Zmartwiło mnie tylko to że mm bliznę po nadżerce i mogę mieć problemy przy porodzie. Miała któraś z Was podobnie?
Ja miałam podobnie w pierwszej ciąży lekarz podczas jednej z wizyt powiedział że mam nadrzerkę i umówił mnie na zabieg zamrażania nadżerki, miedzy czasie zaszłam w ciążę, a nadżerka sama się zagoiła. I śladu po niej przy porodzie nie było. Więc wierzę że i u Ciebie będzie oki
A to róznie, czasami jest to taka składana kartka - którą daje nam lekarz i na której zapisywane sa najważniejsze informacje w ciąży. Badania krwi czasami tarczycy, czasami przeciwciała (jesli jest prawdopodobieństwo konfliktu serologicznego - ja RH+ mąż RH-) toksoplazmoza, próby cukrzycowe itp. Wszytko co podczas wizyt sie o nas lekarz dowie.
CZasami robi się to cała TECZKA ....jesli jest potrzebne duuuużo badań. Ale wówczas można w ta teczke schowac wszytkie zdjęcia z USG, wszystkie płyty, wyniki badań itp.
I najważniejsze karte ciąży nalezy miec zawsze przy sobie! To ważne jeśli gdzieś będziemy i coś nam się stanie (oczywiście zakładamy że nic nam nie będzie) lekarze muszą wiedzieć co i jak działo się z ciążą. Więc jak już któraś ma karte ciąży to wkłada ją do torebki i nosi zawsze przy sobie jak telefon, czy kartę bankomatową
A.... i lekarz przeważnie zakładają karte ciąży po 10 tygodniu (zdarzają się i tacy którzy po 7 zakładają)
kochane dziś po 16 mam wizytę kciuki mile widziane ;-)
trzymam kciuki i czakam na informację
I jeszcze coś o mnie.
Dzis miałam rano znowu krwawienie (nie mylić z plamieniem) w trybie natychmiastowym poleciałam do mojego gina. Wiem juz że wszytko dobrze pęcherzyk zarodka jest, ciałko żółte jest. Duphaston nadal brac na podtrzymanie ciązy i się oszczędzać. Kolejna wizyta po świętach 27.12. .... a miałam iść dopiero 4 stycznia. No ale tak jest w ciążach zagrożonych nigdy nie wiadomo co, kiedy i jak ...
Takie dla mnie trudne było siedzenie na poczekalni i oglądanie ciężarnych głaszczących się po brzuszkach ... ale teraz jak wiem, że nadal nosze w sobie życie jest już OK.