P
pysia_23
Gość
Współczuję ci faceta ja miałam podobnie w 1 ciąży i jak już się synek urodził mąż do 2-3 w nocy grał w gry na kompie a na 7 rano do pracy no porażka.witam z ranka
mnie dziś boli po bokach aż promieniuje do kości ogonowej ajjj dziwne ...
ja noc miałam do dupci doslownie mam takiego nerwa na tego mojego że masakra,niech tylko wstanie to mu wygarnę a jak sie nie zmieni to będe sama spać w dużym pokoju ....wczoraj oglądałam horror na tvn a ze była po 24 reklama to stwierdziłam że juz się robię śpiąca i pytam go czy będzie dalej patrzał,mówi że tak to dałam mu pilot troszkę se pospałam az tu o 2.45 obudził mnie tv tak głośno grał że myślałam że gdzieś się ktoś kłócił ehe ale mówię co po angielsku? ... no i sie obudziłam mój w kompie tv gra i to głosno kazałam mu wyłączyć,zrobił to ja troszkę się ułożyłam do snu a ten bierze się za skajpa o 3 w nocy jakiś kolega dzwonił do niego no paranoja ... to wytrzymałam 5 min ochrzaniłam go powiedział że skończy za 5min to patrzę co chwilę na zegarek i się nie odzywam minęło prawie 20min łaskawie skończył...ja odwróciłam się w 2 stronę i az sie popłakałam po cichu ale łzy mi ze złosci ciekły ciurkiem a mój mądry typ włączył se film na kompie przez słucgawki zawsze tak robi to akurat mi nie przeszkadza no i oczywiście w 15 minut już zasnął a ja nie mogłam bo chrapał jak nie wiem i się wierciłam i płakałam zasnęłam przed 6 rano...a on smacznie spał...nawet nie wiecie jakiego mam nerwa i wtedy miałam....nic go nie interesuje dobrze wie że jak się obudzę w nocy to mam lipę z zasnieciem ale co go to
dziewczynki przepraszam to nie forum o żaleniu na partnerów ale gdzie mam sie wyżalić jak nie do was ??????????? powinnam pisać o ciąży,o bejbusiu a nie o chłopie prze którego płacze po nocach,no tak śmieszne to ale ja już naprawdę nie wytrzymałam przepraszam dziewczynki ...
u nas pogoda bez słonca ale ponoć nie ma padać,dziś na 15 do teściówki a potem przyjeżdża moja siostra z młodszą siostrzenicą
miłego dnia dziewuszki
Teraz mój obecny partner chrapie czasem tak moco,że szału dostaję, bo spać nie mogę, ale wtedy go trzasnę i już nie chrapie ha ha no i 2 problem to kłótnie o kołdrę.
Ja zmarzluch dostaje nerwicy jak mi T. kołdrę zabierze.
Wkurzyłam sie trochę bo siostra T. była do nas na dziś zaproszona a nie przyjedzie bo swoja mamę do siebie zaprosiła.
przykre to zapraszamy ją bo się z T. nie widziała z 3 miesiące, a do mamy swojej jeździ co tydzień góra dwa i teraz zamiast do nas przyjechać to zaprosiła se gości do siebie.Buuu
Niech tylko zacznie stękać, że się za bratem stęskniła,że mamy przyjechać.
Ma tak samo daleko do mnie jak my do niej więc ja się do niej nie ruszę ni cholery.
Właśnie wróciliśmy z T. z zakupów.Lodówki z mięskiem puste jak nigdy.
Ja ledwo szłam w sklepach taki zaduch i zapachy nieziemskie,że tylko puścić pawia, do tego brzuch mnie bolał bo maluch a akcie protestu wypiął się tak dziwnie mocno.Musiałam go pomasować, postukać, aby zmienił pozycję.
Ja się normalnie na spacery nie nadaję, niby słońca nie ma, za ciepło też nie jest a ja nie miałam czym oddychać na dworze bo o sklepach nie wspomnę, prosiłam T. abyśmy jak najszybciej wychodzili z każdego sklepu...