kasiulka100
Zaciekawiona BB
Masz rację kochana, właśnie pochłonęłam tabliczkę czekolady i od razu mi lepiej. Dzięki za słownego kopniaka!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
witam nowa rzesniowkeCześc.Chciałam się przywitac z wszystkimi wrześniówkami :-).
witam nowa rzesniowke
zle wiesci tez mnie frustruja, kolezanka z pracy nakrzyczala na mnie zeby dala sobei sposob z forum, bo bede sie dodatkowo zamartwiac jak ktos cos napisze i sie nakrecac cos w tym pewnie jest, bo czuje niepokoj po ostatnich czarnych wiesciach
oczywsicie lacze sie z wami w smutku..:-(
chyba poddaj sie na dzisiaj moze jturo bedzie lepiej
dziewczyny i tak jak się obawiałam poszliśmy wczoraj z mężem na usg i usłyszałam że przykro mi ale nie mam dla państwa dobrych wieści SERDUSZKO U DZIDZIUSIA PRZESTAŁO BIĆ:--
-
-
-
-(
Karola322 bardzo mi przykro. Trzymaj się cieplutko i nie poddawaj się.
Powiem Wam dziewczyny, że starsznie mnie stresują te złe wieści na Forum...![]()
Jak tylko przeczytam coś złego, to zaraz zaczynam się zamartwiać...:-(
To moja pierwsza ciąża i taka jestem "zielona"i wystrachana jak to będzie... Pocieszam się tyko tym, że mam Was... ;-)
![]()
Ja też się stresuję takimi wieściami. Na dodatek dziś dowiedziałam się, że moja koleżanka, która również była w ciąży trafiła do szpitala ale niestety nie udało się uratować dziecka.
a reszta kobiet WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ!! przestańcie panikować, to nie jest reguła, każda z nas jest inna.(....) więc najlepsze co mozemy zrobić dla maluchów to darowanie im naszego stresu.
przy okazji nie nakręcajmy się wzajemnie, bo za chwilę to forum będzie jednym wielkim kłębkiem nerwów.
Cayoo poniekąd masz rację. Stresując się samemu nie pomagamy naszym maleństwom. Tyle że po przeczytaniu smutnego posta, przynajmniej ja, nie potrafię nie myśleć o tym. To nie jest tak, że zaraz panikuję, ale martwię się czy mi się uda....
Pewnie tuż przed porodem będziemy się wzajemnie nakręcać bólami i zdobytymi informacjami na temat samego porodu. Na mnie np bardzo działają informację znajomych dotyczących danego lekarza, danego szpitala itd.Rozumiem doskonale, że każda ciąża jest inna, każdy poród też, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest to tylko "pstryknięcie palcem". Zdarzają się powikłania i one zdarzyć się mogą i mnie. I co wtedy? Takie czarne myśli przychodzą do głowy pewnie każdej z nas i każda nas pewnie STARA się myśleć pozytywnie.
Ja właśnie wróciłam od znajomych, którzy 4 miesiące temu rodzili. Koleżanka podczas ciąży leżała 2 razy, w dwóch innych szpitalach. W jednym przez 2 tygodnie pobytu nie zrobili jej nawet badania krwi, a w drugim...kompleksowe badania. Różnica kolosalna. Tyle że w tym drugim trafiła na położną przy porodzie przez którą się trochę pomęczyła. Na szczęście urodziła zdrowiutka córeczkę,. Także to pewnie dużo zależy na kogo się w danej chwili trafi przy porodzie.
dziś już zmykam. Jestem głodna...ale jeść o tej porze? no cóż - mus to mus :-)
Dobrej nocy
Mądre słowa - cayoo- zamiast się nakręcać negatywnie - postawmy na pozytywne myślenie - w ten sposób pomożemy w jakiś sposób kobietkom, które to nieszczęście dotknęło - pomóżmy im uwierzyć, że ciąża może być czasem wspaniałym - chwilami, które będą Nas napawać pięknymi myślami, uczuciami, odczuciami. I trzymajmy kciuki, żeby za jakiś czas powróciły na forum z samymi dobrymi wiadomościami i radością. Kolorowych snów ciężarówki!!!a reszta kobiet WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ!! przestańcie panikować, to nie jest reguła, każda z nas jest inna. Nie chcę tu w żaden sposób bagatelizować tragedii jaką jest utrata nienarodzonego dziecka... ale JESTEŚMY W CIĄŻY i tego nie da się cofnąć! więc co Wam da panikowanie? NIC. takie rzeczy zdarzają się i będą się zdarzać codziennie, nie od nas to zależy.
póki co nie możemy liczyć ruchów ani mieć usg lub gina na każde pstryknięcie, więc najlepsze co mozemy zrobić dla maluchów to darowanie im naszego stresu.
przy okazji nie nakręcajmy się wzajemnie, bo za chwilę to forum będzie jednym wielkim kłębkiem nerwów.
no, już, 3 głębokie wdechy i spokój :-)