reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Hej mamuski ;)

ja niestety juz nie bede miala robionego usg ;( bo tu w UK nie robia usg po 20 tygodniu ciazy-chyba ze jest jakas nieprawidlowosc itp
termin porodu mam 28 wrzsien czyli jeszcze 84 dni !bardzo mnie ciekawi jak wygladA MOJ SYNUS.
 
reklama
joan nie przejmuj się takimi komentarzami... Mnie już od dłuższego czasu niesamowicie działają na nerwy "złote rady" innych ludzi na temat ciąży; jakiś czas temu wpadłam do baru,w którym pracowałam, na pierogi (Boże,najlepsze na świecie!!),a lubię sobie posolić i popieprzyć, to zaraz usłyszałam,że mi ostrego nie wolno...Zamówiłam sok grejpfrutowy,to też nie powinnam...A jak się skusiłam ostatnio na McDonalda,to dwie starsze panie pokręciły głowami,patrząc na mnie z oburzeniem i zaczęły cmokać i mruczeć,że to taaakie niezdrowe dla dziecka i że powinnam raczej iść do sklepu po warzywa jakieś...:dry::dry: A teraz jeszcze,że malin nie wolno...Niedługo skonstruują specjalną dietę dla ciężarnych składającą się z mleka,chleba,twarożka i jabłek...Bo tego nie wolno,tamto szkodzi,to jest fuj,a tamto be...Najlepsze jest to,że często te wszystkie rady się nawzajem wykluczają,dlatego po prostu przestałam tego słuchać,bo w przeciwnym wypadku już dawno siedziałabym w więzieniu za zabójstwo... Nie da się stosować przez 9 miesięcy do kretyńskich wymysłów innych ludzi...Ja,przyznaję, uwaga,to straszny grzech: OWSZEM,PIJĘ NAPOJE GAZOWANE (choć ostatnio rzadziej), JAK MNIE NAJDZIE,TO IDĘ ZJEŚĆ FAST FOODA (ależ ze mnie wyrodna matka...) i CODZIENNIE SIĘ DENERWUJĘ (no nie,za to mnie powinni ukamieniować...).
Rozumiecie,w czym rzecz? Ciąża to nie choroba, ja rozumiem,że są różne przypadki,czasami dieta jest konieczna ,ale to są indywidualne przypadki,każdy jest inny. O diecie będę myślała po porodzie...
Wybaczcie,ale po prostu szlag mnie trafia jak obcy ludzie wpieprzają się w coś,co ich ZUPEŁNIE nie dotyczy albo dotyczyło w 1415 roku i uważają,że nadal należy zajmować dane stanowisko. Grrrr....
Ze złości popełniam kolejny niewybaczalny grzech: idę po owoce (w tym maliny!!) i Karmi.:-)
 
joan - nic mi nie wiadomo o tym by maliny były zakazane. Fakt, że przy np cukrzycy ciążowej ogólnie owoce niestety w odstawkę ect, ale gdy wszystko jest ok :confused:
to pewnie była z tych "przekup", które to słyną z "cennych" rad : nie noś korali, bo pępowinom się okręci, nie łap się za brzuch bo będzie miało plamkę, nie patrz w słońce bo będzie rude ... i inne takie CUDA :-D
karotka - bingo, nie słuchać "starych matron" mamy do diaska XXI w.
 
Ostatnia edycja:
Aj z tym gadaniem ludzi na temat co wolno a czego nie ciężarówkom to juz przesada. Każdy robi i je to na co ma ochote. Ja też czasami jadam np. Fast foody ale przecież nie robie tego codziennie:tak: od czasu do czasu to nic się nie stanie. A co do tych malin to słyszałam bardziej o sokach że mogą byc przyczyną szybszego porodu bądz poronienia we wczesnym etapie ciązy, ale czy to prawda TO NIE MAM POJęCIA:tak:.
 
coś tam było o malinach, że pędy z malin mają złe działanie (herbatka z nich), ale nie pamiętam o co tam chodziło :-p
Malinki wcinam ze smakiem, bo taaaakie pyszne i w dodatku w sadzie rosną :tak:

Ja też jestem wyrodna matka, bo wczoraj zjadłam pizze z colą :rofl2: należy się nam troszkę przyjemności. A złote rady i mi bokiem wychodzą.
Choć jedna babka powiedziała, żebym teraz najadła się wszystkiego na co mam ochotę, bo przy karmieniu nie będę miała sumienia, jak zobaczę dzidziusiowe kolki...
 
z malinami są zdania podzielone.. jedni mówią że malin nie wolno a inni że wolno, z tego co ja wiem to na pewno nie wolno pić wywaru z liści malin, bo to wywołuje skurcze.. polecane jak już się jest w terminie ;-) wtedy można sobie wypróbować wywar ;-)
a same malinki to ja bym sobie zjadła :-) ale pewnie bym obserwowała brzuszek czy czasem jakieś skurczybyki się nie pojawiają ;-)
 
Co do malin to tak jak Michasia pisze, nie wolno (narazie) pić herbaty z liści malin, ale od 37 tc połozne już nawet zalecają 4 razy na dobe, bo to przygotowuje szyjke do porodu. A widocznie moze same maliny działają podobnie...?
 
DZIEŃ DOBRY!!!u nas dziś bardzo dobra pogoda wieje wiaterek i to taki przyjemnie chłodny:tak:.
Teraz jest już ok ale ranek miałam jakiś ciężki kiepsko z oddychaniem i jakoś tak słabo mi było ale tak już nasz urok.
Ja również jem wszystko i nie słucham co wolno a czego nie.
Dziewczyny czy Wy już kupujecie wózek?Czy to jeszcze zbyt wcześnie?
Ja mam straszną ochotę kupić ale tak jakoś nie jestem przekonana.
 
witam:tak:u nas sie fajnie ochlodzilo i nawet pokropil malutki deszczyk, od razu inne powietrze:-)

nie wiem jak to jest z malinami, szczerze mowiac pierwsze slysze:szok:ale dobrze wiedziec, przyznam sie jednak ze w PL zajadalam sie nimi, zjadlam sporo:-pale jakos nic na szczescie sie nie dzialo ufffffffff

pozdrawiam
 
reklama
Witajcie

Ja o malinach tez nic nie slyszalam. Szczerze to herbatke malinowa pilam w duzych ilosciach-bo mi smakowala - nic mi sie nie dzialo, ale to pewnie cos innego niz napar z lisci malin:tak:
Nie pije juz z miesiac i to tylko dlatego ze jak jestem w sklepie polskim to zapominam jej kupic:-)
No i pije wode z sokiem

A tak poza tym to ostatni tydzien u nas jest strasznie duszny-choc na pewno nie tak jak w Polsce-i zdycham, padam, puchne

Fajnie ze jest sloneczko i nie pada, ale jakos ciezko to znosze-nic mi sie nie chce, najlepiej to bym tylko lezala:tak:

A jeszcze nic nie mam dla maluszka-oprocz pary skarpetek.
Moze w koncu w tym tygodniu zrobie liste najpotrzebniejszych rzeczy. Najtrudniej to z wozkiem-potrzebuje naprawde lekki bo mieszkam na 4 pietrze bez windy-i nie moge zostawic wozka na dole-bo nie ufam sasiada-dziwni jacys:baffled:
 
Do góry