reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

Toja ja jeszcze nie dostałam ale karmiłam, teraz od 4 dni mały na butli więc już zaczynam wyglądać @ :-(

Co do spacerków to my też staramy się wychodzić codziennie by uodparniać Maćka bo w lutym zabieramy go na narty :-D A póki co to zima zaczyna mnie drażnić powolutku. Dziś np mieliśmy umówioną wizytę u pediatry i szczepienie. Więc od rana szykowanie bo do naszej pediatry mamy prawie 30 km a jak wiadomo z takim małym dzieckiem to cała wyprawa. jak już mały był najedzony, ubrany i zapakowany w kombinezon zaczął się prężyć i oczywiście pampers pełen :wściekła/y:No to zabawa od początku. Ja już w stresie, bo czas leci, on się denerwuje bo mu ciepło i w kombinezonie i foteliku ograniczone ruchy ale wreszcie opuszczamy mieszkanie.Zapinam fotelik z tyłu, a Maciek się drze :no: no ale pocieszam się że zaraz jak ruszymy to się uspokoi bo lubi jeździć.Niestety by ruszyć muszę najpierw odkopać samochód i zdrapać lód z szyb.Robię to w tępię możliwie najszybszym, oczywiście cały czas przy akompaniamencie mojego dziecka które już z całych sił wyraża swoje niezadowolenie. Wreszcie zasiadam za kierownicą i głośno pocieszam Maćka i siebie -"Już jedziemy". Przekręcam kluczyk i co........ NIE JEDZIEMY BO AUTO NIE ZAPALA! :wściekła/y::wściekła/y: Myślałam że się rozpłaczę. No ale po chwili jak ochłonęłam wezwałam nam taksówkę i mocno spóźnieni ale dojechaliśmy. Ale humor mi się zepsuł no bo teraz jeszcze muszę znaleźć kogoś kto mi to auto uruchomi, mąż w delegacji a ja nawet zakupów nie mam jak zrobić, chyba że znowu taksówka :-(
 
reklama
Witam dziewczyny dawno tu już nie zaglądałam ale widze że forum funkcjonuję pełną parą:))mam nadzieje że niektóre z Was mnie jeszcze troszku kojarzą, mam oliwkę ur 10.09.09 waga 3500 wzrost 56 cm było ciężko...nawet bardzo, ale powoli zaczynam dochodzić do siebie i układać sobie cały czas tak że nawet znalazłam chwile żeby dziś napisać:))ciesze się że jesteście wielu rzeczy można się od Was dowiedzieć:))życzę powodzonka i wytrwałości z maluszkami
 
Ostatnia edycja:
Ja tez z maluszkiem codziennie staram się wychodzić. O ile nie leje strasznie nie wieje i nie ma -10 . Dzisiaj miałam strasznego lenia i przeleżeliśmy pół dnia w łóżku z czego 3 godziny przespaliśmy:tak:.
Mulatka wyjeżdżacie na narty? Ja w tym roku zrezygnowałam. Mąż sam ze starszym Kamilkiem wyjeżdża. Ja stwierdziałam, że przecież za bardzo z maluszkiem nie da się chodzić. A tam gdzie jeździmy to z wózkiem nie da się chodzić. Więc stwierdziłam, zę jak mam płacic i siedziec z małym w domku to sobie odpuszczę. Ale już przeżywam , że nie jadę Bo uwielbiam te nasze zimowe wyjazdy. Tym bardziej że zawsze mieliśmy wspaniałą zimową pogodę. Trudno w przyszłym roku będzie już starszy.
 
Jedziemy:tak: To już taka nasza mała tradycja, że w lutym wyjeżdżamy na tydzień i oddajemy się białemu szaleństwu i nie widzę powodu by z tego zrezygnować. Mały uwielbia jeździć autem ( tzn od razu zasypia ). Mamy sprawdzoną kwaterę i komfortowe warunki na miejscu. Jadą też dziadkowie, 2 ciocie, 3 wujków więc i do opieki nad szkrabem dużo chętnych więc nie boję się że będę musiała siedzieć w domu.Wózka nawet nie zamierzam brać - nosidełko i na stok :-D No i tak się składa że mój Maciek już na nartach jeździł :sorry2: bo w zeszłym roku ja śmigałam aż miło nie wiedząc jeszcze że już nie powinnam. To był 6 tydzień :-)
 
co roku obiecuję sobie ,że nauczę się jeździć na nartach i zawsze to odkładam na potem, a teraz mi żal jak opowiadacie


na spacerki też wychodzimy codziennie , czasem dwa razy
Mulatka tak to juz jest z tą zimą, ale do wiosny wyjatkowow mi sie nie spieszy w tym roku , bo to oznacza powrót do pracy
 
Ja na nartach bylam raz w zyciu i nawet nie najgorzej mi poszlo ;-) w kazdym razie zjechalam z dosc wysokiej gory bez upadku ;-) ale jakiego mialam instruktora ... zywe ciacho :-D wiec az wstyd bylo upasc :tak::-D ale podziwialam te malenkie dzieci no az w szoku bylam ze tak male dziecko juz umie jezdzic no siegaly mi ledwo za kolano ;-) moze ze 3-4 latka mialy:sorry2:
 
ach....... narty tylko pomarzyc.......za rok sie wyszaleje :)))
ja tez chce jzu wiosne!!!!!!
bez kombinezonow i zastanaiwania sie czy malemu zimno czy gorąco......
 
A mi się zima w tym roku wyjątkowo podoba, nareszcie tyle śniegu :tak: tylko wózek się cięzko pcha po zaspach ;-)
Nie wiecie gdzie można dostać proszek Dzidziuś? Kupiłam będąc w ciąży i ubranka tak cudnie po nim pachniały..a potem szukałam w każdym sklepie i nie ma - może go wycofali? Używam Loveli ale to nie to samo
 
Nie wiecie gdzie można dostać proszek Dzidziuś? Kupiłam będąc w ciąży i ubranka tak cudnie po nim pachniały..a potem szukałam w każdym sklepie i nie ma - może go wycofali? Używam Loveli ale to nie to samo

Ja go uzywam :tak: a kupilam w realu za 11 zl 1,5 kg jest do koloru i do bieli.
Czasem tez kupuje bobas podobna cena a pachnie jeszcze fajniej ale ja i tak plukam pozniej w plynie jelp :tak:

A powiedzcie mi czy mialyscie doswiadczenia z gryzaczkiem takim jak smoczek ?? Tzn taki co sie wklada jak smoczek ale zamiast tego do ssania ma takie dziaselko do gryzienia ??
Bo zastanawiam sie czy takiego nie kupic ale chcialabym sie dowiedziec od sprawdzonych czy wogole warto
 
Ostatnia edycja:
reklama
Akurat zawsze robię zakupy w Leclercu albo Tesco ale muszę się wybrać do Reala skoro jest szansa na "dzidziusia" :-D
Nie widziałam takiego gryzaczka, ja daję taki zwykły, wcześniej wkładam go na trochę do lodówki :tak:
 
Do góry