reklama
blindwillow
Fanka BB :)
Ja ostatnią wizytę miałam w piątek 20.12. Wyniki badań (krwi i mocz) mam idealne. Mam nadzieję, że już tak zostanie do końca! Ostatnie USG miałam 2 grudnia i mały ważył 1800g, ustawiony jest też prawidłowo...następna wizyta 10 stycznia..
Verita, właśnie chyba przy cc nie przechodzi, bo z tego co rozumiem to ten paciorkowiec jest właśnie w szyjce skąd pobiera się wymaz i przedostaje się do dziecka przy porodzie, bo pękają błony płodowe. Zastanawiam się tylko nad taką kwestią: jeśli cc eliminowałoby możliwość zarażenia dziecka- to dlaczego przy wyniku GBS pozytywnym- nie wskazuje się ciężarnej do cc, tylko " a nóż się uda i się nie zarazi". To trochę dla mnie nielogiczne. Myślę, że mój gin jest niestety niedouczony i nie wie co ten GBS znaczy i jakie mogą być konsekwencje... A wysłanie mnie z tym do lekarza POZ tylko jego niewiedzę potwierdza...Agasim moja szwagierka to miala i po prostu zrobila sobie cc ze niby wtedy to nie przechodzi ma dziecko ale ile w tym prawdy nie wiem.
U nas chorobska ciąg dalszy przygotowałam trochę jedzenia jutro reszta.
Monila, mój gin właśnie mi nie dał antybiotyku tylko "umył ręce" wysyłając mnie z tym do lekarza POZ i nie tłumacząc mi ani słowa z czym to się wiąże. Lekarz POZ wypisał jakiś antybiotyk, który był wskazany na posiewie, ale kompletnie nie potrafił mi wytłumaczyć co i jak. Usłyszałam tylko, że kiedyś się nie robiło badań takich i było ok. Normalnie idzie się załamać, jak się słyszy taką odpowiedź. No bo co mam przez to rozumieć? wg niego "najwyżej dziecko umarło po prostu".Agasim jesli lekarz dał ci na to antybiotyk to powinien za jakis czas powtrozyc badanie ... wiem ze przy porodzie dostajesz specjalny zastrzyk ktory uniemozliwia przejscie tego świństwa na maluszka ....
Edda wczesniej sie to tez leczy bo np w wczesnym stadium ciazy moze spowodowac przedwczesne odejscie wód a wtedy jest problem i to duzy ... ale generalnie jesli raz juz to wykryli to co jakis czas powinni robic badanie w tym kierunku ..
Dlatego szukam odpowiedzi w necie, co jest dla mnie niepoważne ze strony tego lekarza, a szczególnie mojego gina. Jestem cały czas w stresie. Generalnie dużo powikłań lub nawet śmierć dziecka, jeśli się zarazi, a nie będzie wszystko w porę jak trzeba zrobione...
Przez ten stres nie mogę normalnie funkcjonować. Nie wiem, czy powinnam wziąć doustnie ten antybiotyk i truć siebie i dziecko, jeśli to i tak nie pomoże, a wręcz może zaszkodzić. Konsultowałam telefonicznie z innym ginem i on mi powiedział, że duża dawka antybiotyku zabija to dziadostwo, a teraz w ciąży to niewskazane, bo po pierwsze i tak może wrócić, więc ten zastrzryk przy porodzie i tak powinnam dostać, a zbyt mała dawka antybiotyku- jeśli nie wybije bakterii- powoduje uodparnianie się jej na dany antybiotyk...
Selerowa
Fanka BB :)
Agasim, wesoło nie jest, stresik Ci zafundowali, nie ma co. Spróbuj pójść do innego lekarza. I myśl pozytywnie. Ściskam.
Monila, ja to się zdziwiè jak Młody (powinnam już pisać Mikołaj) nie dobije 4 kg:-) choć wczoraj przeglądałam usg jego i Mai i wychodzi, że Maja w 22 tygodniu wyprzedzała go o ponad pół kilo. Więc może będzie mniejszy, jeśli wezmiemy pod uwagę, że Maję urodziłam w 42 tygodniu, a tu mam rodzić w granicach 36-38 tygodnia.
Monila, ja to się zdziwiè jak Młody (powinnam już pisać Mikołaj) nie dobije 4 kg:-) choć wczoraj przeglądałam usg jego i Mai i wychodzi, że Maja w 22 tygodniu wyprzedzała go o ponad pół kilo. Więc może będzie mniejszy, jeśli wezmiemy pod uwagę, że Maję urodziłam w 42 tygodniu, a tu mam rodzić w granicach 36-38 tygodnia.
Agasim nie dziwią mnie Twoje nerwy. Z tego co ja się orientuję to u nas praktykuje się jakąś szczepionkę dla dziecka przy porodzie czy coś takiego. Może jeszcze spróbuj z kimś skonsultować skoro ma Cię to męczyć.
Ja też dziś byłam u gina zapytać czy mogę jechać do teściów na święta. Okazało się, że bardzo dobrze, że przyszłam. Szyjki prawie nie mam tak się skróciła od ostatniej wizyty...Do tego co chwilę twardnieje brzuch i gin wysłał mnie do szpitala na ktg. Tam na szczęście okazało się, że nic się nie dzieje i do domu mnie puścili. Ale za to teraz już cały czas na leżąco, bo boję się ryzykować. Ta szyjka na szczęście zamknięta więc chociaż tyle dobrze. No i leżę u mamy, żeby chociaż święta z nimi spędzić. Za trzy dni do domu i tam na leżąco, żeby chociaż te 3-4 tygodnie jeszcze doczekać.
I takie to wieści świąteczne. Staram się nie denerwować choć to trudne, ale wiem, że moje ostatnie nerwy w dużej mierze przysłużyły się do tego stanu...Postaram się teraz cieszyć każdym następnym dniem mojego maluszka w brzuszku.
Ja też dziś byłam u gina zapytać czy mogę jechać do teściów na święta. Okazało się, że bardzo dobrze, że przyszłam. Szyjki prawie nie mam tak się skróciła od ostatniej wizyty...Do tego co chwilę twardnieje brzuch i gin wysłał mnie do szpitala na ktg. Tam na szczęście okazało się, że nic się nie dzieje i do domu mnie puścili. Ale za to teraz już cały czas na leżąco, bo boję się ryzykować. Ta szyjka na szczęście zamknięta więc chociaż tyle dobrze. No i leżę u mamy, żeby chociaż święta z nimi spędzić. Za trzy dni do domu i tam na leżąco, żeby chociaż te 3-4 tygodnie jeszcze doczekać.
I takie to wieści świąteczne. Staram się nie denerwować choć to trudne, ale wiem, że moje ostatnie nerwy w dużej mierze przysłużyły się do tego stanu...Postaram się teraz cieszyć każdym następnym dniem mojego maluszka w brzuszku.
reklama
Myg dziękuję, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Dostałam duphaston przez dwa dni po 3 tabletki i magnez dwa razy dziennie. Później magnez ma tak zostać a duphaston na dwie zmniejszyć. I wizyta we wtorek przyszły. Zobaczymy. Mam nadzieję, że leżenie pomoże.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 605
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 3 tys
G
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: