Edziu, skoro Maciuś wcina 5 racuchów, o zagłodzeniu nie ma mowy
A kiepskie dni jedzeniowe zdarzają się każdemu maluchowi.
Tak mi coś się zdaje, że Maćkowy woli konkrety od zupek. Zrób mu ziemniaczka, i daj do rączki całego, lekko ciepłego. Ugotuj pulpecika i również daj do rączki. Gotowana marcheweczka na pól miękka również w rączce, też nieźle smakuje maluchom.
Spróbuj, może okaże się ,że Maciek tak jak Krzyś woli samoobsługę i to tak konkretnie...a nie ..jakieś tam zupki....;-)
Joanno, co do mleczka, poradź się pediatry. Nie wiem ile jest mleka w tych kaszkach.
Jeśli zaś chodzi o samo mleko modyfikowane, można je przecież przemycać w różnych potrawach : racuchach, zupce zaciąganej mleczkiem, a skoro nie ma skazy to jeśli Maleńka dostanie kanapkę z masełkiem i czymś tam, mleczko również okazuje się niezbyt potrzebne.
Poszpieguj trochę za informacjami o tym, co zastępuje mleko, jeśli mowa o Ca .
Buziaki stroskane kuchareczki :-)
A kiepskie dni jedzeniowe zdarzają się każdemu maluchowi.
Tak mi coś się zdaje, że Maćkowy woli konkrety od zupek. Zrób mu ziemniaczka, i daj do rączki całego, lekko ciepłego. Ugotuj pulpecika i również daj do rączki. Gotowana marcheweczka na pól miękka również w rączce, też nieźle smakuje maluchom.
Spróbuj, może okaże się ,że Maciek tak jak Krzyś woli samoobsługę i to tak konkretnie...a nie ..jakieś tam zupki....;-)
Joanno, co do mleczka, poradź się pediatry. Nie wiem ile jest mleka w tych kaszkach.
Jeśli zaś chodzi o samo mleko modyfikowane, można je przecież przemycać w różnych potrawach : racuchach, zupce zaciąganej mleczkiem, a skoro nie ma skazy to jeśli Maleńka dostanie kanapkę z masełkiem i czymś tam, mleczko również okazuje się niezbyt potrzebne.
Poszpieguj trochę za informacjami o tym, co zastępuje mleko, jeśli mowa o Ca .
Buziaki stroskane kuchareczki :-)