Wrzesień 2009

[enka75]

Nieukrywam że jaki szczeniara z podstawówki pisałam ze słuchu fonetycznie teksty zasłyszane w 3-ójce listy przebojów "niedźwiedzia" - to był wówczas powiew zachodu ;-)
no ale to forum nie o tym
co do imion, to ja jestem fanką starych polskich imion typu Franciszka- Franka (nie mylić ze staropolskimi typu Bogumiła - aczkolwiek też ładne)

 

[nemesis666]

a ja właśnie wstałam z popołudniowej drzemeczki i zaraz do żabki lecę bo otwieraja od 15 z racji święta. zrobię spagetti i odpoczynek potem kawa i ciachooo i odpoczynek
oglądałam dziewczyny te Kac Vegas o którym mówiłyście.. sikałam ze śmiechu normalnie hehe natomiast dzisiaj czekają mnie kolejne części Underworld bo wczoraj to zobaczyłam tylko jedną.
miłego popołudnia

 

[Anek29]

A u mnie problem z imieniem dla dziewczynki, dla chlopca nie bylo problemu Adas i juz:-):-) a dla dziewczynki do tej pory nie jestem pewna na 100% Mysle o Marysi.....musze sie nad tym dzis powaznie zastanowic Juz najwyzszy czas;-) Choc podobno chlopak w brzuszku ale juz tyle sie nasluchalam o tych pomylkach ze lepiej byc przygotowanym.

Moja kolezanka jak urodzila dziecko to codziennie zmieniala mu imie-bo nie byla pewna:-) na szczecie po tygodniu synek dostal imie na stale-bardzo ladne zreszta Mieszko;-)

Ja tez jestem ciagle glodna, i trzeba przyznac ze dzieki ciazy wyrobilam w sobie wiele pozytywnych nawykow-jak np sniadanko z rana, herbatka a potem dopiero kawka-bo zazwyczaj to ja bez sniadan sie obywalam-choc kawka byla obowiazkowa:-)
Teraz wlasnie skonczylam drugie sniadanie i tak rozmyslam co na obiad;-)

 

[jarzebinka]

czyli odwieczny problem z imieniem - nam po pierwszej ciąży zostało imie dla dziewczynki - Martynka, choc też wybrane dosławnie tuż przed rozwiązaniem, Kacperek to było imie znane juz od poczatku ciąży teraz był problem z imieniem dla chłopca, ale chyba stanęło na Kamil Feliks

a na obiad dziś słodkości - gofry z bita śmietaną

 

[Kroptusia]

Witam,

Melduje sie ze nadal jestem w dwupaku, dzis tesciowa stwierdzila ze obnizyl mi sie brzuszek wiec teraz trza czekac te 2-3 jeszcze a juz jestem mega zmeczona, kazda noc w plecy bo skurcze nie daja zyc do tego bole miesiaczkowe i masakryczne bole krzyza i klucie w pochwie az sie zginam w pol jak chodze zaciskajac nogi, ludzie patrza krzywo...dzieje sie wiele mdlosci, biegunka na zmiane z zaparciami ale pewnie przenosze bo dopiero brzus sie obnizyl...W pn ostatnia mysle wizyta i zobaczymy czy cos sie zaczelo dziac....

 

[olinka2009]

hej
my chyba zostaniemy przy Marcelu, ale moze Antoni?bo podoba mi sie jako Toni
w zeszlym roku bylam w Cardiffie na koncercie Madonny- mysle ze nawet ci co jej nie lubia by wyszli w dobrych humorach-takie show , ze serce wali jak mlot i oczy wylaza z orbit!!!!

 

[princi]

A ja jutro jade na wycieczke do Walii

 

[soyyo]

enka to pewnie będziemy mijać się nie raz na spacerku bo ja też z bemowa :-) a i może się spotkamy w artbem-ie na spotkaniu mam z dziećmi

 

[kasiunia123]

Co do obniżającego się brzucha to mi się w ogolę jeszcze nie obniżył, a do terminu 2,5 tygodnia zostało. Czy to jest norma, ze powinien obniżyć się 2-3 tygodni przed porodem

 

[szyszunka]

Wyczytałam w ksiazce, że brzuch raczej na 2-3 tyg obniża się przy 1 dziecku, przy drugiej ciaży raczej się nie obniża, choć mi się już obniżył, ja z córcią miałam tak, ze naprawdę opadł mi już chyba w 37 tyg, a urodziłam w 40. Co do bóli, skurczy.....to to prawda, ze pewnie wiekszość z nas donosi do terminu albo poprzenosi, bo w końcu macica też sie przygotować musi, mi lekarz stwierdził jeszcze 2 a nawet 3 tyg że dotrwam raczej do terminu, mimo, ze szyjka przepuszcza już palec, wiec zaczyna się coś napewno......co do zmęczenia, oj tak, u mnie też ból zwłaszcza jak siadam, maluch juz prawie przyparty,wiec nisko całkiem, ani usiąść, ani wstać raz dwa, nocki w plecy.......oj chciałoby się już urodzić chciało! ale lepiej przetrwać jeszcze tylko kilka tygodni.....
choć wiecie co, że w ciaży jestem to jeszcze, ale że będę miała drugie dziecko to jakoś dla mnie takie "nierealne"