Święta racja
Ja właśnie zaraz wychodzę i już czuję ten upał. W domu chyba nawet lepiej jak pozamykam okna niż z otwartymi.
Biorę ze sobą butelkę z kompocikiem, zrobiłam sobie z wisienek :-) I na obiadek do babci...weekend jest, to nie będę w domu siedziała i wlepiała oczu w monitor...
Jakaś niewyspana ostatnio chodzę,ale może to przez te upały,bo co chwilę się budzę, tu mi niewygodnie, tam za gorąco...
Nie daj Boże się lekko zmęczę,to cała mokra jestem. Pamiętam,że chyba 3 lata temu jakoś w lipcu czy w sierpniu własnie były takie straszne upały,że spać się nie dało, zimna woda pomagała tylko na chwilę i chłodniej robiło się dopiero koło 21-22, i to też nie zawsze. Współczuję tym kobietom,co WTEDY były w ciąży.
Chociaż muszę powiedzieć,że obecne upały wcale nie są lepsze...
No nic,zbieram się. Nienawidzę jeździć komunikacją miejską o tej godzinie,bo jest największy zaduch,ale jakoś się muszę dostać na drugi koniec Krakowa.