yenka
Zaciekawiona BB
No to ja już po wizycie. Trochę spokojniejsza, bo wygląda na to, że wszystko pod kontrolą. Pessar na miejscu, spełnia swoją rolę - i ma tak zostać do 37-38 tygodnia. Maleństwo rośnie - 1600 g, ale niepokorne jest nadal, bo nie chce się obrócić główką w dół. Nadziei nie tracę, ale widmo cesarki pojawiło się na horyzoncie. Niezbyt mi się to podoba. Jakby ją tu nakłonić do fikołka...