reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

reklama
to my akurat byliśmy innego zdania, i od początku małżenstwa wynajmowaliśmy , a po 6 latach dorobiliśmy się swojego i nie traktuje tych pieniążków, jako wyrzucownych w błoto czy płacenie komuś do kieszeni, ale byliśmy sami i to było dla nas najważniejsze ................. :tak::-D:tak: ale życze powodzenia z własnym M


Zgadzam się z jarzębinką bo ja tez myślałam żeby zaoszczedzic mieszkając z teściami i wysżło jak wysżło ja teraz mieszkam z moimi rodzicami mąż ze swoimi. Glupio zrobiłam bo mam mieskznaie w bloku gdzie czynsz będzie płacił tata ale mój mąż powiedział że po co to iśc do blkoów kiedy można mieszkac w pietróweczce(sypialnia na prtzeciwko teściów, dwa małe pokoje) Nie wiem czemu się na to zgodziłam. Teraz wydałabym wszytskie pieniążki jak było by trzeba, (nas bedzie kostzowało akurat tylko media i woda )żeby nie ży w takim stresie jak u teśció. Jacy by nie byli dobzi zawsze coś komuś nie będzie pasowało ja osobiście nie znam takich przypadków żeby było tak wspaniale. Zrobiłam remont w domu teśció kupiłam mebelki a teraz teściowa nie chce ich oddac-zuepłnie nie wiem co mam robic, dziewczyny poradzcie będzie kłotnia bo ludzie są nie do życie i powiedzieli że mebli nie oddadzą bo zostaną z pustymi scianmi(chodzi o wypoczynek kanapa i dwa fotele) powiedziałam że jak tak pójdę na rękę i kupie im dwa fotele to pwoiedzieli ze nie ma mwoy bo jak się będzie wynosiło kanapę to się sciany zniszczą więc mówię to zwróccie połowe za kanapę bo Ona jets całkowicie nowa. ma niecałe 5 miesiecy. tez nie chcą a jak miałam wziazc kolegę do przeniesienia rzeczy to powiedzieli że nie wpuszczą bo to nie dom publiczny. A ja żyłam z tymi ludzmi przez 7 miechów...nie wiem jak ja tyle wytrzymałam.
 
Hej!
Dobrze, ze poruszylas ten temat:) ja sie rowniez zastanawiam jak to bedzie latem, wiadomo kazdy planuje jakies wakacje, z regoly nad morzem nawet gdy brzusio jest juz pokaźny. Mnie sie wydaje ze jak najbardziej slonce jest wskazane (witamina D) ale moze nie koniecznie te ostre w lipcu czy w sierpniu, wtedy to zostaje nam odpoczynek pod palmą lub parasolem :-D Z lataniem to sama mieszkam za granica i czesto podrozuje i napewno bede do konca korzystala z linii lotniczych bo to najszybszy i najwygodniejszy srodek transportu dla ciezarnej. Bardziej sie martwie faktem po porodzie bo dzidzia podobno moze dopiero od 3 miesiaca latac (za wzgledu na roznice cisnien). Zastanawiam sie tylkojak my te upaly zniesiemy ( w miescie tym bardziej), bo w koncu to bedzie podwojnie meczace z brzuszkiem...
Pozdrawiam
 
Dlatego wydaje mi sie, ze najlepszym rozwiazaniem dla nas sa wakacje w kwietniu lub maju, my planujemy w tym terminie, jest taniej, nasz brzusio jescze nie taki pokazny i mozna spokojnie podrozowac :-)
 
a ja pozwolę sobie pogratulować wszystkim wrześniowym przyszłym mamusiom - zwłaszcza tym zterminem na 16 września i życzę spokojnej ciąży i łatwego porodu - WRZEŚNIÓWKA 2006 :-)
 
Ja znów palnuje wyjazd w czerwcu w jakieś spokojne miejsce myśleliśmy o mazurkach bo 2 lata temu wynajmowalismy domek przy lesie w bardzo spokojnej okolicy.
 
Reniferku bawcie sie dobrze i wracajcie szczęśliwie - a przy okazji dobrze ze sie meldujesz bo zaczęłybysmy się bać co z tobą;-) własnie wiecie co Kroptusią się dzieje?:-(
 
Hej, bylam dziś na usg,w zwykłej przychodni na Nfz i sie miło zaskoczyłam! Usg wewnętrzne i zewnętrzne miałam,bardzo dokładne,30 min, pani doktor nawet przezierność zmierzyła,choc ciezko bylo,bo sie maluszek wiercił i nie chciał ustawić :) ale wszystko jest w porzadku, ma 7,5cm mierzone do pupy,bo nogami prawie głowy dotykal hehe.
W poprzedniej ciąży badanie w innej przychodni trwalo 5 min!
 
reklama
Witam wszystkie wrześniówki. Myślałam że mnie to ominie i teraz dość że mam wymioty, mdłości i te bóle to dodatkowo jestem przeziębiona (mąż mnie zaraził) i katar już cieknie a gardło oj nie wspomnę:( Dobrze że jutro do lekarza a teraz póki co to spróbuję pozbyć się przeziębienia domowymi sposobami. Pozdrowionka dla wszystkich:)
Witaj wśród mdłości, ja naszczęście już się ich prawie na dobre pozbyłam... ale na każdną przychodzi czas po koleji.
Zdrowiej szybko!


(...)
Ale wiecie co, ten czas tak szybko mija, dopiero podniecałyśmy się testami, a tu już u mnie 15 tydz leci, obejrzymy sie jak bedziemy na porodówce.
I jeszcze jedno, ja chcę już wiosnę!!!!!a tu śnieg za oknem!

Oby ten czas leciał szybko, bo ja to mogła bym już mieć swoje maleństwo na rękach...:tak: A z tymi testami to fakt - niedawno była radość z powodu II kreseczek, a tu dziewczyną lecą już nawet 15 tygdonie ciąży :szok:


Ja też dzisiaj wstałam wyjątkowo wcześnie (7.15 to bynajmniej nie moja pora na wstawanie) z zamiarem oddania siusiu ,ale niestety sympatyczna pani w okienku rejestracyjnym zawróciła mnie, bo mocz MUSI być w pojemniczku z apteki,nie może być w słoiczku,a ja się pytam od kiedy???? Ile razy w dzieciństwie czy później już w okresie dorastania oddawałam mocz,tyle razy było to w słoiczku i nie było żadnych problemów.:no: Oni nie są normalni...

yyyyyy no ja też jakieś 2 lata temu miałam taki przypadek, a raczej mój tato jak szedł tak jakieś badania robić to zaniósł w słoiczu, babka go zrypała i powiedziała że ma być specjalny pojemniczek z apteki, więc jak ja zanosiłam ostatnio swoją porcję siusków to już w odpowiednim pojemniczku... Ale gdyby nie badania mojego taty to też bym zaniosła w słoiczku...


to my akurat byliśmy innego zdania, i od początku małżenstwa wynajmowaliśmy , a po 6 latach dorobiliśmy się swojego i nie traktuje tych pieniążków, jako wyrzucownych w błoto czy płacenie komuś do kieszeni, ale byliśmy sami i to było dla nas najważniejsze ................. :tak::-D:tak: ale życze powodzenia z własnym M

(...)

Jarzebinka jak by nas było stać na wynajęcie mieszkanka to pewnie i byśmy je wynajęli, a najlepiej wzięli kredyt i kupili jakieś, później spałacając raty za nie. Ale niestety ja nie dość że studiuje (odpłatnie 500zł / m-c) to jeszcze nie pracuje i mąż jedynie nas utrzymuje, w dodatku mamy kredyt (na wyposażenie pokoju naszego w podstawowe rzeczy i części wesela) i na życie nam na styk zostaje, a rodziców moich widzimy tylko rano i wieczorem, bo oboje pracują i nie mają w naturze wpier****** się w nasze sprawy, więc jeszcze :tak: mamy spokój ;-) heheh ale myśle, że jak zaczną się stażeć (ale ostro) to wtedy zacznie się dylemnat wyprowadzki... Ale gdybym miała możliwość wyprowadzki, naprawdę nie zastanawiałabym się ani minuty...


witam.

(...)
kobitki - całuję Was mocno i melduje ze bede dopiero w poniedziałek... jedziemy jutro z mezem na narty, tan on bedzie jezdził a ja bede sie objadała w restauracjach :-p młodego odstawiamy do dziadków i hulaj dusza! bede za Wami tesknić!!!

Zatem miłej zabawy na nartach i wypoczywaj!!!


(...)

Zgadzam się z jarzębinką bo ja tez myślałam żeby zaoszczedzic mieszkając z teściami i wysżło jak wysżło ja teraz mieszkam z moimi rodzicami mąż ze swoimi. Glupio zrobiłam bo mam mieskznaie w bloku gdzie czynsz będzie płacił tata ale mój mąż powiedział że po co to iśc do blkoów kiedy można mieszkac w pietróweczce(sypialnia na prtzeciwko teściów, dwa małe pokoje) Nie wiem czemu się na to zgodziłam. Teraz wydałabym wszytskie pieniążki jak było by trzeba, (nas bedzie kostzowało akurat tylko media i woda )żeby nie ży w takim stresie jak u teśció. Jacy by nie byli dobzi zawsze coś komuś nie będzie pasowało ja osobiście nie znam takich przypadków żeby było tak wspaniale. Zrobiłam remont w domu teśció kupiłam mebelki a teraz teściowa nie chce ich oddac-zuepłnie nie wiem co mam robic, dziewczyny poradzcie będzie kłotnia bo ludzie są nie do życie i powiedzieli że mebli nie oddadzą bo zostaną z pustymi scianmi(chodzi o wypoczynek kanapa i dwa fotele) powiedziałam że jak tak pójdę na rękę i kupie im dwa fotele to pwoiedzieli ze nie ma mwoy bo jak się będzie wynosiło kanapę to się sciany zniszczą więc mówię to zwróccie połowe za kanapę bo Ona jets całkowicie nowa. ma niecałe 5 miesiecy. tez nie chcą a jak miałam wziazc kolegę do przeniesienia rzeczy to powiedzieli że nie wpuszczą bo to nie dom publiczny. A ja żyłam z tymi ludzmi przez 7 miechów...nie wiem jak ja tyle wytrzymałam.

No to masz nie za wesoło i jeszcze mieszkanie teraz osobno -
:szok:
Teściowa jakaś dziwna, desperatka jakaś czy co! Wykorzystała a teraz rób młoda co chcesz.... :szok:
"Ściany się zniszczą" to dobry bajer ale pół ich suksesu bo to parodia jakie tłumaczenie... :-(
Nie wiem co Ci poradzić, ale wydaje mi się że musisz pogadać z mężem i przezcież to Ona z Tobą się ożenił a nie ze swoimi rodzicami.... :sorry2: Przekonaj go jakoś.
 
Do góry