jezyk,
przepisała leki i mam brać 10 dni antybiotyk, bo gronkowca w ciąży (w przeciwieństwie do paciorkowca) trzeba leczyć - ok, rozumiem.
mam mieć zakładany krążek na pękniętą szyjkę, więc tym bardziej muszę go wyleczyć. ale mówię jej, że wyczytałam, że tego trudno się pozbyć, a ona na to, że racja, bo to jest nosicielstwo - ok, rozumiem.
pytam w takim razie, czy po tych 10 dniach mam zrobić wymaz, a ona, że nie, bo na pewno będzie ujemny. mam po prostu zamówić pessar i przyjechać 3.11. na założenie, bo przy krążku i tak dostanę globulki antybakteryjne, które trzeba aplikować. pytam się, a co jak nie uda się tego wyleczyć, na to ona, że trudno. zakładamy, bo właśnie te globulki i tak będę musiała brać - ok, NIE ROZUMIEM :---(
tzn. co? a skąd mam wiedzieć, czy antybole na pewno wytępiły gronkowca? co to znaczy wynik będzie ujemny? a skąd ona to dziś wie?! ok. ja i tak zrobię ten wymaz w labku, bo nie da mi to spokoju. ale od zakończenia terapii do założenia krążka będzie prawie 2 tyg. i skąd ja mam wiedzieć, czy znowu czegoś nie złapałam? że niby te globulki przy krążku mają wszytsko załatwić? nie rozumiem i dlatego mam wątpliwości.
przepisała leki i mam brać 10 dni antybiotyk, bo gronkowca w ciąży (w przeciwieństwie do paciorkowca) trzeba leczyć - ok, rozumiem.
mam mieć zakładany krążek na pękniętą szyjkę, więc tym bardziej muszę go wyleczyć. ale mówię jej, że wyczytałam, że tego trudno się pozbyć, a ona na to, że racja, bo to jest nosicielstwo - ok, rozumiem.
pytam w takim razie, czy po tych 10 dniach mam zrobić wymaz, a ona, że nie, bo na pewno będzie ujemny. mam po prostu zamówić pessar i przyjechać 3.11. na założenie, bo przy krążku i tak dostanę globulki antybakteryjne, które trzeba aplikować. pytam się, a co jak nie uda się tego wyleczyć, na to ona, że trudno. zakładamy, bo właśnie te globulki i tak będę musiała brać - ok, NIE ROZUMIEM :---(
tzn. co? a skąd mam wiedzieć, czy antybole na pewno wytępiły gronkowca? co to znaczy wynik będzie ujemny? a skąd ona to dziś wie?! ok. ja i tak zrobię ten wymaz w labku, bo nie da mi to spokoju. ale od zakończenia terapii do założenia krążka będzie prawie 2 tyg. i skąd ja mam wiedzieć, czy znowu czegoś nie złapałam? że niby te globulki przy krążku mają wszytsko załatwić? nie rozumiem i dlatego mam wątpliwości.
Ostatnia edycja: