reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza naszych pociech

a co zrobicie jesli geny kogos z rodziny uczynią wasze dziecko pulchnym mimo zdrowego jedzenia? przestaniecie całkiem karmic?:-D

a powiem jedno np moj kuzyn od małego wpieprza słodycze i ogolnie nie za zdrowo..(nie pochwalam no ale cóż)
i chudy jak patyk
 
Ostatnia edycja:
reklama
nie przecenialabym roli genow. W naszych rodzinach wiecej kg maja tylko ci, ktorzy sie zle odzywiaja. Normalnie jedzacy maja normalne figury (szczupakow u nas nie ma) Nie ma opcji, zeby ktos, kto sie zdrowo odzywia byl otyly. Moze nie miec figury modela (malo ludzi taka ma z natury) ale nie bedzie spasiony. W slodyczach poza kakao nie ma nic wartosciowego. Chipsy, hamburgery i cola to juz zlo wcielone. Nic sie nie stanie jak sie raz na ruski rok "zgrzeszy" ale to nie moze byc podstawa odzywiania. Ba, to wtedy nie jest odzywianie tylko zarcie. I tu nie tyle mi o estetyke chodzi ale o zdrowie.
 
kugela chyba zrobie przy najblizszej okazji zdjecie kolezanki wegetarianki ktora chuda nie jest !
ja jem np duzo mniej od mojego Seby a wygladam jak wygladam.. geny duzo robia uwierz
nie mowie zeby wpieprzac ile dają ale chodzi mi o to,że czasem tak po prostu jest.. gorsza przemiana materii albo geny i nic nie zrobisz
 
jako wegetrianka bylam grubsza niz jedzac mieso :-pI tez znam ludzi jedzacych tonami slodkosci a chudych ze az kosci stercza. Przemiana materii bywa rozna. My jestesmy z rodzin "sredniakow". Nie chodzi mi oto aby moje dziecko liczylo kalorie i dazylo do idealow wykreowanych przez media ale aby wynioslo zdrowe nawyki z domu. Sostrzenica meza nie tknie warzyw (nigdy i pod zadna postacia) ale matka jej na urodziny kupila tort SMIETANOWY i ta zezarla 3 kawalki z niego (mnie zemdlilo po pol, czyli 1/6 tego, co ona wtranzolila, zagryzajac pralinkami :szok:)
 
mam nadzieje,że moja Laura tak nie będzie brzydko mówiąc wpieprzać :szok:
Puki co owoce smakują ( ale bardziej te co ja dam niz te słoiczkowe) warzywka tez bardzo. Mam nadzieje,że nie pojdzie w slady tatusia który słodkości uwielbia i nie ma dnia bez słodyczy
 
rowniez podpisuje sie rekoma i nogami pod podejsciem do zdrowego odzywiania Flaurki- ale u mnie to tez chyba wynika z tego ze cale zycie sie odchudzam i ograniczam- moj herbatek cukrowych nie dostanie- bo jak dla mnie cukier nie gasi pragnienia, a slodycze beda wydzielane- marzy mi sie zeby synek pokochal warzywa i owoce i te ostatnie bral jako przekaska na chec cos slodkiego....


.... co do przemiany materii to wydaje mi sie ze jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci diet jakie stosowalismy
 
Jestem za zdrowym odżywianiem, bo sama mam co nieco tu i tam :-p I nie pochwalam, kiedy dziecko zaczyna dzień od chipsów, potem batonik, w międzyczasie czekolada, na podwieczorek galaretka, a na kolację budyń czekoladowy :eek: ale nie będę izolowała Małego zupełnie od słodkiego :no::no: wszystko jest dla ludzi - szkopuł w tym, na ile dziecku pozwolimy. I jak już pisałam wcześniej - mój je kaszki do każdego mleka, bo czymś muszę mu zagęścić, a, że kleik już na dzień dobry mu nie podszedł to miałam nie dać jeść?:sorry::sorry: Nooo nie powiem - jedną butlę na dzień, zagęszczoną kleikiem zje, ale tylko jedną :-D herbatki granulowane daję - nie robię wg przepisu na opakowaniu, bo zawsze wsypię jej mniej, ale przecież zwykłą herbatę też kiedyś wypije :sorry::sorry: i pewnie posłodzi :sorry: Wiecie - my tu sobie dogadzamy ciastami, ciastkami, pierniczkami itp. a dzieciom sałatę :-D:-D Tylko mnie nie zabijcie - ja po prostu staram się mieć racjonalne podejście i nie przeginać ani w jedną, ani w drugą stronę :no:;-) Krzyś owoce je, moje zupki je (już nie dodaję soku - odwidziało mu się i chwała mu za to :tak:), soki przecierowe pije - nawet marchewkowy mu smakuje... oboje z mężem lubimy warzywa i owoce - częściej to właśnie góra owoców ląduje w naszym marketowym wózku niż słodyczy - więc myślę, że aż tak źle nie będzie :-) Tym bardziej, że Krzyś z wagą to tak przeciętnie - ni dużo, ni mało :-):-)
 
A my czekamy do piątku(mam nadzieję ,że już będą) jak nie to chyba w poniedziałek i z tymi wynikami do lekarki .Amelka za to jest na 3 centylu i już je biszkopty ale otyłość jej jak na razie nie grozi:-):tak::-D ja czekam by była trochę większa.
 
reklama
My jednak mamy szczepienie odwolane,maly ma spuchnietego siusiaka:-(Lekarka mowi ze to moze byc od zapalenia drog moczowych,G wlasnie odebral wyniki badan moczu sa ok:tak:Maly ma podwyzszona tem. Obecnie wazy 8300g mierzyc juz nie mierzylismy
 
Do góry