reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza :)

Flądra trochę tak ale się nic nie martw. Jesteś tutaj i dzięki temu dowiesz się jakie robimy badania i będziesz żądała skierowania na nie :tak: ja mam wszystkie badania z poprzedniej ciąży i już je wyciągnęłam żeby poczytać. Na początek to i tak tylko morfologia,mocz, Wr, i chyba cukier, oznaczenie grupy krwi jak nie masz
A możesz też trafić na porządnego lekarza
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochane ja chodzę na NFZ i za kazdym razem do tej pory miałam USG nawet teraz w tak wczesnej ciąży, i badań mam sporo w sumie mocz morf, WR, HIV, HBS, HCV. toxo, różyczka.p, glukozy, to dostałam na sam początek, ale wiem ze nie zawsze na NFZ tak często robia usg, bo np tylko 3 razy..... !!!!!!!!!
 
Dziewczyny bo generalnie USG jest zalecane 3 razy - w 12, ok 20, i po 30 tygodniu chyba. Ale czasem lekarze robią częściej jeśli sytuacja tego wymaga lub pacjentka.
To wcale nie musi być i nie jest regułą, ze na NFZ lekarze "oszczędzają" czy celowo nie dają skierowań na badania. Ja pierwszą ciążę prowadziłam u lekarki na NFZ i robiła mi więcej USG i wszystkie badania co trzeba lub o które poprosiłam (mimo że wszystko z ciążą było OK). Myślę, ze mitem jest to, że trzeba płacić prywatnie żeby mieć dobrą opiekę w ciąży.

Ale faktem jest, że na NFZ trudniej jest się dostać do lekarza, bo są długie kolejki i niedogodne godziny przyjęć.
 
hmmm dziewczyny, ja tak sobie myślę,że wszystko zależy nie tylko od lekarza ale i jego podejścia oraz stosunku do pacjenta, bo jeden lekarz przyjmując cię na nfz będzie miał ,,olewczy''stosunek do ciiebie, a pójdziesz do niego prywatnie to będzie nadskakiwał,aż miło...
ja chodzę do prywatnej kliniki,taki jest mój wybór, szczególnie w ciąży, wolę zapłacić i być naprawdę obsłużona tak jak trzeba, ale oczzywiście rozumie że niekażdego na to stać itd.
 
Dziewczyny ja tak na chwilę weszłam i widzę że maleńką burzę rozpętałam, oczywiście nie uważam że na NFZ to opieka jest do d... czy coś takiego, bo ja moją lekarkę bardzo lubię i mam do niej zaufanie, aczkolwiek wiem że usg mi więcej nie zrobi bo po prostu nie ma czasu, na każdą pacjentkę ma 15min czasu a za dodatkowe godz nikt jej nie zapłaci. Co do badań to akurat źle się wyraziłam że jest oszczędna, po prostu kobieta ma taki styl, że uważa że nie ma sensu się stresować niepotrzebnie i robić 1000 badań, chyba że są ku temu przesłanki. Zdziwiłam się po prostu bo w 1.ciąży pamiętam że miałam skierowanie na morfologię, mocz, grupę krwi, USR i cytologię, a teraz jeszcze jest HIV, HCV, toxo, różczyka, glukoza, dużo więcej badań.
Ale żeby nie było to taka idealna nie jest ta moja ginka, ma bzika na punkcie przybierania wagi w ciąży, wg niej wynik idealny to jest 6-9kg :-D Biorąc pod uwagę że moja pierwsza córa ważyła 4kg przy porodzie to coś czuję że będzie mi ciężko zadowolić panią doktor;-)
 
Hmm ja kompletnie nie wiem co sie nalezy a co nie kobiecie w ciazy...wPL :)
W Holandii wyglada to zupelnie inaczej. Jezeli ciaza przebiega prawidlowo,to na oczy nie zobaczycie lekarza ginekologa :) wszyatkim zajmuje sie zespol poloznych-lacznie z porodem.
Usg sa trzy:12,20,30tc. Oczywiscie jezeli cos sie dzieje wczesniej to interweniuja..
Ppdchodza do kobiety ciezarnej jak do zwyklego pacjenta...z jednej strony dobrze-nie ma nakrecania,ale z drugiej...coz. Nie powiem zebym sie nie martwila tym ze nikt mi wymazu nie zrobil..
I zazdroszcze Wam ze macie szanse lub mozliwosc pojscia prywatnie..tutaj prywatne gabinety ginekologiczne nie istnieja..
Na szczescie tym razem od poczatku zajmuja sie mna lejarze..spokojniejsza jestem troszke..
 
Poprzednią ciążę prowadziłam u gina na prywatnej praktyce, ale teraz zdecydowałam nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy skoro należy mi się z NFZ.
Myślę jednak, że na szczegółową wizytę połówkową wybiorę się do mojego "starego", zaufanego lekarza...
 
mgd- ja wtym roku (mam nadzieję;-)) końcu dostanę ten mój upragniony dyplom położnej i powiem Ci że marzę o takiej sytuacji jak jest w innych krajach żeby była w Polsce, że to położna wszystkim się zajmuje... do nas dopiero zaczyna to wchodzić, ale mentalność jest jaka jest, położna zawsze będzie "głupsza" od lekarza i tyle, zresztą sama miałam takie poglądy wcześniej więc wcale się nie dziwię. Teraz już wiem jak to wszystko wygląda, ale co do porodu to tutaj też lekarza raczej nie uświadczysz przy porodzie, naprawdę sporadyczne sytuacje, chyba że akurat jest obchód to sobie poogladają rodzące, ale generalnie lekarze to tylko cesarki i porody powikłane, nawet już zaczyna wychodzić obowiązek przyjścia lekarza na moment parcia dziecka, a kiedyś to standard. Zaczyna się podejście-im mniej osób przy porodzie tym lepiej, dla kobiety i dziecka, mi się to bardzo podoba.... milsza atmosfera jest, bardziej prywatna. Ale to piszę na przykładzie tego co widziałam podczas praktyk w Krk, w mniejszych miejscowościach pewnie niestety daleko do tego
 
troszkę się uspokoiłam :) ale faktycznie godziny przyjęć na NFZ są strasznie niekorzystne i się czeka i czeka i czeka...dopiero raz byłam u nowego lekarza...z polecenia poszłam. 19.12 się okaże czy dobrze zrobiłam zmieniając swoją dotychczaasową ginke. ona też była na nfz, ale nie w przychodni.
Mam nadzięję, ze za dużo wolnego nie będę musiała brać, zeby te badania porobić:baffled:
 
reklama
Ja chętnie bym pochodziła i prywatnie i na NFZ, bo przynajmniej badania miałabym refundowane.. Ale niestety, u mnie w mieście to jest tylko jeden lekarz, który jest pijakiem i drugi, który jest totalnym gburem i konowałem. Współczuję osobom w moim mieście, które musza do nich chodzić, bo wiadomo, że nie każdego stać żeby prywatnie chodzić :dry:

Poprzednią ciążę chodziłam prywatnie i przy porodze był mój lekarz. Ja byłam bardzo zadowolona z prowadzenia ciąży. Jak miałam skurcze czy jakieś wątpliwości to mnie przyjmował w inne dni niż prowadził swoja praktykę, cały czas był pod telefonem. Ale niestety trochę mnie to kosztowało, bo miałam wizyty co 3 tygodnie, a czesem w ciągu tych trzech tygodni wypadała mi jakaś dodatkowa i za każdym razem płaciłam 100zl :sorry2:
 
Do góry