dzień dobry Kobitki
ja wróciłam dopiero ze szpitala. o 2.30 karetka przyjechała po mnie bo mnie tak podbrzusze bolało i kłuło w pochwie, że ściany z bólu gryzłam i zaczęłam wymiotować. zbadali mnie i powiedzieli, że wsio ok tylko się rozwierać zaczynam i tak widocznie organizm zareagował. ani usg mi chamy nie zrobili. dali rozkurczową kroplówkę i przepisali nospe forte. mam odpoczywac i tyle co wiem. ale mnie wkurza taki olewczy stosunek personelu
ale jestem w domu w dwupaku i jeszcze trochę czasu do porodu to będę leżeć i pachnieć
a koleżanka wczoraj mi dzwoni, że wychodzi jutro ze szpitala z dzieciaczkiem synusia Oliwiera powiła. ale się wkurzyła na piguły bo jak go przewijały to tak tymi dzieciaczkami majtają w lewo i prawo i się wydarła na pielęgniarkę, że to nie robota na akord i nie hurtownia i żeby delikatniej. to ją piguła takim spojrzeniem poczęstowała, że nawet nie da się opisać
I wlasnie z tego wszystkiego boje sie najbardziej traktowania bo duzo zalezy od personelu jak sa wredne to i ciezej roodzic a ja zawsze mam takie szczescie.Za kazdym razem jak cos sie dzialo i jechalam na izbe to wlasnie tak trafialam. Raz rano wstalam na mokrym przescieradle myslalam ze mi wody odeszly no to wiadomo pierwsza moja ciaza lekarzem nie jestem wiec lepiej chyba pojechac i byc spokojnym sprawdzic czy wszystko ok to jak sie okazalo ze wszystko dobrze zjebe dostalam ze po co w panice przyjezdzam a skad ja mialam wiedziec ze to nie wody ??? przeciez logiczne ze dziecko jest dla mnie najwazniejsze i nie darowalabym sobie ze olalam i nie pojechalam jakby faktycznie cos sie dzialo tym bardziej ze moja kolezanka jak rodzila to o 4 rano jej wody odeszly a bole miala dopiero kolo 15. Dopiero jak wrocilam sie okazalo ze moj maz woda zalal lozko One wszystkie tam maja dziennie tyle pacjentek ze po prostu kazda kolejna to jest dla nich zbedna przeszkoda w wypicu kawki i ciasteczku ...