Dziewczyny ja już po wizycie, czekania i stresu 2h a wizyta trwala 5 min, masakra. ale nie ma co wymagać państwowo w sumie, nie wiem na co liczyłam, nic nie widzialam, powiedzial ze wynik do odebrania u lekarza gin, nie widzialam nic na monitorze 
Powiedzial ze nie widzi nieprawidlowosci, ciąża żywa, ma 6tyg, mąż pyta czy jest serduszko to odp ze do serduszka jeszcze dluga droga, a na pyt co pulsuje , to odp ze naczynie
ja pytam czy wszystko ok, to on mi odp że to proces dynamiczny i dzis moze byc ok a jutro juz nie
wiec wlasciwie nie mam zdj ani zadnych info, jestem rozczarowana wizytą
ale mam nadzieje ze dzidzi ma się dobrze a to bijące naczynie to serduszko już
napiszcie jak u Was bylo na tym etapie i co Wam gin mówil? bo troche sie stresuje
Powiedzial ze nie widzi nieprawidlowosci, ciąża żywa, ma 6tyg, mąż pyta czy jest serduszko to odp ze do serduszka jeszcze dluga droga, a na pyt co pulsuje , to odp ze naczynie
ja pytam czy wszystko ok, to on mi odp że to proces dynamiczny i dzis moze byc ok a jutro juz nie
wiec wlasciwie nie mam zdj ani zadnych info, jestem rozczarowana wizytą
ale mam nadzieje ze dzidzi ma się dobrze a to bijące naczynie to serduszko już
napiszcie jak u Was bylo na tym etapie i co Wam gin mówil? bo troche sie stresuje