Ło matko, dziewczyny, nigdy nie nadrobię tygodniowych zaległości na BB... Czytam i czytam i końca nie widać. A w pracy to tak tylko chwilkę poczytam i zaraz gdzieś mnie odwołują, więc zanim wrócę, to już kilka nowych postów jest napisanych - taka neverending story :-)
Do nas zadzwonili w sobotę z Meblika, że dzisiaj przywożą mebelki - a my oczywiście nawet jeszcze nie zaczęliśmy przygotowywać pokoju maluszka. Liczyliśmy na to, że meble przyjdą około 20 maja, a tutaj niespodzianka... Trudno, na razie ułożą je nam w paczkach na dole, a potem będziemy sami wnosić i skręcać - tzn. mąż i jego brat, bo ja to już raczej odpadnę :-)
W pierwszych dniach maja odbieramy wózek (identyczny jak Joanna25 :-)) i resztę "grubych" zakupów ze sklepu i wtedy będzie mi już brakowało "tylko" mojej wyprawki do szpitala (nie mam zupełnie nic) i kosmetyków dla Małej.