reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

Makta-ja tez jade do domu na swieta autem:-) kupowalas dla Julci jakis specialny fotelik samochodowy? zatrzymujecie sie gdzies po drodze w Niemczech?

A ja w tym roku pierwszy raz spedze swieta w domu "przyszlych tesciow" nie wiem co mam o tym myslec, na pewno nie ciesze sie tak jakbym miala spedzac wigilie u mnie;-) Ale juz sie ciesze na przyszle swieta- beda u mnie:-D
 
reklama
ja zdecydowanie najbardziej czekam na karpia smażonego, świeta spedzamy z całą moją, męża i siostry rodzinką więc będzie wesoło i nie moge się już doczekać- jak dziecko. Jutro ubieramy choinkę i wieszamy kulę z lampkami na balkon.
 
Anek jedziemy autem i mamy fotelik....Maxi Cosi i do tego base Iso fix. Julka lubi spac w aucie wiec mam nadzieje ze damy rade. Co do postojow to zobaczymy. Jedziemy w okolice szczecina wiec ominie nas jazda po polskich drogach. Cale szczescie :) Zawsze droga z amsterdamu do domu zajmowala nam ok 10 godzin. Zobaczymy jak bedzie. Jesli bedzie potrzeba przenocowania to na pewno na sile nie bedziemy jechac....kurcze juz sie nie moge doczekac :)

Wy tez jedziecie?? Kiedy???
 
ojj dziewczyny, a my znowu o jedzeniu :-D
ja to czekam na pierogi z kapusta i grzybami, na rybe, na barszcz z uszkami... chyba czekam na wszystko :-D moze poza karpiem, bo nie lubie :-)
 
Dziekuje dziekuje ;-)

U nas straaaaszny mroz wrocilam niedawno z zakupow i rece sztywne .... wyszlismy dzis tylko na pol godz bo wialo i ja sama zamarzalam ale chociaz wozek wyprobowalam - super :tak:

Moje dziecko sobie dzis nabilo pierwszego guza z dyńki w zeby babci :-D ale nawet nie zaplakal :eek:;-)

Ja sie zaraz biore za pakowanie prezentow :tak: ale frajda :-)
 
Oj i u nas zimno -9:szok: na spacerku byliśmy ale bardzo krótko.

Ja nie mogę się doczekać pierogów z grzybami, kapustki nie będzie bo karmię piersią:-( no i może jeszcze barszczyku:-) karpika też nie zjem bo Kacperek uczulony na rybki, ale za rok nadrobię:-) już nie mogę się doczekać:tak:

Miłej i przespanej nocki mamuśki:-)
 
Kochane sukces za nami!! mały w dzień nie jadł 4 godziny, darł sie jak znerwicowana matka chciała mu na siłę cyca wsadzić, w nocy jakiejś cud rewelacji nie było, ale ładnie spał i zjadł może ze 3 razy, nad ranem tylko je na raty, ale to już chyba norma. Tak mi sie wydaje, że chciał matce zrobić dobrze i na ważeniu przy szczepieniu dobrze wypaść, wiec tak mnie "wycyckał od niedzieli". Jeszcze jeden wczoraj nam numer wyciął, sporo ulał wiec go szybko wykąpałam i ubrałam w pajacyk-różowy po córeczce:) śmiałam sie, że mamy córcie zamiast synusia....wiec haftnął sobie drugi raz- dał mi chyba do zrozumienia, że w różowym to on spał nie będzie:) wiec znowu przebieranie:)

A co do henny, to jestem jak nowo narodzona, odmłodzona, po świeżych ploteczkach, a kochane uwaga.... to był 1 raz jak wyszłam bez dzieci! wieczorem miałam jeszcze pilną sprawę w pracy, musiałam pomóc kolezance, a ze do pracy mam 5 minut, to po wieczornym karmieniu i uśpieniu wymknnęłam sie i wróciłam o 21:) dzieci cudnie spały, maż pracował a matka zrobiła co miała zrobić i załapała sie na pogaduchy......normalnie odżyłam.....i brakuje mi trochę wyjść z domu:( ale cóż.
lecę do maluchów, bo dziś ortopera, Amelcia jedzie do dziadków, ja wieczorem idę na "opłatek" do mojej świetlicy wiec dziś dzień pełen wrażeń.
 
Rewelacyjne uczucie w momencie gdy wszystko sie tak pieknie uklada i zazebia.
I jest czas na ukochanego szkraba i na przyjaciolke, kosmetyczke, chwile relaksu...czlowiek odczuwa komfort psychiczny i na prawde moze w pelni sie tym wszystkim cieszyc :)))
 
Szyszunka zgadzam się z tobą że takie ubieranie choinki i puszczanie kolęd miesiąc przed świętami to odarcie ich z atmosfery...ale każdy robi jak uważa - ja wolę ubrać choinkę w dzień przed Wigilią :tak:
A co do potraw to te wigilijne mają też w sobie urok dzięki temu że jada się je raz w roku. Najbardziej nie lubię kompotu z suszu, nie przepadam też za karpiem - rodzice robią smażonego a teściowa w galarecie - ale to przecież podstawa. Za to uwielbiam kluski z makiem - chyba jako jedyna w rodzinie ;-)
 
reklama
Ja najbardziej lubię kapustę z grzybami a właściwie całe menu wigilijne mi odpowiada, może z wyjątkiem karpia, ale u nas karpia je tylko tata a reszta mintaja albo dorsza :-D
Święta będeziemy mieli w rozjazdach, bo wigilia u moich rodziców w poznaniu, potem do leszna do mamy M w pierwsze święto a w drugie do jego dziadków i ojca. Ciekawe jak Milka zniesie takie jeżdżenie. Na razie zdarzył się cud i od 10 min leży na leżaczku i nie marudzi. Zobaczymy jak długo:-D
 
Do góry