No właśnie koniecznie potrzebna mi moskitiera, jakaś niedroga. Jak były otwarte okna w pokoju na 1 piętrze po malowaniu, to zobaczcie co za zwierzę weszło mi do domu :-)
Jak mój mąż to zobaczył to powiedział: "Kocie zobacz żmija!!!"
Potem złapał wystraszone zwierzątko do kubeczka i wypuścił do ogródka.
Fajnie mieszka się poza miastem, ale w lato strasznie dokuczliwe są komary, muchy, meszki (strasznie tną u nas), no i niestety latają też szerszenie.
Jak mój mąż to zobaczył to powiedział: "Kocie zobacz żmija!!!"
Potem złapał wystraszone zwierzątko do kubeczka i wypuścił do ogródka.
Fajnie mieszka się poza miastem, ale w lato strasznie dokuczliwe są komary, muchy, meszki (strasznie tną u nas), no i niestety latają też szerszenie.