reklama
My juz mamy działkę za miastem 15 arów, mamy projekt domu, teść ma firmę budowlaną ale mąż ma duzo pracy i ciągle zastanawia się czy pracy nie zmienić a wtedy byc może zmienilibyśmy miejsce zamieszkania..więc tymczasem wszystko stoi ale jestem cierpliwa;-)
Limba :-) a ja jak tak patrze na polskie i angielskie mamy tutaj to wydaje mi sie ze czesto jedne przeginaja w jedna strone a drugie w druga...
angielskie dziecko kilka miesiecy, na spacerze w marcu ( bylo zimno) gruba kurtka z futrzanym kapturem i gole stopy...moze ja jestem zacofana ale dla mnie to nie bylo normalne...
angielskie dziecko kilka miesiecy, na spacerze w marcu ( bylo zimno) gruba kurtka z futrzanym kapturem i gole stopy...moze ja jestem zacofana ale dla mnie to nie bylo normalne...
wilmek no własnie,chodzi o to zeby nie popadac w skrajnosci.:-)Ja tez bym dzieciaka z gołymi nogami i w kurtce nie wywiozła na podwórko.Ale wychodze z założenia ze same musimy znalesc złoty srodek.
Strasznie trudno walczyc z wielopokoleniowymi nawykami.Angielki z dziada pradziada nastawione na hartowanie,wkoncu potomkowie dzielnych Wikingów.
My Polki natomiast ulegamy presjii mam i babc,które na siłe wciskaja nam swoje mądrosci.No ale czy wszystkie takie złe????
A własnie---dziewczyny jakie jest wasze podejscie do krępowania dzieci przez pierwszy miesiac.Czy to becikiem czy to pieluszkami.Moja tesciowa zawsze twierdziła ze trzeba-ma 4 chłopów jak dęby.I ja krępowałam dzieciaki-sa piekne zdrowe i prosciutkie.Moja siostra uznała ze to zabobon,dzieci spały na brzuchu w spioszkach,nie nosiła w rożku ,dzieciom główki latały na boki.Obaj chłopcy mają problemy ze stawami,z mową-lekarz stwierdził ze to mikrourazy spowodowane zla opieką we wczesnym niemowlęctwie.HMMM..i bądz tu mądry.Ponoc przez pierwszy miesiac nalezy dziecku zapenic warunki jak najbardziej zblizone do warunków panujacych w brzuszku.No ja kupiłam staroswiecki becik
Strasznie trudno walczyc z wielopokoleniowymi nawykami.Angielki z dziada pradziada nastawione na hartowanie,wkoncu potomkowie dzielnych Wikingów.
My Polki natomiast ulegamy presjii mam i babc,które na siłe wciskaja nam swoje mądrosci.No ale czy wszystkie takie złe????
A własnie---dziewczyny jakie jest wasze podejscie do krępowania dzieci przez pierwszy miesiac.Czy to becikiem czy to pieluszkami.Moja tesciowa zawsze twierdziła ze trzeba-ma 4 chłopów jak dęby.I ja krępowałam dzieciaki-sa piekne zdrowe i prosciutkie.Moja siostra uznała ze to zabobon,dzieci spały na brzuchu w spioszkach,nie nosiła w rożku ,dzieciom główki latały na boki.Obaj chłopcy mają problemy ze stawami,z mową-lekarz stwierdził ze to mikrourazy spowodowane zla opieką we wczesnym niemowlęctwie.HMMM..i bądz tu mądry.Ponoc przez pierwszy miesiac nalezy dziecku zapenic warunki jak najbardziej zblizone do warunków panujacych w brzuszku.No ja kupiłam staroswiecki becik
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
Limba moje dzieci nie mają problemów ze stawami. Zawijałam je w kocyki i to nie z wyprostowanymi nóżkam(tak jak kiedyś zawijano). Miały nóżki podkurczone no i oczywiście przez pierwszy miesiąc starałam sie szeroko pieluchować. Cały czas nie były w tych tz"kokonach", ale moje to lubiły i szybciutko zasypiały i dla mnie było łatwiej je karmić. :-)
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
A ja mam swój domek taki dość stary bo juz ma 80 lat. Więc cał kasa idzie w niego. Remontujemy go od podstaw od 4 lat. Na razie udało mi się wyremontować parter, a o piętrze to jakoś narazie nie myśłe. Mam na dole 60 m2. Już będzie ciasno , ale bywało gorzej . Wcześniej mieszkałam z 2 dzieci na 25 m2 i też przeżyliśmy.
azile29 no własnie ja tak jak Ty robiłam,czyli kokonek,ale raczki nie prostowane tylko tak jak dzidziusiom pasowało,ale główka zawsze podparta.Taką małą gąsienice;-) łatwiej nakarmic,no i moja trójca to inaczej nie chciała zasypiac,widocznie lekkie skrępowanie bardzo sie im podobało.
Moja mama niebawem idzie na emeryturę i przeprowadza się niedaleko Łap - Eliza Twoje rejony....może kiedyś się spotkamy jak przyjadę odwiedzić rodziców. Teraz bywam w tych okolicach u babci( własnie tam rodzice się wyprowadzają) ale bardzo rzadko(mam tam pół rodziny)no i kiedys koniecznie bym chciała zobaczyć Pałac Branickich
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
Magdziarko czekam z niecierpliwością na twoje odwiedziny. Ja juz nawet miałam nadzieje , zę twój M dostanie ta prace w Kleosinie i że będziesz musiała sie tu przeprowadzić.Moja mama niebawem idzie na emeryturę i przeprowadza się niedaleko Łap - Eliza Twoje rejony....może kiedyś się spotkamy jak przyjadę odwiedzić rodziców. Teraz bywam w tych okolicach u babci( własnie tam rodzice się wyprowadzają) ale bardzo rzadko(mam tam pół rodziny)no i kiedys koniecznie bym chciała zobaczyć Pałac Branickich
Czuj się zaproszona w moje skromne progi.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 64 tys
Podziel się: