reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

reklama
MARGERITTA plan super i powiem Ci bardzo szczerze: gdybym miała możliwość zostawienia Piotrusia z moją mamą to wracałabym do pracy bez ŻADNYCH obaw!

Ja tak samo. Nas niestety czeka żłobek i to już od maja ;( buuuuuuuuu ja nie chcę wracać do pracy.
Wkurza mnie to piryndolenie w tv że kobieta "decyduje się" wrócić do pracy. G... prawda. Ja np nie mam wyboru. Muszę wrócić bo potrzebna nam kasa. Gdybym mogła to bym nie wracała co najmniej do ukończenia przez Bartka roku.
 
Malutka - ja też przytulam. Jakoś nie wyobrażam sobie teraz powrotu do pracy. Macierzyński powinien rok czasu trwać...

Jest przynajmniej jedna zaleta tego, że miałam umowę przedłużoną tylko do porodu - teraz nie mam gdzie wracać i nie mam żadnych dylematów ;-) Co do kasy to cóż - macierzyński się skończył i będzie teraz mniej,ale utrzymamy się spokojnie z pensji męża więc na razie nic nie szukam.

A tak w ogóle to dostałam w poniedziałek zlecenie na tłumaczenie, no i zarobiłam 200zł :-) Wpadło mi to dzięki koleżance, poleciła mnie w swojej firmie :-) Tak jakoś fajnie się poczułam - pierwsza zarobiona kasa po macierzyńskim - niewiele, ale zawsze coś. Jakoś dużo czasu nad tym nie spędziłam. No i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu żeby zająć się właśnie tym. Pracuje się w domu, więc problem opieki nad małym rozwiązany, no i jak się wziąć za to tak na serio to kasa jest przyzwoita :-)
 
NICE to super!!! jak masz taką możliwość to jasne!!! i też uważam, że rok powinien trwać macierzyński, mogłoby nawet być mniej po jakimś czasie, ale do roku powinny jakieś pieniądze być.
 
NAT, NICE, MALUTKA - co racja to racja. Ja jestem wściekła na ten nasz pseudo prorodzinny system w Polsce, bo myślą, że jak 1000zł becikowego babki dostaną i niecałe 6 mies. macierzyńskiego to jest super extra i że człowiek jeszcze im dziękować za te "przywileje" powinien :wściekła/y:
NICE - Ty masz tłumacza przysięgłego zrobionego? ja też pracy w tej dziedzinie szukam, bo i w domu i zarobki dobre ale mi z niemieckim ciężko cokolwiek znaleźć :-(
 
Makuc - mam znajomą co ma przysięgłego zrobionego z niemieckiego to się nie wyrabia ze zleceniami, takie ma wzięcie, a mieszka w małym miasteczku. A Ty masz przysięgłego zrobionego? Ja nie mam, ale planuje zrobić, tylko zdać ten egzamin jest cholernie trudno, więc pewnie to jeszcze długo potrwa - ostatnio statystyki widziałam i wygląda to mniej więcej tak, że podchodzi 40 osób z czego 4 zdają... Robię teraz właśnie podyplomówkę z tłumaczeń uwierzytelnionych. Może jakoś w przyszłym roku spróbuję podejśc do tego egzaminu. No a teraz póki co można robić zwykłe tłumaczenia, no i chyba najlepiej się samemu ogłaszać. Bo w biurach tłumaczeń to jest wyzysk z tego co słyszałam.
 
Ja przysięgłego też niet. Swojego czasu miałam wielkie ciśnienie, żeby go zrobić alejakoś tak się wszystko potoczyłam, że zostałam tylko ze specjalnością tłumaczeniową po studiach i na razie wszystko ugrzęzło :( Na jakiej uczelni podyplomówkę robisz? kurde możeja bym coś w tym kierunku ruszyła w końcu.... bo perspektywa powrotu do pracy z banku mnie przerasta i przeraża :( a Młodej nie chce conajmniej do skończenia przez nią roku nigdzie "oddawać" bo bym oszalała chyba :(
 
Makuc - no ciężko tego przysięgłego zrobić. Podyplomówkę robie na SWPSie w Warszawie, ale z angielskiego, z niemieckiego nie ma tutaj. Z niemieckiego to chyba tylko na UW w Warszawie jest. Ja chciałam wcześniej właśnie w firmach pracować i pracowałam, ale dochodzę do wniosku, że jednak po językach to trochę marnowanie wiedzy, którą się ciężko zdobywało. No i kasa też jakaś rewelacyjna nie jest. Bardziej cenią ekonomistów.
 
reklama
A my dzisiaj byliśmy w żłobku. Panie bardzo miłe ale jak weszłam na salę (maluchy były w innej) to mi łzy w oczach stanęły ;( Mały ciekawie się rozglądał. Będzie najmłodszy... ;( Zaczynamy w maju...
 
Do góry