Aniknulka - cena jest niezła a do tego ja musze mieć jeden za drugim bo się w klatce na zakręcie nie wyrobię - nie mam windy.:-( Ale dzięki za stronkę poszpram tam sobie jeszcze.
Joas no ale ty masz dzieciaki juz duze wiec sobie zawsze pogadasz a ja nie bardzo. Ponadto zawsze masz tego chłopa co dzień - poźno bo późno ale zawsze. A ja.... tragedia.... Ale jeszcze tylko 10 miesiecy i zaczynamy mu szukać pracy w Krakowie - 10 miesiecy to nie jest dużo - 2 miesiace tam już jest i to mineło szast prast. Zresztą zleci. Przy dzieciach tak leci... Tylko najgorsze jest to ze własnie jak coś zapomnę kupić to potem jest problem a czasem mi głupio dzwonić do rodziców i prosić. czasem jest mi tak ciężko że mówie wam. Dziś się położyłam z Marysia po spacerz - puściałam jej bajkę i po prost usnełm kamiennym snem. Dokałdnie tak samo jest rano. Ona wstaje o 6.30 - daje jej flaszke, zmieniam pieluchę, zakąłdma skarpetki, wyciagam zabawki, puszczam bajki i ona mi daje dospać do 8. Kochana jest mówię wam. Mądre to dziecko - wie z mama musi lulac. I nic nie broi, nigdzie nie włazi, gzrecznie się bawi, czasem wzlezie do mnie pod kołdre i sie przytuli, strasznie się boję ją tak zostawiać samą ale nie mam wyjścia po prostu bo nie jestem w stanie wstać. A wieczór próbowałam się kłaść o 22 ale nie ma szans żebym usneła. Wcozraj do 23.30 się przewracałam. tak juz jestem nauczona że idę sopac koło 24.
Joas no ale ty masz dzieciaki juz duze wiec sobie zawsze pogadasz a ja nie bardzo. Ponadto zawsze masz tego chłopa co dzień - poźno bo późno ale zawsze. A ja.... tragedia.... Ale jeszcze tylko 10 miesiecy i zaczynamy mu szukać pracy w Krakowie - 10 miesiecy to nie jest dużo - 2 miesiace tam już jest i to mineło szast prast. Zresztą zleci. Przy dzieciach tak leci... Tylko najgorsze jest to ze własnie jak coś zapomnę kupić to potem jest problem a czasem mi głupio dzwonić do rodziców i prosić. czasem jest mi tak ciężko że mówie wam. Dziś się położyłam z Marysia po spacerz - puściałam jej bajkę i po prost usnełm kamiennym snem. Dokałdnie tak samo jest rano. Ona wstaje o 6.30 - daje jej flaszke, zmieniam pieluchę, zakąłdma skarpetki, wyciagam zabawki, puszczam bajki i ona mi daje dospać do 8. Kochana jest mówię wam. Mądre to dziecko - wie z mama musi lulac. I nic nie broi, nigdzie nie włazi, gzrecznie się bawi, czasem wzlezie do mnie pod kołdre i sie przytuli, strasznie się boję ją tak zostawiać samą ale nie mam wyjścia po prostu bo nie jestem w stanie wstać. A wieczór próbowałam się kłaść o 22 ale nie ma szans żebym usneła. Wcozraj do 23.30 się przewracałam. tak juz jestem nauczona że idę sopac koło 24.