No nic ciekawego...dużo masakrycznych opinii słyszałam o opiece po porodzenie nad noworodkiem i matką....jedno ale...nie wrzucać położnych do jednego worka z pielęgniarkami...bo to pielęgniarki opiekuję się dziećmi na oddziale noworodków,a nie położne. Powiedziała mi to dwa tygodnie temu położna, z którą będę rodzić na Kamieńskiego.Ja chcę rodzić na Kamieńskiego i mam nadzieję,że nie trafię na jakieś zołzy...No i mam nadzieję,że przepełnienia w szpitalu już powoli kończą się....
Felidae
ja też miałam nadzieję na pomoc kogoś z rodziny,ale wiem,że odwiedziny są mocno ograniczane, także raczej człowiek musi liczyć tylko na siebie.
Felidae
ja też miałam nadzieję na pomoc kogoś z rodziny,ale wiem,że odwiedziny są mocno ograniczane, także raczej człowiek musi liczyć tylko na siebie.