Mycha1
Fanka BB :)
Dziekuję wam z calego serca, naprawdę... Boże jak to dobrze jest mieć kogoś komu można się wygadać... atu w jednym miejscu mam was aż tyyyyyle
Ja naprawdę wierzę w te kciuki... pomogły tylu z nas i mam nadzieje że i teraz pomogą!!
Razem wyszłyśmy z tylu nieprzyjemnych sytuacji, z tylu chorób..... ten nasz wątek jest jakiś taki niespotykany.
Po przeczytaniu tego co mi napisałyście i ile z was już trzyma kciuki czuję się o wiele silniejsza - naprawdę!
I za to Wam dziękuję...
Boże jeszcze do mnie nie dociera ta córcia... ja już szykowałam się od miesiąca na Oskarka, poprzebierałam ciuchy po Hubercie i doszlam do wniosku że nic mi już nie trzeba, a tu.. taka miła zmiana. Boże jak się cieszę, ale nadal łapię się na tym że do brzuszka mówię jak do chłopca.
Naprawdę mnie zaskoczył, te objawy moje wszystkie, kształt brzucha i wogóle wszystko wskazywało na syna Jedynie ten kalendarz chiński mówił coś zupelnie innego, tam wychodziła dzie:-)wczynka
Także jeszcze i u was może się coś zmienić, ja ostatnio widzialam niby tego siuraska, a teraz... nic tam nie było tak pusto, nic nie odstawało;-)
Ja naprawdę wierzę w te kciuki... pomogły tylu z nas i mam nadzieje że i teraz pomogą!!
Razem wyszłyśmy z tylu nieprzyjemnych sytuacji, z tylu chorób..... ten nasz wątek jest jakiś taki niespotykany.
Po przeczytaniu tego co mi napisałyście i ile z was już trzyma kciuki czuję się o wiele silniejsza - naprawdę!
I za to Wam dziękuję...
Boże jeszcze do mnie nie dociera ta córcia... ja już szykowałam się od miesiąca na Oskarka, poprzebierałam ciuchy po Hubercie i doszlam do wniosku że nic mi już nie trzeba, a tu.. taka miła zmiana. Boże jak się cieszę, ale nadal łapię się na tym że do brzuszka mówię jak do chłopca.
Naprawdę mnie zaskoczył, te objawy moje wszystkie, kształt brzucha i wogóle wszystko wskazywało na syna Jedynie ten kalendarz chiński mówił coś zupelnie innego, tam wychodziła dzie:-)wczynka
Także jeszcze i u was może się coś zmienić, ja ostatnio widzialam niby tego siuraska, a teraz... nic tam nie było tak pusto, nic nie odstawało;-)
Mycha bardzo mi przykro, mam nadzieję, że przestanie boleć i nie trzeba będzie teraz usuwać dziadostwa. Trzymamy wszystkie kciuki, a sama wiesz, że nasze kciuki działają cuda :-) głowa do góry ;-)
No właśnie wiem, dlatego o to was prosiłam, teraz czuję się o wiele spokojniejsza!!
Mycha no zaskoczona jestem tak samo
Szkoda, że musisz przez to przechodzić...a mówił, że są jakieś szanse, że po prostu sam zniknie??
Nic mi takiego nie mowił, on był poprostu w szoku, że właśnie w ciąży się pojawił i że przez miesiąc aż tak urósł.. Ma 2 na 3 cm. także spory jest. Najważniejsze żeby nie bolało i nigdzie tam na dziecko nie uciskał!
Mycha ja pisałam w zeszłym tygodniu po wizycie o tym mięśniaku. Dlatego uczulałam na te bóle, że niby macica się rozrasta itp.
Ja mam mięśniaka jeszcze z przed ciąży. Na szczęśćie nie rośnie. Ale na nie szczęście jest tuż pod łożyskie. Mam dużo leżeć i uważać na siebie. Ja zaczynałam minimalnie plamić. Dostałam tabletki i czopki dopochwowe.
Z tego co wiem to nawet jeśli wszystko do końca ciąży będzie ok. a mam taką nadzieję to nawet gdyby była cesarka to przy cesarce tego nie usuwają. To jest osobny zabieg laparoskopią lub operacyjnie ale nie przy cesarce. No ale co lekarz to inna szkoła. Najważniejsze żeby nie rósł to jest istotne.
Powodzenia.
Mi powiedzial że on to usunie przy cesarce i powiem Ci że nawet lepiej mieć to już za sobą, bo potem jak bym miała zostawić samego męża z dwójką dzieci to była by już gorsza sprawa!!!
Witam
Nie nadrabiam postów bo nie zdążę
Zdaję relację po wizycie - otóż dzidzia zdrowa i ma ok 450 g czyli jak gin określiła średniaczek, no i na razie wydaje jej się że będzie CHŁOPIEC
Gratuluję!!!!
Super, super i jeszcze raz super!!
Super, super i jeszcze raz super!!