reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

a ja mam pytanko o Kamieńskiego do mam co nie dawno tam rodziły.

Czy trzeba mieć swoje koszule nocne?, bo jak rodziłam tam 3 lata temu to właściwie swoich koszul nie używałam wcale, bo były szpitalne na korytarzu do wzięcia w każdej chwili i można było zmieniać dowolną ilość razy. Czy coś sie zmieniło w tym temacie? Może wiecie jakie są aktualne wymogi, co trzeba zabrać ze sobą?
 
reklama
Moja koleżanka wyszła z Kamieńskiego w ubiegłym tygodniu i po jej opowieściach naprawdę zastanawiam się nad sensem rodzenia tam...
Wszędzie są naprawdę koszmarne opinie na temat opieki po porodzie...
 
a ja mam pytanko o Kamieńskiego do mam co nie dawno tam rodziły.

Czy trzeba mieć swoje koszule nocne?, bo jak rodziłam tam 3 lata temu to właściwie swoich koszul nie używałam wcale, bo były szpitalne na korytarzu do wzięcia w każdej chwili i można było zmieniać dowolną ilość razy. Czy coś sie zmieniło w tym temacie? Może wiecie jakie są aktualne wymogi, co trzeba zabrać ze sobą?
Ja rosziłam na kamiwńskiego w lipcu 2008r. i niestety koszule trzeba miec ze sobą nie ma na zmiane szpitalnych, dla maluszka miałąm wszystko łacznie z ubrankami bo panie tylko w pieluszki i beta zawijały.
 
a ja mam pytanko o Kamieńskiego do mam co nie dawno tam rodziły.

Czy trzeba mieć swoje koszule nocne?, bo jak rodziłam tam 3 lata temu to właściwie swoich koszul nie używałam wcale, bo były szpitalne na korytarzu do wzięcia w każdej chwili i można było zmieniać dowolną ilość razy. Czy coś sie zmieniło w tym temacie? Może wiecie jakie są aktualne wymogi, co trzeba zabrać ze sobą?

Rodziłam w sierpniu. Miałam swoja koszulę a maluchy rzeczywiście miały na sobie tylko pieluszkę i zawinięte były w kocyk. Ale o tej porze roku i to im wystarczało :) Natomiast dostępne były pieluchy tetrowe w sporej ilości.
Termometr nie będzie Ci potrzebny (w przeciwieństwie do pobytu w szpitalu brochowskim). Właściwie zabierasz standardowe "wyposażenie" :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć,
ja rodziłam na Kamieńskiego w lipcu tego roku. Musisz miec swoja koszule do porodu, ciekawe ze po porodzie dostaniesz szpitalna :) potrzebna beda rzeczy dla dziecka czyli ubranka i pampersy, chusteczki i kosmetyki. nie zdziw sie tez jak podczas całego pobytu wykapia dziecko tylko raz, w pierwszej dobie.a tak poza tym trzeba zabrac ze soba standardowy zestaw szpitalny.
pozdrawiam
 
no proszę, to się pozmieniało na gorsze :szok: może oszczędności robią ?
3 lata temu koszule były ogólnie dostępne , jak już wcześniej wspomniałam. Na korytarzu leżały czyste w różnych rozmiarach, tylko obowiązywała samoobsługa, trzeba było podejść, wybrać i już. Mi te koszule pasowały jakoś, swoje chyba bym powyrzucała przy wyjściu, żeby bakterii nie zabrać do domu ze szpitala (nawet kapcie, które zawlekłam z domu, przy wyjściu wyrzuciłam do kosza). Taka malutka obsesja :-D
A córcię codziennie wieczorem zabierała pielęgniarka (dawałam jej pampersa i ubranko - gdybym nie miała ubrałyby ją w coś szpitalnego). Po godzinie Emilka wracała pachnąca, wykąpana, ubrana i zawinięta w szpitalny "rożek".
A po porodzie dostałam dwie paczki z gadżetami typu malutki sudocream, lotion do pupki musteli, próbki linomagu itp. , wiec nawet nie musiałam wyciągać z torby moich kremików.

Jak widać kryzys panuje :-D;-)
 
the :-) na Chałbińskiego też takie raklamówki dają. a że mały był przez 10 dni na patologii noworodka z tytułu zapalenia płuc to z każde oddziału po jednej :-) i inaczej wyposażonej. Ale trzeba bylo wypełniac ankiety. Gdyby ktoś wcześniej mnie oświecił ze za te darmówki zapłace ciągłym odbieraniem telefonów z różnych instytucji to bym tego nie brała. do tej pory dzwonia a to bank, a to jakaś ubezpieczalnia i wciskają jakie mają świetne oferty :-) zanim uda mi się przekrzyczeć głos w słuchawce oznajmiając, że mnie to nie interesuje. :-D
 
Felidae - ja na tym punkcie jestem przeczulona i jak wypełniałam te ankiety w szpitalu to zaznaczyłam, że nie wyrażam zgody na przetwarzanie i przekazywanie moich danych. Zazwyczaj pod spodem jest małą czcionka napisane, że wyrażam zgodę i trzeba złożyć podpis, więc ja zawsze dopisuję NIE do słowa "wyrażam zgodę" i już , poza tym jak najmniej danych podaję, bez e-maili i telefonów (jeśli jest taka możliwość).
Polecam Wszystkim takie działanie na przyszłość ;-)
 
Witam,
8.10. - urodziłam córeczkę - właśnie na Kamieńskiego. Jeśli miałabym rodzić ponownie - znowu pojechałabym na Kamieńskiego. Polecam ten szpital, tym bardziej, że był to mój drugi poród w nim i mogę "na trzeźwo" - ocenić sytuację:) Początkowo leżałam na patologii (noc i pól dnia po porodzie) - bo faktycznie zagęszczenie. Ale codziennie są wypisy, jest rotacja i na bieżąco dziewczyny przechodzą z patologii na położnictwo. Położne na porodówce - cudowne. Ta, która pomagała mi urodzić - super - normalnie z dyżuru - NIE OPŁACONA. Położne na położnictwie - ok - zdarzają się zołzy, ale po prostu trzeba być twardym. Jedna zmiana tych położnych - naprawdę super - takie 2 blondyny i jedna czarna, młoda. Na ramieniu jednej z nich wypłakiwałam swój nagły dół spowodowany zbyt długim (jak dla mnie ) pobytem w szpitalu;).
Warunki - rewelacja - czyściutko, wszystko nowe, bo po remoncie.
Koszul - fakt - na lekarsto -lepiej mieć swoje. Rzezy dla dzidzi też - bo tak jak dziewczyny mówią - zawijają w pieluszki i kocyk - ale tak jest w każdym szpitalu w pierwszych dniach.
Jeśli chodzi o kąpiele dzidziusiów - to faktycznie raz na 2-3 dni - ale to akurat jest super prawa bo:

  • kąpiel noworodka jest iewskazana przez pierwsze dni - ze wzgl. na maź płodową i wysuszanie tak delikatnej skóry
  • obawa związana z zapaleniem ucha - przewożąc dzieko po kąpieli przez korytarz
  • stres dziecka mytego pod kranem - ogromny - przerabiałam to za pierwszym razem - 6 lat temu - kiedy to dzieci kąpane były tam codziennie pod kranem i potem moje dziecko w domu dostawałao ataku szału, jak wkładalismy ją do wanienki. Teraz moja córcia ma błogi spokój na twarzyczce - jak leży w wanience:)
  • Zresztą - na zachodzie właśnie od dawna nie kąpie się dziecka w szpitalach zaraz po urodzeniu. My w końcu do tego dojrzeliśmy.
Kończąć - polecam Kamieńskiego - uważam, że opinie o nim są niesprawiedliwe. Dla mnie, a raczej mojego dziecka - szpital jest ok.
Jedyny feler to - IZBA PRZYJĘĆ - tam faktycznie zarówno lekarze i położne - robią łaskę, że żyją. Ale nie wolno się dać zbyć i jak trzeba - "buzię otworzyć":)

Pozdrawiam.
 
reklama
kurczaczek - wielkie podziękowania za tak wyczerpujące informacje. Ja po porodzie 3 lata temu też miałam podobne odczucia, tylko wtedy było jeszcze przed remontem, a sale na porodówce trochę odstraszały :)
A możesz napisać jeszcze jak sytuacja z odsyłaniem w październiku wyglądała? czy dalej takie szaleńcze tłumy ciążówek się przewijają jak latem czy dalej leżą i rodzą dziewczyny na korytarzach itd.?
 
Do góry