-cy no bajka, ale nie kupiłam muszę mieć 100 % pewności,że będzie córcia a taka pewność dostanę dopiero jak ujrzę małą.
Jeszcze babka z tego sklepu mnie dobiła swoją opowieścią jak leżała na ginekologii w ciąży i obok babka też w ciąży jakieś komplikacje co dziennie usg jej robili i codziennie lekarz zapewniał,że będzie synek.
Nadeszła godzina 0 babka pojechała na cc w pełnej narkozie, bo tego akurat wymagał stan jej dziecka.
Wszystko ładnie pięknie dziecko ok, mama budzi się z narkozy pielęgniarka przynosi zawiniątko mówi proszę oto pani córcia a babka jak drzeć się zaczęła,że miał być synek,że miała w szpitalu 3 usg i lekarz mówił o chłopcu a jej podmienili i dziewczynkę dali.Szok miała taki,że dopiero jak zrobili badania genetyczne to miała pewność,że to jej dziecko.
Ja bym pewnie podobnie zareagowała.
Wiadomo jak się rodzi sn lub cc ale w znieczuleniu jest się świadomym porodu widzi się maluszka jeszcze połączonego z nami pępowiną, więc w razie omyłki na usg co do płci jest mniejszy szok człowiek pomyśli ok pomylili się, ale to moje dziecko, a ta babka biedna jedzie na cc w narkozie w świadomości,że niedługo zobaczy synka a tu córcia obok niej leży.Różnie można to odebrać, bo zabierają maluszka i mama widzi go już po obudzeniu się.
Tak więc jak widać różnie w życiu bywa i puki na ręce nie wezmę dziecka będę miała mieszane uczucia co do wiarygodności usg.
2 poprzednie ciąże usg dobrze przewidziało płeć a teraz miałam usg połówkowe na hurra 2 minuty lekarz zbadał całe dziecko, więc może tego pisiolka przeoczył?
Nic w 30 tyg czeka mnie kolejne usg i się okaże czy córcia zostanie córcią.