reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

reklama
Ja liczę że miesiąc to 4,5 tygodnia :tak: a zaczynam liczyć od daty ostatniej @
Nawiązując do alkoholu - to nieprawda że lampka czerwonego wina jest dopuszczalna chociaż wiem że są lekarze (najczęsciej ci w sędziwym wieku) którzy tak mówią swoim pacjentkom :-(. Jakiś czas temu oglądałam w telewizji program kręcony w Anglii gdzie spożycie alkoholu przez ciężarne jest najwyższe - pokazane były kobiety w ciązy, które nie ukrywały że piją alkohol Potem po urodzeniu badano ich dzieci i okazało się, że część z nich ma ADHD a niektóre urodziły się z alkoholowym zespołem FAS. Lekarze twierdzili że nawet niewielka ilość alkoholu jest niebezpieczna ponieważ przenika przez łożysko. Ja jestem przeciwna paleniu i piciu w ciąży nawet sporadycznie. A piwo bezalkoholowe 0,1% to co innego ale ja jeszcze na takie nie trafiłam.
Szyszunka fajny ten sweterek, ja rozglądam się raczej za wiosenno-letnimi ciuszkami bo mam nadzieję (wielką!!) że zima niedługo się zakończy :tak:a jeśli chodzi o second-handy to odwiedzam ale nie widzę tam ciążowych szmatek.

Gabis ja nie oglądam filmów sensacyjnych ale ja ogólnie prawie nie oglądam telewizji za to jeśli chodzi o muzykę to zawsze słuchałam tej ciężkiego kalibru i nadal słucham tylko niezbyt głośno:tak:nie potrafię sobie tej przyjemności odmówić,.
 
U mnie objawy pojawily sie juz w wieku 17 lat (12 lat temu). Troche czasu minelo zanim "wspaniali" lekarze stwiedzilii skrzywienie (w sumie moja mama uparla sie na przeswietlenie kregoslupa, moj ojciec ma dyskopatie). Rok musialam spac na brzuchu na podlodze, bo inaczej bol byl nie do zniesienia. Nie wspomne o jezdzie samochodem, dluzszym siedzeniu itp. Tragedia.:frown: Mature i ezgzaminy na studia zdawalam zlana zimnym potem z bolu. Na wykladach tez nie moglam z bolu wysiedziec. Leczenie: cwiczenia, plywanie i tabletki przeciwbolowe. Teraz jest duzo lepiej. Nie za bardzo moge sie schylac, ale najgorsze bole minely. Mam pare sposobow, pare cwiczen, napinanie miesni na "ustawienie kregow", do ktorych sama doszlam. Nauczylam sie z tym zyc.:blink:
Mysle, ze w ciazy szczegolnie bedziemy musialy dbac o miesnie kregoslupa. Latem bedzie mogly plywac, spacerowac itd. Zastanawiam sie tylko co z miesniami brzucha, bo w ciazy nie mozna robic brzuszkow, a te miesnie sa b. wazne dla kregoslupa. Obiecalam sobie, ze jak przejda mi mdlosci i zmeczenie, to zaczne sie wiecej ruszac.
Co do porodu to raczej bede chciala miec cesarke albo urodze normalnie ale ze znieczuleniem na 100% (co do znieczulenia to musze wykopac zdjecia rentgenowskie kregoslupa, zeby anastezjolog wiedzial, gdzie sie wkluc). Boje sie o kregoslup i dodatkowy bol spowodowany naruszeniem nerwow. Dziecko na pewno bedzie duze, moja i meza rodzina ma b. duze glowy. Moj maz i jego 2 bracia przyszli na swiat przez cesarke rok po roku (wszyscy mieli ponad 4kg).
Ciecia sie nie boje.
Pozdrawiam!

Witam!
Oj, Ty widze juz dlugo na to cierpisz. Jak sobie radzisz w pracy? Bo z tego co opisałaś to musi byc niemiło, ja sama mam ogromne kłopoty ze schylaniem, nawet najmniejszym pochyleniem i nawet wanny nie umiem umyć:zawstydzona/y:itp. Dużo pomaga mi mąż. Z siedzeniem jest lepiej, byle nie za długo, autem nie moge jeździc ale to juz bardziej z powodu kr.szyjnego. Reszta standardowa tj. ćwiczenia, fizykoterapia, leki. Na razie nie ćwiczyłam, bo mnie boli brzuch i do tego jestem strasznie słaba...:-(Właśnie zastanawiam sie nad basenem, ale boje sie infekcji i jestem w kropce.
Co oznacza "napinanie mięśni"? Czy umiałabyś to mi troszkę opisać?:-)
 
Strasznie to co napisalam Karolina Tinetina.
Nie wiem, nie znam sie moze, ale skoro kobieta wczesniej nie krwawila w tak wysokiej ciazy to nie moze byc znak ze dziecko sie wierci, toz to jakies sredniowiecze, a jakiej podstawie taka diagnoza, o pomste do nieba to wola poporstu. Moze nie jestem lekarzem, no ale na chlopski rozum jak mozna tak zostawic kobiete w 7 miesiacu :wściekła/y::wściekła/y:
 
a tak sie chwalimy...

picture4480.jpg

Moja kruszynka -podglad z 9 lutego

picture4481.jpg

oraz mój synuś Bartek lat 3:-D
 
reklama
Do góry