reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wózki, ciuszki i inne rzeczy dla naszych dzieciaczków - NOWY -(STARY ) WĄTEK ;)

Mam jeszcze jedno pytanko, ostatnio z mama jechalam i u kogos na podworku widzialam jak sie maluszka ciuszki suszyly, czy tak mozna czy bezpieczniej jest w domu na suszarce??
 
reklama
Promyki słoneczne też podobno zabijają zarazki, najważniejszy jest z resztą rozsądek i nie przesadzanie z tą sterylnością bo od tego potem sporo alergii.
 
Dokładnie jak Kasia pisze, na słoneczku też zarazki zginą, ja pranie jak będzie pogoda na słoneczko zaraz wywieszę;-) zresztą lubie zapach takiego prania wysuszonego wiaterkiem.
 
Kasiau w 100% się z Tobą zgadzam...nie możemy dziewczyny tak się nakrecać pranie po 100 razy płukanie po 10 i Bóg wie co jeszcze...własnie zbyt sterylne zachowania prowadzą do alergii i nadwrażliwości ...
 
Mnie uczono, że spokojnie nawet lepiej suszyć na dworze, a jeszcze lepiej jak jest trochę wietrznie. Co do pościeli, to zwracam się z zapytaniem do bardziej doświadczonych :-)
 
na poczatku co tydzien...a pozniej co dwa juz
pomijam sprawy gdy sie ubrudzi (np kupka, siuski, uleje sie z dziubka)
 
Co do prania.Najlepiej na słoneczku,a jak jeszcze wiaterek to juz super.Fantastycznie tez w zimie ,jezeli jest mozliwośc wystawic całą posciel z poduchami i kołderkami na ostry mrozik.Potem oczywiscie ogrzac w domu.

Powiem tak,(dobrze ze tego moja siostra nie czyta:szok:)--mam troje dzieci,absolutnie zdrowych,na nic nie uczulonych-Ale nigdy nie przesadzałam ani ze sterylnoscią ani z dietami.Pozwalałam babrac sie w pisakownicy,jak któros wsadziło upaplane paluszki do buzi to nie robiłam z tego tragedii,pozwalałam latac po kałużach,czesto przemokniete były bo rodzina nasza turystyczna.Nie zgadzałam sie na antybiotyki,wolałam miód,czosnek zamiast zastrzyków.

Moja siostra,wyhodowała -podkreslam-wyhodowała dwoje dzieci totalnie obecnie uczulonych na prawie wszystko.Ale ja dostaje szału jak widze,ze co pare minut myje im buzie,ręce co 5 minut chyba,wymysla jakies diety cud,psika w domu jakąś chemią--nie przytula,nie całuje -bo to niehigieniczne:szok:.Jak w labolatorium.

Rozumiem,ze są przypadki dzieci z alergia,i niestetu zupełnie inaczej trzeba sie nimi opiekowac.Ale uważam ,że najważniejszy jest umiar.Niech czasem sie przemoczą,zjedzą troche piasku;-).potargaja psa czy kota.Wszak dzieci dzieli sie na brudne i nieszczęsliwe:-)
 
Jestem tego samego zdania . Już kiedyś pisałam że moja bratowa kąpała syna w przestudzonej, przegotowanej wodzie a teraz jego skóra jest bardzo wrażliwa ,jest uczulony na kurz , roztocza i wyłazi mu wszystko na skórze. Jak sobie pomyślałam ile ona miała roboty z tą wodą, bo przecież musiała sporo odczekać zanim z wrzątku zrobiła się odpowiednia temperatura , ach , nawiedzona była kobitka :-)
 
reklama
Do góry