reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

Silunia to Ci się porobiło z cycami :szok::-( a Ty chcesz tu na 3 tygodnie przyjechać :cool2:

a może francuskie jedzenie bardziej delikatne jest? :-p albo inaczej przyprawiane podejrzewam...

moja kumpela kiedyś mówiła, że spróbowała kiedyś jogurtu Danone we Francji (pracowała tam jako au pair) i że tego się jeść nie dało, bo cały sztuczny był w smaku. i że nie ma to jak polskie Danone, bo czuć mleko a nie proszek.
 
reklama
Np. nasze gerberowskie spaghetti smakuje jak wiekszosc zupek jarzynowych, a spaghetti z hippa niemieckiego ma idealny smaczek - ziolowy (czuc bazylie), z dodatkiem mozzarelli i kawaleczkami mielonego mieska :-) Sama kosztowalam i gdyby nie to, ze bylo delikatne i malo slone to smakowalo jak takie "dorosle" spaghettii.

Kolezanka mi wczoraj mowila, ze jej 2 letni bratanek jak zaczal jesc sloiczki to jadl tylko niemieckie, bo mu tata przywozil z Niemiec, gdzie pracowal. Jak wrocil do Polski i chcieli dac mu kupione tutaj to byl ryk i zgrzytanie zebami. No i musieli jezdzic raz w mies. na duze zakupy, bo inaczej dziecko nic by nie jadlo
 
Kolezanka mi wczoraj mowila, ze jej 2 letni bratanek jak zaczal jesc sloiczki to jadl tylko niemieckie, bo mu tata przywozil z Niemiec, gdzie pracowal. Jak wrocil do Polski i chcieli dac mu kupione tutaj to byl ryk i zgrzytanie zebami. No i musieli jezdzic raz w mies. na duze zakupy, bo inaczej dziecko nic by nie jadlo

ale to już terroryzm w wykonaniu młodego człowieka. ja bym się chyba tak nie dała. prędzej bym dzieciaka przegłodziła niż wydawała kasę na sprowadzanie jedzenia z innego kraju.
 
no ladnie ...co za wyrachowane dziecko z tego 2 latka:-D tez bym sie nie dala i glodzila :tak:
a co do zarcia tutaj to niestety musze powiedziec , ze w Pl jest mdle ..naprawde wiekszosc zupek smakuje tak samo niestety...tutaj sa bardziej wyrazne w smaku...np. wczoraj mielismy zupke sloiczkowa bo mam jeszcze kilka i byl to kus kus z pomidorami i mieskiem naprawde byl pyszny
i nie wiem czy tylko gerber ma takie mega mdle owoce czy to moze ja sie myle ?
ale za to smakowala zuzu rosolek mojej mamy ...pluszki lizac ...jadla cala soba :-D
 
no ladnie ...co za wyrachowane dziecko z tego 2 latka:-D tez bym sie nie dala i glodzila :tak:
a co do zarcia tutaj to niestety musze powiedziec , ze w Pl jest mdle ..naprawde wiekszosc zupek smakuje tak samo niestety...tutaj sa bardziej wyrazne w smaku...np. wczoraj mielismy zupke sloiczkowa bo mam jeszcze kilka i byl to kus kus z pomidorami i mieskiem naprawde byl pyszny
i nie wiem czy tylko gerber ma takie mega mdle owoce czy to moze ja sie myle ?
ale za to smakowala zuzu rosolek mojej mamy ...pluszki lizac ...jadla cala soba :-D

No wlasnie to zauwazylam, u nas wszystkie sloiczki smakuja identycznie (Hipp sie troche rozni tylko), a te zagraniczne maja wyraziste smaki - spaghetti jest spaghetti, lasagne jest lasagne, brzoskiwnia jest brzoskiwnia itd.
Ja sie juz praktycznie przerzucilam na Hippa (jak Sarka jeszcze jadla dobrze, hehe), bo ma zroznicowane jedzonko i naprawde jest chyba najlepszy w smaku ze wszystkich.
 
ale to już terroryzm w wykonaniu młodego człowieka. ja bym się chyba tak nie dała. prędzej bym dzieciaka przegłodziła niż wydawała kasę na sprowadzanie jedzenia z innego kraju.

Na szczescie maly ma juz 2 lata i je juz normalne jedzonko :-D ale mieli z nim przeboje. On to w ogole wczesniaczek z 30 tyg., wiec caly czas na niego chuchali i dmuchali.
 
Hipp jest wyrazisty, bo jest przyprawiany, głównie solą.
ja pytałam mojej znajomej, to mówiła, żeby jeszcze nie solić potraw, bo dziecko i mocniej niż dorosły odczuwa smaki i to, co nam się wydaje mdłe, dla niego takie nie jest. no a sól ogólnie nie jest zdrowa.
Piotruś nigdy nie jadł Hippa właśnie ze względu na sól i to, że mają w składzie mleko, albo masło i dlatego nie marudzi mi przy Bobovicie czy Gerberze :tak:
 
Kurcze, to troche dziwne:dry::baffled:, ta sama firma a taka różnica w smaku:shocked2::dry:, przecież powinni wszędzie robić włg. tej samej receptury, pomimo tego, że Gerber polski robiony jest w Polsce, a Gerber niemiecki w Niemczech.
Jeżeli chodzi o owoce Hippowskie, to się zgodzę są dużo lepsze:tak:, ale obiadki to dla mnie smakują wszystkie tak samo, a jeden to śmierdział gorzej niż kocie żarcie:baffled:, za to Gerberowskie bardzo nam pasują (za Bobovita też nie przepadam:dry:)
 
A ja w ogole nie mialam wyboru w sloiczkach. Bo na zadupiu mieszkam... A i tak Piotrek mial zatwardzenia po sloiczkowym jedzeniu (tym z mieskiem, owoce i same warzywka moze jesc), wiec zaczelam gotowac.
 
reklama
Kurcze, to troche dziwne:dry::baffled:, ta sama firma a taka różnica w smaku:shocked2::dry:, przecież powinni wszędzie robić włg. tej samej receptury, pomimo tego, że Gerber polski robiony jest w Polsce, a Gerber niemiecki w Niemczech.

Renee, no właśnie, oni chyba specjalnie robią niby te same ale różne ze względu na różnice klimatyczne, kulturowe itp poza tym, firmy opierają się na składnikach głównie wytworzonych w kraju sprzedaży. a mnie sie wydaje, że nasze polskie warzywa i owoce smakują ciut inaczej niż te zagrabaniczne. poza tym... mamy o wiele lepszy nabiał i mięso/wedliny :tak:
spędziłam kiedyś 2 miesiące w Irlandii i byłam załamana ich wędlinami.tego się prawie jeść nie dało. mieli za to fantastyczne jogurty rabarbarowe (o piwie nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się) :tak:
 
Do góry