reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza

reklama
perełko, ja przeżyłam i samoistne poronienie i zabieg a w zasadzie mini poród bo to był 16tc, dzidziol miał ok 10cm.... ponad 40h męczarni...

Nie wiem co mogę Ci doradzić, samoistne przeszłam spokojnie, ale było wcześniej niż u ciebie.... byłam na bieżąco pod kontrolą lekarza, dostałam antybiotyk, sprawdzono czy wszystko się dobrze oczyściło - mniej bolesne to było.....


A co do mitu pierwszego trymestru; mi gin powiedziała jedną rzecz... to nie jest tak,że jak się przejdzie 12tyg to już na pewno będzie dobrze.... U mnie wadę wykryto w 13tc, 4 dni wcześniej też byłam na usg i wszystko było ok.... Po prostu bobas był zbyt mały by mozna było ją stwierdzić....
Teraz wiem,że nie wystarczy by biło serce, że nie wystarczy by machało rączkami i nóżkami.... pewnie do połówkowego usg będę dygać że przy pomiarach coś wyjdzie nie tak.... Podłe to i trudne co nas spotyka, i dla mnei najtrudniejsze zawsze było to,że nie miałam na to wpływu...

Ale musimy żyć dalej, i walczyć o nasze małe istotki! Ja nadal wierzę,że jeszcze nam się uda.... choć strach jest i będzie....

Tobie też się uda.... 3mam kciuki!!!
 
ja jak pracowałam na ginekologi to postepowanie było takie: zakładało sie dopochwowo 2 tabletki cytoteku,powoduja one obkurczanie macicy i rozszerzanie szyjki macicy. Wtedy dochodzi do ewakuacji jaja płodowego. Potem przez usg sprawdzalo sie czy bylo to poronienie całosciowe czy tez nie. Jesli nie to wtedy robilo sie łyżeczkowanie.

Perelko wiem ze calosciowe poronienia sa mozliwe do 9 tygodnia ciazy. Więc moze uniknie cie zabieg.tule kochana
 
u mnie to wyglądało duuuużo gorzej i trwało dłuuuugo a dawek dopochwowych było kilka + oxytocyna.... dopiero 2ga seria dała radę.... ale to było dużo później u mnie....
 
Ja miałam mniej więcej tak, jak pisze Noelle, tyle, że zabrano mnie na łyżeczkowanie i żadnego usg chyba nie miałąm (zabieg w pełnej narkozie)
Po miesiącu wizyta u gina i sprawdzanie czy wszystko ok.

Nanu ty miałaś o wiele starszą ciążę, więc pewnie dlatego.
I niestety prawdziwe jest to co napisałaś. Podziwiam Twój spokój i determinację. Ja na samą myśl popadam w jakiś rodzaj paranoi :-(
 
perelko dokładnie tak jak pisze noelle.... najpierw zakładaja cytotek, on rozszerza szyjke i powoduje skórcze, jak pojawi sie krwawienie to lekarz bierze a badanie i sprawdza czy szyjka sie rozwiera. zabieg wykonują na rozwartej szyjce.
Mi spierniczyli zabieg, bo żle mnie wyłyzeczkowali, zostawili mi kosmówke i krwawiłam ponad 20 dni, traciłam siły, miałam mega niską hemoglobine, poprostu sie wykrwawiałam....ale dobrze sie skonczyło

i u mnie był pusty pecherzyk, wg @ 9 tydz ciazy
 
Ostatnia edycja:
Perełko - przykro mi...

Nigdy nie wiadomo, na którą z nas trafi.. i wszystkie będziemy drżeć przed każdym USG.. pamiętam jednak, że jak wcześniej przeglądałam fora styczniówek itd, to na każdym niestety kilka dziewczyn traciło swoje wczesne ciąże :-(
Ja myślę, że to chyba natura tak działa, tylko po prostu kiedyś kobiety dużo później dowiadywały się o ciąży i były nieświadome ewentualnego wczesnego poronienia.. ot, okres pojawił się później...
Gdyby mnie to spotkało, chyba tłumaczyłabym sobie tak, że pewnie to dzieciątko urodziłoby się z jakimiś wadami i byłoby nieszczęśliwe, więc natura wie co robi... choć mam nadzieję, że nigdy ani ja, ani już żadna z nas nie będzie musiała tego sprawdzać...

Nanulika - a można zapytać, co stwierdzono u Twojego maluszka, że straciłaś już taką późniejszą ciążę? Bo ja to też byłam pewna, że większość wad to się wykrywa wcześniej.. Choć w sumie jak tu diagnozować np. takie serduszko wcześnie, jak ono takie maleńkie??

Ja dziś odebrałam wynik TSH i progesteronu; więc TSH ładnie mi spadło - z 3 do 0,566, nawet chyba za bardzo, więc muszę się skonsultować, czy nie zmniejszyć znów dawki Euthyroxu... Progesteron niestety też spadł, mimo brania Luteiny 3x2tabl. , z 35 do 28 - niby nadal w normie, ale to paradoksalne - może dlatego, że ja nigdy nie byłam w stanie do końca "wyssać" tych paskudnych tabletek..? Mam nadzieję, że to nie wróży nic niedobrego...:no:
Dziś zakupiłam wersję "dowcipną" - przynajmniej smaku nie czuć!:-D
Czekam jeszcze na BHCG - tak sobie kontrolnie zrobiłam, żeby zobaczyć, czy ładnie wzrasta, bo mnie tu nerwy zagryzą do przyszłotygodniowej wizyty... wynik ma być dziś wieczorem, więc trzymajcie kciuki :tak:
 
reklama
Do góry