reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2009

:-( staram sie nie denerwowac ale liczylam choc na wyrozumialosc i przedluzenie umowy a dostalam kopa w dupe, pracuje do konca ciazy

rozumiem Cie doskonale, ja w pierwszej ciązy pracowałam na umowe zlecenie i myślałam,że jak w pracy powiem, to dostanę chociaż tą umowę ale z ZUS'em i też była figa z makiem, i żadnych świadczeń po porodzie i nawet nie miałam płatnego L4 i zasuwałam do końca 8 miesiąca ( na szczęście dobrze sie czułam) :tak: ale naprawdę z każdej sytuacji jest wyjście, nam udało sie wyjść z kryzysu mniejwięcej po pół roku po urodzeniu małego, znalazłam pracę na umowę, M tez zmienił pracę i jakoś sie kręciło, nie było łatwo ale dawaliśmy sobie radę samodzielnie :tak: i teraz myślę, że jeżeli wiesz już jaka będzie sytuacja nie powinnaś się przejmować tylko wziąść sobie L4 do końca ciąży ( jeżeli oczywiście czujesz taką potrzebe ) i poprostu cieszyć sie kazdą chwilą :tak: bo macierzyński, chyba też będzie Ci jeszcze przysługiwał ????? a potem odchowasz maleństwo, znajdziesz żłobek, pracę i wszystko pomalutku sie ułoży ........ :tak: cierpliwości, spokoju i wytrwałości :rofl2:
 
reklama
ja jestem studentką ... a mój mąż na początku stycznia stracił prace ... do tej pory szuka i nic, teraz wszystkich zwalniają a nie zatrudniają ... ja już nawet się nie załamuje bo to i tak nic nie da ... mam po prostu nadzieję że jakoś się ułoży ...:-(
 
Dzieki dziewczynki,

W 1 ciazy bylam studentka tak jak i M hihihi prawie ze fatalny mial zarobek ja urodzilam, wyrobilam sobie stypendium naukowe, potem socjalne, z Mopsu zasilki wygrzebalam i nie bylo zle, potem odchowalam mala, poszlam do pracy 2 lata temu liczac ... niewazne, charowalam w tej robocie jak wol, goraczka nie goraczka do pracy, nadgodziny, praca w domu do nocy z pare groszy i mam...kopa w dupe, ale moze i dobrze, nie ma tego zlego, znajde sobie lepiej platna prace a nie za 1,200zl ze przedszkole 400, kredyt jeden drugi i nie ma pensji i zero perspektyw awansu czy cos....Maz na szczescie poki co mimo kryzysu jest gl zrodelkiem i ma czasem kolo trojki czasem 4 kola (jak sa nadgodziny)....byl okres ze wynajmowalismy i w sumie ok 3 tys mialeismy a 1,4 tys za wynajem i dalismy rade :-)

Dzieki dziewczyny, maluszek najwazniejszy zbyt dlugo na niego czekalam by teraz cos bylo wazniejsze...nie wiem czy pojde na zwolnienie bo dobrze sie czuje zobacze jaka bedzie zolza :-) poki co mysle o wizycie w srode i dowiem sie czy z Groszkiem wszystko dobrze :-)
 
ja do tej pory miałam socjalne i naukowe... teraz niestety obrona więc wszystko się skończy ... ehhh trzeba będzie jakoś żyć :tak:
 
Dzieki ale mialam nadzieje ze ostatnie tyg mimo ze b. zle sie czulam a tu zasuwalam to doceni, wogole 2 lata pracy, nie chodze w sumie na L4, chora do pracy, mala tato sie zajmowal....przez dwa lata zlamanego grosza co to za pensja ze 1/3 place za przedszkole tu kredyt i juz po, zero podwyzki, zarabiam najgorzej w dziale a po studiach jestem ekonomiczno-prawniczych, kursach ksiegowosci i po co mi to bylo :-( staram sie nie denerwowac ale liczylam choc na wyrozumialosc i przedluzenie umowy a dostalam kopa w dupe, pracuje do konca ciazy

kroptusia wiem co to znaczy ja też pracuje trzeba zapłacić wszystkie rachunki my też wzieliśmy kredyt na mieszkanie sama rata kosztuje nas ponad900zł a tu trzeba płacić ją 20lat ja zarabiam 1400,mąż też pracuje i też nam jest ciężko.
trzymaj się maleńka wszystko się napewno ułóży:tak::tak::tak:musi:tak::tak::tak:
 
Kroptusia nie martw się, 4 t to wcale nie tak mało, oczywiście wszystko zależy od stopy życiowej ale ja miałam taki okres kiedy żyliśmy z 1400 zł na miesiąc i to wynajmowaliśmy mieszkanie i daliśmy radę chociaż było ciężko zobaczysz że nie będzie tak źle :tak:

Szyszunka zapalenie zatok to poważna sprawa, ja też je przechodzilam 3 tygodnie temu ale bałam się brać antybiotyk. Właściwie brałam tylko witaminę C i leczyłam się domowymi sposobami. Efekt - minęło 3 tygodnie a ja nadal pokasłuję i nie czuję się całkiem zdrowa, pewnie po antybiotyku przeszłoby mi po 3 dniach ale bałam się ryzykować.
 
Post - Ptaszyno tu gdzie ja mieszkam a mieszkam w Świętokrzyskim jest jedna taka instytucja która może wykonać takie badanie to i ceny sobie ustalają z kosmosu. No a Kraków pewnie ma takich parę więc jest konkurencja.

Ale w sumie szkoda że nie wiedziałam że w Krakowie koło 100 bo bym się tam przejechała. Nawet doliczając podróż to bym tyle nie wydała. A może jest różnica jeśli chodzi o skierowanie. Bo ja mam z prywatnego gabinetu to może wtedy inaczej liczą?
Byłam państwowo u gina ale Ci którzy przyjmują na kasę chorych to konowały.
Będąc w 8 tygodniu ciąży nie założono mi karty ciąży, nie dał mi żadnego skierowania na badania krwi, alni na toksoplazmozę ani nic z tych rzeczy. A jak powiedziałam że chce zrobić badania prenatalne to mnie wyśmiał. Kazał mi przyjść pod koniec lutego i może wtedy założy kartę ciąży i da skierowanie na podstawowe badania.

Normalnie woła to wszystko o pomstę do nieba. Poszłam więc prywatnie i zupełnie inna gadka. O wszystko mozna zapytac, skierowania dostac, tylko sie za portfel trzeba trzymac.
ja płacę prywatnie bez żadnego skierowania. Ide za tydzień to dam znać jakie aktualne ceny:-) a fachowcy świetni i wszystko dokładnie tłumaczą

witam
moim zdaniem to sama musisz zdecydować jak twój organizm reaguje np. na zmianę klimatu, tak jak dziewczyny pisały żebyś nie podłapała jakiejś bakterii.ja na twoim miejsu bym nie jechała- ja też się czułam dobrze a poszłam do pracy i dostałam krwawienia i musiałam biegiem iść do lekarza a naszczęście powiedział mi że jest wszystko dobrze.jak pytałam lekarza to zabronił mi jeżdzić na takie wycieczki bo powiedział że każdy organizm inaczej reaguje.
moi znajomi pojechali z dwójką dzieci. Złapali jakąś bakterię i gorączka i wymioty irp przez 4 dni, do tego w tej temperaturze nie do zniesienia, pomijając fakt że pewnie żadnego leku by Ci nie mogli dać, itp...no ale z drugiej strony wcale nie musisz nieczego złapać


Witam Kochane, dawno nie pisałam, muszę też nadrobić zaległości w czytaniu, jednym słowem zdycham......... w piątek byłam na usg, wszystko super, ale pytałam sie tez o chorobę, bo mąż się rozłożył, lekarz mnie uspokoił, że pewnie nie zachoruję,bo już chorowałam w 5 tyg. a tu masz, super ektra, w poniedziałem zaczęło mnie kręcić w nosie, potem całe zatoki zapchane, tempka ok 35-35,5, wczoraj wzrosła do 37,4, gin kazał wziac pyralgin, rodzinny tez, a na necie wyczytałam że tylko dozwolony paracetamol i weź tu bądź mądry....... do tego od wczoraj nos całkowicie zapchany, domowe sposoby nie skutkują, miodem żygam (dosłownie), głowa mi pęka i dziś zeszło chyba niżej mi wszystko na krtań, bo mam uczucie ciazenia w piersiach! Strasznie się boję, o 13.15 mam dzwonić do rodzinnego, bo wszystkie numerki zajęta, ale może mnie przyjmą, boję się leków, ale z drugiej strony infekcja postępuje! Jestem trochę załamana, znów antybiotyk i szybko sie ratować? czy czekać jeszcze kilka dni czy oby nie przejdzie?
Zdrówka Mamuśki!!
paracetamol, apap, rutinoscorbin, propolki do ssania, tantum verde do gardła wolno. przerabiam to właśnie. Jest taki antybiotyk Bioparox jest absolutnie bezpieczny bo nie przenika do krwi i do dziecka. Jest w aerozolu i na zapalenie gardła lub krtani albo na silne przeziębienie jak znalazł.
Lekarz mi powiedział że niedoleczona choroba jest gorsza często od leków bo potem rodzą się dzieci z np. wrodzonym zapaleniem płóc, takż leczcie się
 
A ja tak sledze i czytam, ze wszystkie jestescie jakos zorganizowane, a ja nadal nie wiem co mam robic, narazie czekam do konca miesiaca az jakis lekarz raczy mnie przyjac;/ Zastanawiam sie czy jesli jestem w ciazy moge rozpoczynac prace i czy odrazu musze o tym powiadomic szefa?? Z góry dziekuje za odpowiedz,pozdrawiam!
 
reklama
I sie wlasnie poryczalam w pracy :(( durna baba wyprowadzila mnie z rownowagi :-( Pierw rozmowa ile zarabiam a ja ze 1500 to ona szok ze juz tutaj nikt tak mala nie zarabia i ble ble po czym ze aneksy dostaja Ci co NIE CHODZA NA L4 i zaczela sie jazda bo bylam cale 4 dni bo mialam grype i sie balam o malucha....ze to praca tasmowa, tu sie pracuje od rana do wieczora, zwolnienie to 2 dni mozna sie tez wyleczyc ze nic do mnie niby nie ma ALE...ze mam male dziecko pewnie bede chodzic na zwolnienia co miesiac i w sumie moge zapomniec o aneksie a pracuje 2 lata i kurna cale 1200zl na reke mam mimo ze jak wol zasuwam i teraz w ciazy sie staram ... wiec jak jej powiedzialam w koncu o ciazy..."no to kochana Pani to raczej koniec wspolpracy" :-:)sad::no: no i sprawdzil sie moj scenariusz...wiem ze zaraz napiszecie nie ta to inna itd...ale co sie oszukiwac z 1 pensja, 2 dzieci ciezko i z 2 dzieci ciezko znalezc prace, mi bylo ciezko z jednym


Co za piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii***!!!!!
A wierzyłam, że uda Ci się przetrwac.
Ale żey odrazu taką afere o 4 dni L4 robić, bez sens!
Kochana nie denerwuj się, szkoda dzidzi i Ciebie!
Wierz, że będzie dobrze, nie wiem czy jesteś wierząca i nie chciała bym Cię w jaki kolwiek sposób urazić, ale napisze: Jak Bóg dał dzidzie to a na dzidzie!!!!!!!!!!!!
 
Do góry