reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

henrietta, bądź dzielna, dacie radę, teraz choroby atakują, wieć musisz się trzymac, szybko minie, u nas po zapaleniu oskrzeli nie ma śladu, choć przeraziłam sie jak dziś rano mała chyrlała!

A ja własnie siedzę i wyję, rozmawiałam z siostrą jej córcianiedawno skończyła roczek, ale chorowaliśmy i nie pojechałam i tak się zgadałyśmy i mi sie przypomniało jak by to było wczoraj, jak siedzę na kanapie w kocu (miałam dreszcze i goraczkę a nie wiedziałam!), skurcze już sie nasilały, ból był spory, mama krzątała sie po kuchni i uspokajała, ze tak przy porodzie może być, ze dreszcze,że skurcze promieniują, bo łapało mnie w nogę!......cały czas czuję to "podniecenie" ze to juz, że trzeba do szpitala jechać, że dopiero 6 rano..... a tu już 3 i pół miesiąca minęło, maluszek śpi w pokoju........
ten czas leci jak szalony, dopiero co czekałyśmy na wrzesień, a tu już prawie nowy rok!!
 
reklama
Henrietta- mam nadzieję, że szybko Was to choróbsko opuści. Oby mały się nie zaraził...

Szyszunka- masz rację..ten rok, ta ciąża...wszystko tak szybko minęło...nie tak dawno z brzuszkami a tu razem z dziećmi będziemy Sylwestra obchodziły....
 
My już ubraliśmy choinkę na mikołajki :D No bo pierwsze święta w zyciu maluszka zdarzają się raz :D I wcale nie żałujemy a wręcz przeciwnie :) Święta, Święta, ŚWIĘTA! *<|:)
 
Musicie to zobaczyc :-D:-D:-D:-D swietne te dzieciaczki no posikalam sie ze smiechu :-D

[video=youtube;XQcVllWpwGs]http://www.youtube.com/watch?v=XQcVllWpwGs&feature=player_embedded[/video]
 
fajowskie:)

witam w zzimowy poranek, w domu chłodno, nosa spod kołderki się wychylić mi tak nie chciało..... zimno, brzydko.....ale za to kryzys cyckowy zwalczony. Ziewa mi się tylko, bo jeszcze nocy nie odespałam, ale chyba dziś spróbuję obejśc się bez kawy, bo mały rano zasnąć nie może, nwydziera sie, napłacze, w końcu usypia ale zmęczony, może przez kawę?

Ja dziś robię ostatnie porządki, jutro się pakujemy i jakoś w niedzielę jedziemy do rodziców, z 5 godzin pewnie podróż wyjdzie, bo pogoda kiepska. wieczorkiem ma przyjść do mnie (50-letnia) przyjaciółka:) koleżanka z pracy, wiec może jakas kolacyjka? co polecacie na kolację z "postny" piątek??
 
U nas też zasypało i przymroziło! Dziś z maluchem nie wychodzę- wegetujemy w domu..za zimno..brrr..nawet mi się nie chce nosa z domu wytknąć.:laugh2:

A co kolacyjki Szyszunko- nie wiem czy Tobie bardzo chce się pichcić...bo za mną to chodzi taka zapiekanka z ziemniaków albo zwykła tradycyjna sałatka warzywna...jejku-ale mam apetyt na nią...:-D.
A po kawce- to masz rację. Maluszek może właśnie przez kofeinę nie chciał zasnąć bo pobudza. Ja kiedyś się też skusiłam na kawkę sypaną- i miałam całe do południa z głowy-wieczne marudzenie. Położna wtedy potwierdziła, że to wpływ kawy...:sorry:
Teraz już jesteśmy na mleku butelkowym i swoje chodzenie na rzęsach podpieram kawką. Ja już nie wiem co temu mojemu Borysowi się poprzestawiało:confused2:. W nocy co godzinę się budzi-pociągnie ze dwa łyki mleka albo herbatki i śpi dalej. Ale matka oczywiście musi podreptać na śpiąco do kuchni po flaszencję itp....Niedługo chyba nogi wyciągnę.....:confused2::-D
 
witam:-)

Makta
-my wyjezdzamy 22 z newcastle do amsterdamu a potem w okolice wroclaw-opole, to juz 6 raz jak bede jechala autem do Polski, ale pierwszy raz z dzidzia i troche sie martwie. Zazwyczaj ladnie spi w aucie no ale takiej drogi jeszcze nie zaliczal-najdalej aberdeen-edynburg
ostatnio martwie sie tez tymi sniegami-mam nadzieje ze jak bedziemy jechac to sie ociepli:tak:
no i potem w Polsce praktycznie codziennie w innym miescie:) pochodzimy z roznych czesci Polski, a jedziemy tylko na 10 dni-no ale to zawsze takie oderwanie od codziennosci-uwielbiamy jezdzic-mam nadzieje ze nasz synek odziedziczyl ta pasje po rodzicach;-)

jesli chodzi o poloteczki i wyrwanie sie na pare godzinek bez dzidzi-to ja niestety nie mialam jeszcze takiej mozliwosci-karmie cycem i moj maly, mimo ze juz probowalam nie chce jesc z butli-po swietach znow zaczne go przyuczac:tak: narazie odpuszcze,za duzo zmian naraz to za duzo dla mojego okruszka

Aha i mialam sie pochwalic waga mojego okruszka-no wiec wazylam go w srode i wazy 7,100-jest co dzwiagac:-)

henrietta-przykro mi z powodu anginy:-(-trzymam kciuki o szybki powort do zdrowia
 
oj, ja czasem tezjestem tak zmęczona, ze odychać nie mam siły, dziś jestem bez kawy, usypiam na stojąco....mały marudny, córka nie chce zjeśc śniadania, a ja nie mam siły ją namawiac i karmić.... na szczęście obiad mam z wczoraj.....
oj, czasem mam dośc, mam ochotę wyjść.....i wrócić jak odpocznę, może u rodziców trochę odetchnę bo będa dodatkowe ręce do noszenia mojego grubaska!
 
reklama
Hej kochane!!
Henrietta jak dzisiaj?? Trzymajcie sie dzielnie, bedzie lepiej i zdrowiej :)
Szyszunka...u mnie bylo to samo po kawie. Kilka dni z rzedu na sniadanie fundowalam sobie kawe i Julka zasypiala dopiero ok 14. Teraz przeszlam na bezkofeinowke i owca cala i wilk syty.
Anek...oj szkoda ze sie nie zgralysmy z tym promem tego samego dnia. My z Newcastle wyplywamy 21...i optymistycznia nadal wierze ze wszystko bedzie pieknie. Chociaz faktycznie pogoda na kontynencie ostatnio zaskakuje...ale zobaczysz dzielnie damy rade. W kazdym razie przetrzemy dla Was szlak. Dam znac jak sie dowleczemy do domku :)
A moj ukochany co mu sie nie zdarza dzisiaj robiac sobie kanapki do pracy spiewaj jakies swiateczne melodje he he he sluchu nie ma ale tak milo bylo mimo wszystko posluchac. Wariat moj ukochany....
 
Do góry