reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

olgha ale nas nastraszyłaś ale dobrze, że wszystko w porządku jest teraz się oszczędzaj. ja bym na Twoim miejscu dała trochę luzu z pracą na jakiś czas. a co do Twojego ciśnienia to i tak masz wysokie. ja ciągle 80/40 i tak całą ciążę. z pomiaru na pomiar coraz słabsze. położna się śmiała, że do końca ciąży będę bezciśnieniowa:baffled:
 
reklama
Olga no nie szalej tam...! dobrze, że się uspokoiło...

jak przeczytałam, że coś cię już bierze, to początkowo sobie pomyślałam 'Jupi będzie kolejny mały bombelek! ale jak zobaczyłam ze u ciebie dopiero 31 tydzień to przestało mnie to cieszyć... syla była w lepszej sytuacji bo to był już 34 lub nawet 35 tydzień...

a mnie moje ciśnienie rozwala... w domu mam ksiązkowe.. 120/80... no może czasem 130.. a u gina zawsze 140.. 150!!! :eek: ale słuszałam o syndromie "białego fartucha" :-D że na widok lekarz kobietom ciśnienie skacze :-D
 
Olgha witamy spowrotem ;-) Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Strach ma wielkie oczy :szok: Chyba każda z nas teraz pomału zaczyna panikować, coraz więcej dolegliwości, a skąd my mamy wiedzieć co jest normą, a co nie? Ja też najchętrniej zadzwoniłabym do gina bo niepokoi mnie mój brzuch napinający się i pobolewania jak na @ i kłucia, ale muszę dać sobie na wstrzymanie, bo gin na wakacjach. Byle do 5 sierpnia (wtedy mam wizytę)!!
Trzymajcie się dziewczynki :tak:
 
witam kobietki!!
nie było mnie w weekend a tutaj tyle ciekawych postów...nadrobiłam i melduje się cała i zdrowa z Kruszyną w dwupaku :)
Pewnie w tym tygodniu nadal będzie mnie tutaj mało ale chcę jak najbardziej wykorzystać, że mama jest u nas i mamy takie zaległości w gadaniu :) Trochę polski przywiozła do nas ze sobą.
Olgha, widzę że stracha wszystkim wrzesniówką napędziłaś. Ale najważniejsze, że jesteś jeszcze z nami i wszystko u Ciebie w porządku...uważaj na siebie :)
Anek a zastanawiasz sie nad TENS?? ja właśnie zauwazyłam, że to tutaj na wyspie jest bardzo popularne ale nie jestem pewna czy działa. ja generalnie jestem najbardziej przerazona bólem przy porodzie ale nie zastanawiałam sie jeszcze nad TENS. Wiesz juz cos więcej??
 
eli88ale Ci zazdroszczę, że tylko 30 dni Ci zostało:tak: też już bym chciała mieć tyle na suwaczku a od jakiegoś czasu mam wrażenie że odliczanie stoi w miejscu. tak mi się ciągnie ostatnio jak nadzienie krówek. :baffled: ale powoli do przodu:sorry: zółwim tempem i jakoś do tej mety się doczołgam:sorry: teraz chyba każda z nas ma mega czuwanie włączone po tym wszystkim co się ostatnio dzieje. trzymajmy się dzielnie w dwupaku i trójpaku jak najdłużej:happy:
 
Uuuhhh... Stanik... Nawet mi nie mówcie:baffled::baffled: Masakra - już się tak staram ubierać żebym nie musiała go nosić:sorry: Najgorsze jest to że mnie tak ta góra boli, nie wiem co moje maleństwo tam uciska, ale daje mi mocno popalić:sorry::sorry:
Olga - dobrze że jesteś:tak:
 
no jak tak dalej pójdzie z tą niechęcią do stanika to chyba je wszystkie na stosie spalę:-) chętne ciężarówki mogą się dołączyć:tak: chyba nad moją głową fruwa aniołek i diabełek jeśli o tą sprawę bo jeden mówi, że mam olać tą część bielizny a drugi żeby nosić bo mi będą zwisać i powiewać te moje rzodkiewki heh
 
He he he nemesis ciekawy pomysł z tym stanikowym stosem :-):-)
Ja bez stanika nie wyobrażam sobie życia i zdecydowanie bardziej cierpię jak go na sobie nie mam.
I może dlatego taka frajdę mam kompletując bieliznę dla karmiących mam :) juz sie nie moge doczekać jak je przetestuję
 
no jak tak dalej pójdzie z tą niechęcią do stanika to chyba je wszystkie na stosie spalę:-) chętne ciężarówki mogą się dołączyć:tak: chyba nad moją głową fruwa aniołek i diabełek jeśli o tą sprawę bo jeden mówi, że mam olać tą część bielizny a drugi żeby nosić bo mi będą zwisać i powiewać te moje rzodkiewki heh


ja w pierwszej ciazy nie chodziłam w staniku bo był on dla mnei zbędnym gadżetem, a teraz baaaaaaardzo załuje... teraz najchętniej bym spała w staniku, choć i tak wątpię by poprawiła mi sie kondycja biustu...
 
reklama
ja szczerze mam małe cycuchy ale też się, że mi będą potem wisieć jak tej dziewczynie poppey'a z bajki. nie pamiętam jej imienia za to wygląd bardzo dokładnie. :-) i chyba też mimo całej niechęci teraźniejszej do tej części garderoby będę musiała go zakładać i na noc też. tym bardziej że mam nierówne trochę piersi i potem by mi wisiało jedne psie ucho większe od drugiego:baffled:
 
Do góry