reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

reklama
o kurcze, to u Was jest szansa tak się dostać w ciągu roku i tak szybko, to macie farta. ja to nie wiem czy się doczekam w ogóle. stąd moje pytanie.
 
rzeczywiscie idealnie, że przedszkole państwowe:) u nas też szanse dostania się do takowego sąrówne zero praktycznie. MALUTKA: do maja jeszcze trochę czasu... dobrze, że zaczynasz już teraz "oswajać" Bartusia z nową sytuacją i miejscem to potem będzie i jemu i Tobie łatwiej... chociaż moment zostawienia szkraba w przedszkolu jest nieciekawym przeżyciem ech..... :( tulam
 
U nas na żłobek czeka się 2-3 lata. Zastanawia mnie tylko jakim cudem dostały się tam dzieci, które do niego uczęszczają. Rodzice zapisywali je zaraz po stwierdzeniu ciąży czy jak :confused: Dla mnie to kompletnie bez sensu.
 
no właśnie u nas jest tak jak piszesz ANIAWA i też się zastanawiam. podejrzewam, że często są to znajomości niestety, szczególnie, że jeden taki przypadek znam.
 
z tego co wiem to 3/4 przyjętych dzieci (przynajmniej u nas) jest właśnie ze względu na znajomości.... Pierwszeństwo mają samotne matki i ktoś tam jeszcze ale dokładnie nie pamiętam co i jak :/
 
reklama
Znajomości owszem, chociaż koleżanki znajoma pracowała w żłobku a ta i tak musiała trochę poczekać. Czekała aż ktoś odejdzie i wtedy ona wskoczyła na te miejsce. Co lepsze pomimo że jej synek jeszcze przez prawie dwa miesiące nie chodził do tego żłobka (akurat miała urlop), to ona musiała płacić. Gdyby nie zapłaciła straciłaby miejsce. Z drugiej strony ile jest osób po znajomości. Może kilka a co z resztą, jak tamci się dostali? Ehh... Polikwidowali wszystko i teraz mamy problem. Niech jeszcze zamkną przedszkola i szkoły, to będzie komplet.
 
Do góry