reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

reklama
ALICJA, ale Ty dopiero od września, co?
MALUTKA nie zrozum mnie źle, ja już wcześniej Ci pisałam przecież, że uważam, że to wszystko jest niesprawiedliwe. Po prostu mówię, że nie umiem sobie tego wyobrazić i tym bardziej Cię przytulam :-*** natomiast w odpowiedzi na to co napisałaś, że jak kogoś stać... to ja odpisuję zgodnie z prawdą, że mnie nawet na kredyt nie stać
 
Nat tak, tak od września :tak: ale wiecie co, ja bym chyba wolała teraz, bo teraz ona jeszcze nie jest świadoma tego, że ja znikam, można ją jakoś zająć itp..a później jak bedzie starsza to już bardziej bedzie kumała, będzie mnie wołać, wyciągać rączki..kurcze ja już to przeżywam :-(
 
Jak kogoś stać to ma fajnie. U nas jedna pensja idzie na kredyt i opłaty więc muszę iść do pracy. Nie mam wyjścia. I mogę sobie nie wyobrażać oddania małego. Muszę i tyle. A ile łez wyleję to tylko ja będę wiedziała. W tym popier... kraju niestety niektórzy tak mają.
kochana z ust mi to wyjełaś! Myśle dokładnie tak samo :tak: ja co prawda chce wrócić dopiero od września ale to tylko dlatego że dogadałam się w pracy i pewnie troche poprzeciągam urlop zwolnieniami, bo w tym kraju trzeba kombinować niestety :-( a wychowawczy to prawie jak luksus dla wybranych bo mało kogo teraz stać żeby wyżyć za jedną pensje :-(ehh temat rzeka ...
Mi tez się płakac chce jak pomyśle ze ktos inny ma się zajmowac synkiem, a ja prawie cały dzień mam siedziec w pracy, bezsensu :no: Ale z drugiej strony mam dużo kolezanek które tak mają i żyja i są szczęśliwe i one i dzieciaczki więc wiem że można tyko na początku jest cięzko. Malutka, przytulam cie mocno, będzie dobrze!
 
od poniedzialku Maura bedzie miec nianie. A ja od dzisiaj przez to mam sraczke:))
Niania ma jeden duzy plus-jest z polecenia, zajmowala sie synkiem mojej kolezanki z pracy, ktory wlasnie poszedl do przedszkola.
Co nie zmienia faktu, ze stresuje sie strasznie.
W sumie to chcialam zlobek, ale rekrutacje przegapilam, w prywatnych z prawdziwego zdarzenia miejsc nie ma, a te kilka klubow malucha, ktore odwiedzilam pozostawie bez komentarza:(

Tak jak pisalam p.Basia zaczyna w poniedzialek. Chce, zeby przyszla jeszcze w ten weekend, zebym jej wszystko pokazala, opowiedziala troche o zwyczajach Maury, no i zeby Maura sie z nia troche zapoznala.Moze na spacer je razem wyslac?
O Maurunie sie nie boje, ona obcych sie nie boi, jest towarzyska i ufna, gorzej ze mna bedzie..

Moze doswiadczone w temacie mamuski szepna slowko, no co mam zwrocic szczegolna uwage, jak do tematu podejsc
 
A ja od poniedziałku idę do pracy :-( i też mi się chce płakać!! Tyle czasu z niunią byłam, a teraz nie będę jej już tak często widywała! Serce mi chyba chlaśnie z rozpaczy! Wiem, że ten stan rzeczy nie trwa długo i że po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja i jest nawet szczęśliwy z takiego stanu rzeczy, ale zdaje sobie sprawę, że pierwszy tydzień mam przeryczany! Na szczęście z mężem chodzimy na przeciwne zmiany więc jedno z nas zawsze będzie z Julcią, babcie bedzie tylko na 2,5 godz przyjeżdżać, żebyśmy my zdążyli przyjechać z pracy!
 
reklama
moriam, trzymam kciuki za ciebie, Maure i za nianie :)

paolcia
, będzie dobrze :) Zazdroszcze tej możliwości że z mężem na zmiane bedziecie opiekować się Julcią.
 
Do góry