reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Alex91 jejku ale mnie nastraszyłas w środę u mnie koniec 26 tygodnia będzie 27 na horyzoncie współczuje bardzo dziewczynie bardzo... brak słów a nawet jak by jakies sie nasunęły ti i tak nie pomoga w takiej tragedii ale dzieki temu co opisałaś może nie będę szaleć i unikać problemu typu mam twardy brzuch a i tak cos dalej robie bo jak wiadomo skurcze brzucha czyli jego twardnienie może wywołać przedwczesny poród ale tfu tfu tfu odpukać aby nie było ze kraczę..... abyśmy wszytskie nie miały takiego problemu... napisz jak możesz ku przestrodze czy ta dziewczyna czuła sie jakoś dziwnie czy coś przeczuwała lub było jakies zagrożenie i dlatego tak sie stalo? a może własnie bezobjawowo i tak nagle? :no:
 
reklama
Ja dziś na chwileczkę zameldować się;-)
Alex-straszne co musi ta dziewczyna przeżywać:-(Ale nie wkręcajmy się Kochane!
Trzeba myśleć pozytywnie bo złe fluidy dzidziusie wyczuwają coraz bardziej...
Niedziela całkiem miło mi minęła ,popakowałam trochę i na spacerku byłam z małżem -przypływ energii mam i nie potrafię w domu siedzieć jak słońce świeci:-)
Miłej nocki -jutro znów mój ulubiony poniedziałek:crazy:
 
Przykre historie czasami się zdarzają, ale trzeba myśleć pozytywnie. Złe myśli przyciągają różne dziwne rzeczy. Olgha ma rację nie możemy się nakręcać- wszystko u Nas będzie dobrze:tak:Ja też wczoraj wieczorem nie wierzyłam, że przestanie mnie boleć pęcherz, torbę już spakowałam do szpitala- ale powiedziałam do męża, że pewnie jak torba spakowana- to przejdzie mi przez noc ...i od dziwo przeszło:-DTrzeba myśleć optymistycznie to przyciąga pozytywne wibracje:tak:
 
Alex to straszne co ta dziewczyna musi przeżywać, współczuję jej bardzo, a może jednak są jakieś szanse żeby dzidziuś prawidłowo się rozwijał?
Jagódka masz rację co do nowych wątków - ostatnio ktoś pozakładał ich za dużo i trochę bez sensu.
Moja dzidzia od tygodnia kopie na maksa, często boleśnie...ale jak dłużej nie kopie to zaraz zaczynam się martwić czy wszystko ok
Spokojnej nocki
 
Przeczytalam wlasnie post ALEX...ekhm... smutne.. A co gorsze...teraz dziewczyny bardzo czesto maja problemy z ciaza...lub w ogole z donoszeniem.. :-( Ja sie martwie, bo od samego poczatku mam ciaze zagrozona poronieniem.. mimo iz teraz sprawa wyglada duuuzo lepiej niz wczesniej stres nie mija... Snilo mi sie juz kilka razy nawet ze corcia sie urodzila,...ale zmarla... Wiem, ze to glupie, ale ....chyba nie musze tlumaczyc.. Lezac w szpitalu dwa razy tez sie nasluchalam i napatrzylam na przypadki od ktorych rece opadaja... A ja niczego nie chce wiecej, jak tego by malutka urodzila sie cala i zdrowa :hmm:

Ps widze ze wiekszosc z nas ma jakies smutniejsze dni... Ale ponoc to normalne... PONOĆ......................................................................................

Ja wczoraj bylam bite 3,5 godziny na spacerze...jak wrocilam nie wiedzialam gdzie nogi wsadzic tak mnie bolaly... Bol bioder utrzymuje sie do dzisiaj.. takze kolejna noc byla nieprzespana... I nawwet kanapki z maslem orzechowym nic nie pomogly by lepiej sie poczuc... :cool:
 
hey

jakies dziadostwo zaatakowało małego, wyglądało jak rota wirus - i juz myślałam ze mamy spokój, tymczasem dzis rano dwa pawiki :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: teraz zastanawiam sie nad anginą, choc lekarz przekonuje mnie ze to jelitowka...

trzymajcie sie kochane, popisze wiecej miki wyzdrowieje
 
Cześć dziewczyny :-)
Rzadko się ostatnio odzywam,bo mam problemy z moim jakże fantastycznym facetem...Ale zaglądam do was regularnie i teraz jakoś postaram się więcej pisać ;-)
Piszecie tutaj cały czas o długości szyjki,a ja chyba nigdy nie miałam mierzonej. :sorry: Tzn.nie mam pojęcia jaką mam, gin mi nic na ten temat nie mówi. Powinnam zapytać?
We czwartek do niego idę,to się podpytam. I za tydzień w końcu zebrałam w sobie siłę na dentystę:-D. Jak będę dzielna,to każę pani dentystce dać mi lizaka. Jak byłam mała,to mi czasem dawali.:-p
Dzisiaj mam urodziny, nie chwaląc się oczywiście (inny by się chwalił,ja tylko wspominam...),w związku z czym postanowiłam sobie,że nic mi nie zepsuje humoru, nawet mój hmm mężczyzna. Zaopatrzyłam się w ciasteczka wiśniowe i może później skuszę się na taki symboliczny kieliszek wina albo szampana. :-) A jak nie,to pójdę po Karmi. :-D
Pogoda dzisiaj ładna, bynajmniej nie depresyjna,więc ten dobry dzień zaczęłam od wstania prawie w środku nocy, tj. o 9:00 i zamierzam się dzisiaj cały czas uśmiechać.:-) Buziaki

spóżnione życzonka urodznowe:-);-);-)
Sto lat

Moja szyjka ma nie caly 1 cm tak było 2 tyg temu ale w środę założony będę miała krążek. Wiem też że jest otwarta i wypełniona już czopem:( Więc spieszno mi do tego aby jak najszybciej założyć krążek. Teraz lecę na antybiotyku aby pozbyć się bakterii przed założeniem. Leżę ciągle i nic kompletnie nie robię a jak wstanę to tylko do łazienki a tak by sie chciało wyjść na chwilę na powietrze...Udanej niedzieli wszystkim:)
oj to leź leż bo organizm się już do bliskiego porodu szykuje:szok::szok:..no ale krążek dostaniesz i będzie luz:tak:
 
reklama
Do góry